Rzecznik prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce dr Michał Sutkowski przypomina, że początkowe prozycje dotyczące tej kwestii były inne. Lekarze według projektu rozporządzenia mieli kierować na wymaz pacjentów z podejrzeniem COVID-19 na podstawie badania fizykalnego. Ostatecznie jednak od środy medycy mogą to robić w ramach teleporady, pod warunkiem, że pacjent ma jednocześnie gorączkę powyżej 38 st. C, duszności, kaszel oraz utratę węchu lub smaku.

- To jest na razie drobny krok i minister tego nie ukrywał. My nie jesteśmy zadowoleni z tego rozwiązania i myślę, że minister też nie jest do końca zadowolony. To jest rozwiązanie przejściowe, do monitorowania. Natomiast z jednego jesteśmy zadowoleni, że pojawiło się pole do rozmów - mówi. 

Czytaj: Strategia resortu zdrowia: Dezynfekcja, dystans, maseczki - nadal podstawą w pandemii>>

Ocena zdrowia nie taka prosta

Doktor dodaje, że w wielu przypadkach ocena stanu zdrowia nie jest tak prosta.

- Czasami jest tak, że jakiś objaw występował, a teraz pacjent mówi nam, że już ustąpił, nie ma go. W jaki sposób więc to zakwalifikować? To tak, jak w sądzie, w przypadku człowieka niewinnego. Staje się inny, jeżeli udowodni mu się winę. Również tutaj, w tym przypadku powinno być tak, że rozstrzygać trzeba medycznie na korzyść pacjenta – mówi. 

Lekarze uważają, że powinni mieć też więcej swobody w decydowaniu o tym, czy w danym przypadku mogą skierować pacjenta na test diagnostyczny. Chcieliby móc wydawać zlecenia wymazu, już w przypadku gdy występuje wysokie prawdopodobieństwo zakażenia.

Strategia na jesień

3 września Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że wprowadza  strategię przed jesiennym sezonem grypowym. Składa się ona z czterech obszarów. Po pierwsze resort planuje zmiany organizacyjne dla zwiększenia „efektywności wykorzystania zasobów infrastrukturalnych i ludzkich”. Zostaną powołane trzy poziomy szpitalnictwa odpowiedzialne za przeprowadzenie procesu leczenia chorych na koronawirusa.

Podstawowy poziom to szpitale powiatowe - ponad 600 w kraju, gdzie będą utworzone specjalny izolatki – zapowiedziano w tym celu finansowanie przez NFZ. Zadaniem tych szpitali nie będzie leczenie pacjenta, ale przyjęcie, szybkie przetestowanie i skierowanie do leczenia. Pozostałe dwa poziomy będą zajmowały się specjalistycznym leczeniem.

Drugi poziom - to szpitale z oddziałami internistyczno-zakaźnymi i zakaźnymi - 87 placówek, 4 tys. miejsc dla pacjentów wymagających opieki internistycznej lub np. podłączenia do respiratora czy pomocy intensywnej. 

Trzeci poziom to szpitale wielospecjalistyczne, w których mają być leczeni pacjenci zakażeni COVID-19, ale także będą tam m.in. oddziały internistyczne i chorób zakaźnych, chirurgii ogólnej, położnictwa i neonatologii, kardiologiczne, intensywnej terapii i ortopedyczne. Będzie ich dziewięć w całym kraju - we Wrocławiu, Grudziądzu, Puławach, Krakowie, Warszawie, Kędzierzynie-Koźlu, Białymstoku, Tychach i Poznaniu.

Do tych placówek mają trafiać pacjenci z rozpoznanym koronawirusem, którzy wymagają wysokospecjalistycznego leczenia, miejsc przygotowano ponad 2 tys.

 

Sieć punktów drive thru i nowy system zgłoszeń

Resort zapowiedział rozbudowę sieci punktów drive thru – gdzie można przyjechać własnym samochodem na pobranie wymazu do badania, jest ich obecnie 262 - godziny pracy punktów mają być wydłużone.

Praca sanepidu ma być usprawniona poprzez uruchomienie nowego systemu zgłoszeń. Przy Państwowej Inspekcji Sanitarnej ma powstać system elektronicznego zgłaszania informacji o potencjalnym ryzyku – infolinia, która ma być przygotowana w ciągu miesiąca. Będzie też system monitorujący statusy zgłoszeń. Według resortu chodzi o odciążenie lokalnych inspektorów od odbierania telefonów.