Kolejka karetek pod szpitalami, a pacjenci niecovidowi są wożeni z Warszawy, np. do Opola – tak znowu wygląda rzeczywistość. Dzieje się tak przede wszystkim, bo rośnie liczba zgłoszeń, hospitalizowanych pacjentów, brakuje personelu medycznego i wydłuża się czas oczekiwania na przyjęcie do szpitala. Jest jednak jeszcze jeden problem. O tym, gdzie są wolne miejsca załoga karetki dowiaduje się od dyspozytora medycznego lub wojewódzkiego koordynatora ratownictwa medycznego. Tyle, że nie mają oni centralnej bazy wszystkich wolnych łóżek, nie tyko covidowych. By znaleźć łóżko dla pacjenta niecovidowego muszą obdzwonić wszystkie szpitale, choć mogliby sprawdzić, gdzie są wolne w systemie i od razu je zarezerwować. Ministerstwo Zdrowia nie widzi potrzeby stworzenia centralnego systemu wszystkich łóżek, choć przykład województwa lubelskiego pokazuje, że jest potrzebny i się sprawdza.
Zobacz w LEX: Zarządzanie ryzykiem w podmiocie leczniczym w aspekcie elektronizacji dokumentacji medycznej - szkolenie online >
W lubelskim każdy sprawdzi, gdzie są wolne łóżka
- Nie jestem tego w stanie pojąć, że po roku epidemii system, gdzie każdy, nie tylko lekarze, może sprawdzić wolne łóżka i nie tracić czasu, nie tylko covid, wszystkie, nie jest standardem w każdym województwie – napisał na Twitterze Jakub Kosikowski, lekarz z województwa lubelskiego. Publiczne, dostępne dla każdego systemy, są jeszcze w województwie mazowieckim, łódzkim oraz śląskim. Tyle, że te systemy nie są tak dobre, jak lubelski. W lubelskim jest podział na łóżka covidowe w szpitalach I i II poziomu, dla dzieci i dla dorosłych, na łóżka pozwalające na kontynuowanie leczenia Covid-19 oraz łóżka ECMO, czyli tzw. sztucznych płuc - zobacz, jak działa Systemu Informacji o Szpitalach województwa lubeslkiego. Te są pierwsze pozycje wykazu. Potem pojawiają się inne oddziały, np. chirurgiczny, ortopedyczny, kardiologiczny. Każdy może wejść i sprawdzić, ile wolnych miejsc jest na danym oddziale w poszczególnych szpitalach . - Lubelskie pokazuje, że system działa bardzo dobrze, korzystamy z niego na każdym dyżurze, nie ma głupiej zabawy w głuchy telefon "macie wolne łóżko?” – przekonuje Jakub Kosikowski.
Czytaj w LEX: Szczepienie pacjentów niesamodzielnych: zadanie dla mobilnych zespołów szczepień czy samorządów? >
Ministerstwo Zdrowia nie planuje stworzenia centralnego systemu
Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, czy planuje stworzyć taki centralny system. Nie odpowiedziało nam na to pytanie. Wyjaśniło, tylko, że zgodnie z art. 44 ust. 1 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, zespół ratownictwa medycznego transportuje osobę w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego do najbliższego, pod względem czasu dotarcia, szpitalnego oddziału ratunkowego lub do szpitala wskazanego przez dyspozytora medycznego, wojewódzkiego lub krajowego koordynatora ratownictwa medycznego To dyspozytor i koordynator przetwarza dane o wolnych łóżkach.
– Poszczególne województwa wprowadziły różne rozwiązania teleinformatyczne służące monitorowaniu dostępności łóżek. W wielu funkcjonuje System Informacji o Szpitalach (SIoS), do którego dostęp mają również dyspozytorzy medyczni i wojewódzcy koordynatorzy ratownictwa medycznego. System ten nie jest ogólnopolski, dlatego należałoby porozumieć się z właściwym urzędem wojewódzkim – odpowiada Justyna Maletka z Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia. I dodaje, że w 2020 roku została wprowadzona rządowa Ewidencja Łóżek COVID (ELC). To aplikacja monitorująca liczbę dostępnych w szpitalach łóżek dla pacjentów z COVID-19 do której dostęp mają dyspozytorzy i koordynatorzy. Jest ona dobra, bo pozwala zdalnie zarezerwować łóżko, ale tylko covidowe. Nie ma tam jednak dokładnego podziału na łóżka w szpitalach I i II poziomu, dla dzieci i dorosłych, ECMO, itd. Jest na łóżka respiratorowe i nierespiratorowe. Lech Sprawka, wojewoda lubelski, zauważa że bardzo niewiele potrzeba, aby go udoskonalić.
Czytaj w LEX: Dodatkowe wynagrodzenie dla personelu medycznego walczącego z COVID-19 >
Lubelskie to dobry wzór
- Z ELC nie korzystamy, bo mamy od dawna własny System Informacji o Szpitalach, który zmodyfikowaliśmy w kwietniu 2020 r, kiedy po raz pierwszy karetki z pacjentami zaczęły jeździć od szpitala do szpitala – mówi Lech Sprawka. – Przyświecał nam jeden cel, aby dyspozytorzy nie musieli dzwonić do lekarza dyżurnego. Dotychczas ci zachowywali się różnie, czasami choć mieli miejsca, rezerwowali je dla swoich pacjentów. Teraz lekarz dyżurny nie może odmówić, bo łóżko widać w systemie. Ponadto stworzyliśmy cztery zakładki covidowskie, by było wyraźnie widać, jakie konkretne łóżka są wolne. Dorosłego przecież nie położy się w dziecięcym – wyjaśnia Lech Sprawka. I dodaje, że tak może też działać ELC, wystarczy go tylko dopracować.
Czytaj w LEX: Definicja, zakres i rodzaje elektronicznej dokumentacji medycznej (EDM) >
Dobry kierunek, potrzebne zarządzenie prezesa NFZ
Podobny system jak w lubelskim, tyle że bez podziału na łóżka covidowe, funkcjonuje w województwie śląskim. – Ten system też był tworzony latami, najpierw wskazywał łóżka na Oddziałach Intensywnej Terapii, a teraz już na wszystkich – mówi Jarosław Madowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych i dyrektor Szpitala Megrez w Tychach. – Byłoby bardzo dobrze, gdyby była taka platforma centralna. Dla mnie nie jest problemem, ze pacjent trafia 100 kilometrów od miejsca zamieszkania, jeśli wiem, że karetka nie będzie czekała pod szpitalem 6 godzin, aż zwolni się miejsce. Taki system musi mieć jednak twarde umocowanie w prawie. Bo dziś szpitale zgłaszają dane dobrowolnie, a to powinien być obowiązek. Zdarza się bowiem, że rezerwują sobie łóżka dla planowych pacjentów – mówi Madowicz. Lech Sprawka uważa, że nie potrzebne są zmiany w prawie. – Wystarczy, że prezes NFZ wyda zarządzenie, że szpitale mają obowiązek raportowania, bo to jest najważniejszy partner każdej placówki – mówi wojewoda.
Ratownicy, którzy nie chcą się wypowiadać oficjalnie, nie mają wątpliwości, że taki system by się sprawdził i ułatwił im prace, o ile informacje były regularnie, kilka razy dziennie aktualizowane.
– Tak niewiele potrzeba, aby pomóc tak wielu – ocenia Leszek Marzec, sekretarz Polskiego Towarzystwo Ratownictwa Medycznego. - To byłby bardzo dobry kierunek wspomagający służby ratownicze – podsumowuje.
Czytaj w LEX: Zmiany w wystawianiu i realizacji recept w 2021 r. >