W oświadczeniu przesłanym PAP Wyższa Szkoła Informatyki i Umiejętności w Łodzi, która jest właścicielem szpitala, informuje, że fundusz podejmując decyzję o zmniejszeniu kwoty, powołał się na tzw. niedowykonania świadczeń medycznych, które miały miejsce w placówce w pierwszych sześciu miesiącach 2013 r. Władze placówki nie zgadzają się z tym. Zwracają uwagę, że "niedowykonanie" dotyczy tylko jednego oddziału – interny i wynikało z przerwy w jego funkcjonowaniu. Przerwa ta była spowodowana była remontem, który został przeprowadzony w marcu i kwietniu.
Jednocześnie władze szpitala podkreślają, że pozostałe dwa oddziały tj. chirurgia ogólna oraz położnictwo i ginekologia miały w tym czasie "nadwykonanie świadczeń medycznych". Ich zdaniem łódzki NFZ nie miał podstaw do tak radykalnego zmniejszenia finansowania usług medycznych. Według nich mniejsza kwota uniemożliwia funkcjonowanie szpitala na dotychczasowych zasadach i świadczenie usług na odpowiednim poziomie, co – jak napisano - w praktyce oznacza zakończenie działalności placówki z dniem 1 marca.
Na zarzuty właściciela szpitala odpowiedział łódzki oddział NFZ. W oświadczeniu przesłanym PAP fundusz zwrócił uwagę, że do 29 listopada wszystkie szpitale w Łódzkiem potrafiły porozumieć się z NFZ w sprawie finansowania na przyszły rok. "Wyjątkiem są trzy oddziały szpitala w Głownie: chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej oraz położnictwa i ginekologii" – napisano w oświadczeniu. Fundusz zwrócił również uwagę, że w trakcie umowy na rok 2013 władze szpitala w Głownie poprosiły o zmniejszenie kontraktu na oddziałach chirurgii i chorób wewnętrznych o 130 tys. zł, co wpłynęło na wysokość kontraktu na 2014 rok.
NFZ przyznaje, że negocjacje ze szpitalem w Głownie były szczególnie trudne. 29 listopada władze placówki odmówiły spotkania, co uniemożliwiło funduszowi przedstawienie ostatecznej propozycji finansowania tych oddziałów. NFZ zaznacza również, że do czasu wydania przez szpital oświadczenia, szpital nie próbował podjęcia rozmów z funduszem. Nie prosił też o rozpisanie konkursu na realizację świadczeń po 1 marca 2014 roku. NFZ zwrócił jednocześnie uwagę, że ma zabezpieczone pieniądze na działalność szpitala w przyszłym roku.
W sprawie zabrał również głos burmistrz Głowna Grzegorz Janeczek. Zaniepokojony jest brakiem porozumienia pomiędzy szpitalem a NFZ. Przypomina, że jego zamknięcie oznaczać będzie dla mieszkańców miasta konieczność leczenia się w odległych szpitalach w Brzezinach, Łowiczu, Zgierzu czy Łodzi. Dlatego liczy, że obie strony dojdą do porozumienia. (PAP)
jaw/ ura/