Jarubas zwołał konferencję prasową po przeczytaniu w jednej ze środowych gazet wypowiedzi Lubawskiego, według którego marszałek nie chce przejąć lecznicy. Podkreślił, że składał prezydentowi deklaracje w tej kwestii.
,,Po raz kolejny powtarzam: samorząd województwa jest zainteresowany przejęciem tego szpitala, również w formie spółki, czyli preferowanej przez miasto formy prawnej. Jeśli jest po drugiej stronie wola, jestem w stanie na początku września iść do notariusza i sfinalizować sprawę" - powiedział Jarubas.
Jego zdaniem, gdyby szpital podlegał pod władzę samorządową, można skuteczniej dbać o bezpieczeństwo zdrowotne miasta i regionu.
,,Jeśli dojdzie do prywatyzacji tego szpitala to dlatego, że władze miasta tego chcą, a nie dlatego, że marszałek nie chce przejąć szpitala" - zaznaczył Jarubas.
,,Teraz już za późno" - skomentował dziennikarzom wypowiedź marszałka Lubawski. Jego zdaniem decyzję o przejęciu szpitala powinien był podjąć sejmik, a przez dwa miesiące to się nie stało. ,,Oni nie chcą tego szpitala i taka jest prawda" - dodał Lubawski.
Prezydent przypomniał, że sześć firm złożyło propozycję prywatyzacji szpitala, trzy zakwalifikowano do drugiego etapu. To jest już - według niego - nawiązanie stosunku prawnego z tymi firmami.
Większość pracowników Szpitala Kieleckiego im. św. Aleksandra sprzeciwiła się - w zorganizowanym w placówce referendum - sprzedaży udziałów szpitala przez władze Kielc prywatnemu inwestorowi, a poparło przekazanie placówki samorządowi województwa. Zdaniem Lubawskiego te kwestie nie należą do kompetencji załogi.
,,Będziemy rozmawiać z inwestorem o poziomie zatrudnienia i bezpieczeństwie załogi; myśmy tam redukcję zrobili" - powiedział Lubawski. Jego zdaniem wybór inwestora może się dokonać do końca września. Podkreślił, że czynnikiem decydującym o wyborze będzie ilość zainwestowanych pieniędzy. Spodziewa się, że będzie to co najmniej 20-30 mln zł.
Lecznica jest spółką miejską od 2006 r. Władze miasta zdecydowały o sprzedaży udziałów placówki, ponieważ uważają, że nie będą w stanie jej utrzymać i inwestować w jej rozwój. Według Lubawskiego szpital jest w dobrej kondycji finansowej, ale prywatyzacja jest konieczna, by za dwa lata nie ogłosić bankructwa.
W czerwcu kieleccy radni podjęli uchwałę, zezwalającą władzom miasta na sprzedaż udziałów szpitala. W innej uchwale zgodzili się na możliwość przekazania udziałów - w formie darowizny - samorządowi województwa świętokrzyskiego. Według planów zarządu województwa, lecznica mogłaby stać się zapleczem klinicznym dla wydziału lekarskiego, który w przyszłości ma powstać przy Uniwersytecie Jana Kochanowskiego.
Ponieważ porozumienie między marszałkiem województwa i władzami Kielc nie doszło do skutku, zdecydowano o sprzedaży udziałów w trybie komercyjnym. Marszałek w oświadczeniu przekazanym wówczas prasie informował, że zaproponował przejęcie szpitala w dwóch formach: jako przedsiębiorstwa lub całej spółki, ale oferta nie została zaakceptowana.
Szpital św. Aleksandra to najstarsza lecznica w Kielcach - powstał na początku XIX wieku. Leczy pacjentów na oddziałach: anestezjologii i intensywnej terapii, chirurgicznym, ginekologiczno-położniczym i neonatologicznym. (PAP)
agn/ pz/
Świętokrzyskie/ Marszałek chce przejąć szpital, a prezydent - sprywatyzować
Jarubas zwołał konferencję prasową po przeczytaniu w jednej ze środowych gazet wypowiedzi Lubawskiego, według którego marszałek nie chce...