Wielu chorych uważa, że zażywanie dużych ilości witaminy C i B12 pomaga w walce z nowotworami. Nie jest to jednak prawda.
- Przyjmowanie dużych ilości tych substancji bez konsultacji z lekarzem jest szkodliwe i grozi przedawkowaniem – ostrzega dietetyk WUM, Emilia Kałędkiewicz, która się specjalizująca się w tzw. dietoprofilaktyce chorób nowotworowych.
Witamina B12 jest ważną witaminą, ponieważ uczestniczy w procesach metabolicznych każdej komórki, reguluje produkcję czerwonych ciałek krwi. Gdy w organizmie jest jej za mało, może powodować niedokrwistość, często występującą u chorych na raka.
- Choć niedobór tej witaminy zdarza się u pacjentów onkologicznych, nie ma jednak wskazań do jej rutynowej suplementacji – podkreśla dietetyczka.
Specjalistka ostrzega również przed zbyt pochopnym zażywaniem witaminy C, uważanej powszechnie za niegroźną. Przyjmowanie jej w zbyt dużych dawkach może być jednak szkodliwe, grozi na przykład kamicą układu moczowego.
Błędne jest również dość powszechne przekonanie, ze podczas chemioterapii warto zażywać suplementy na porost włosów, aby zapobiec ich wypadaniu. Wypadanie włosów po chemioterapii nie jest jednak wynikiem niedoboru witamin i mikroelementów, lecz uszkodzenia mieszka włosowego przez leki onkologiczne.
- Przyjmowanie suplementów na porost włosów nie zapobiegnie zatem negatywnemu działaniu chemioterapii, więc nie ma sensu ich przyjmować – podkreśla dietetyczka WUM. Nie są one niezbędne również do tego, aby włosy dobrze odrastały. Często po chemioterapii włosy i tak odrastają mocniejsze.
Jej zdaniem, jeśli ktoś lepiej się czuje psychicznie, gdy je zażywa, to lekarz prowadzący zapewne tego nie zabroni.
- Jednak rutynowe przyjmowanie suplementów wzmacniających włosy po chemioterapii nie jest zalecane. Wszystkie potrzebne witaminy i mikroelementy najlepiej dostarczyć wraz z dietą - dodaje.
Nie ma również dowodów na to, że niektóre suplementy wykazują działanie przeciwnowotworowe. Nie potwierdzono, że warto sięgać po witaminę B17, nazywaną również amigdaliną, ponieważ substancje ta – jak się sądzi - powodują cofanie się raka (tzw. remisje). Znajduje się ona w nasionach wielu roślin, np. migdałowca, pigwy i czeremchy, a także brzoskwini i wiśni. Nadaje pestkom specyficzny gorzki smak i aromat. Ale nie jest lekiem na raka.
Czytaj: Suplementy diety nadużywane przez Polaków >>>
- Przeprowadzone dotąd badania nie udowodniły takiej zależności – twierdzi Kałędkiewicz. Pojawiają się natomiast doniesienia o ryzyku zatrucia powstającymi podczas rozpadu amigdaliny cyjankami na skutek przyjmowania zawierających ją doustnych suplementów. Powodują one uszkodzenia wątroby, niewydolność nerek, kwasicę mleczanową.
- Ryzyko takiego zatrucia jest nawet większe niż przy przyjmowaniu wysokich dawek suplementów witaminy C – ostrzega.
Kałędkiewicz uważa, że stosowanie suplementów podczas leczenia onkologicznego pomaga uzupełnić niedobory witamin tylko w razie ich niedoboru. Musi być on jednak potwierdzony badaniami krwi albo gdy ewidentnie wskazują na to występujące u chorego objawy kliniczne. Wtedy lekarz może zalecić suplementację. Stosowanie jej samemu nie jest jednak wskazane.
- Nadmiar niektórych witamin, czy składników mineralnych może przynosić wręcz odwrotny skutek, powodując na przykład zaburzenie wchłaniania innych związków- dodaje.
Specjalistka podkreśla, że wszystkie niezbędne witaminy i mikroelementy powinno się dostarczać do organizmu z odpowiednio zbilansowaną dietą. W sytuacji, gdy nie jest to możliwe, lekarz może zaproponować włączenie specjalnych preparatów odżywczych, które można spożywać między posiłkami lub dodawać do potraw. Dopiero gdy to nie pomaga można włączyć suplementy diety w postaci kapsułek lub tabletek.
Warto pamiętać, że niektóre suplementy wchodzą w interakcje ze stosowanymi lekami, co może zmniejszyć ich wchłanianie.
- Dlatego tak ważne jest, aby suplementacja przebiegała pod ścisłą kontrolą lekarza - podkreśla dietetyk WUM Emilia Kałędkiewicz. pap)
Suplementy diety u chorych na raka tylko pod kontrolą lekarza
Suplementy diety u chorych na raka wyrządzają więcej złego niż dobrego, można je stosować wyłącznie pod kontrolą lekarza przekonuje dietetyk z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Emilia Kałędkiewicz.