Skargę do Trybunału wniosła obywatelka Turcji, która w 2005 roku urodziła przedwcześnie dziecko. Noworodek miał problemy z oddychaniem, a w szpitalu nie było niezbędnego sprzętu, więc lekarze zdecydowali o przewiezieniu dziecka do szpitala w innej miejscowości.
Dziecko zostało wysłane tego miasta karetką, lecz w dwóch kolejnych szpitalach odmówiono jego przyjęcia ze względu na brak miejsc na oddziale intensywnej terapii dla noworodków. W drodze powrotnej dziecko zmarło. Władze krajowe nie dopatrzyły się w tej sprawie naruszenia prawa. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła naruszenie prawa do życia, chronionego w art. 2 Konwencji.
[-DOKUMENT_HTML-]
Trybunał przychylił się do argumentów skarżącej i stwierdził naruszenie art. 2 Konwencji. Zadaniem Trybunału w tej sprawie było zbadanie, czy władze tureckie zrobiły wszystko, czego można było racjonalnie oczekiwać, by zapobiec tragedii i chronić życie dziecka. Trybunał przypomniał, iż to do państw-stron Konwencji należy obowiązek takiego zorganizowania swych systemów opieki zdrowotnej, aby życie i zdrowie pacjentów było chronione, a nie narażane na niebezpieczeństwo. W omawianej sprawie szpital wysyłający chorego wcześniaka karetką do innego miasta nie mógł nie mieć świadomości zagrożenia, z jakim wiązać się będzie taka podroż i ewentualne nieprzyjęcie dziecka do drugiego szpitala. W takiej sytuacji upewnienie się, że szpital przyjmujący jest przygotowany na przyjęcie dziecka i ma dla niego miejsce na odpowiednim oddziale - jest czynnością elementarną. Syn skarżącej nie zmarł w wyniku błędu lekarskiego, lecz dlatego, że w ogóle nie otrzymał koniecznej pomocy lekarskiej. To stawiało pacjenta w sytuacji oczywistego zagrożenia życia i zdrowia, bezsprzecznie niezgodnego prawem do życia z art. 2 Konwencji.
Trybunał zwrócił uwagę również na brak reakcji na śmierć noworodka ze strony tureckich władz administracyjnych i wymiaru sprawiedliwości. Należałoby oczekiwać, iż odpowiednie władze przyjrzą się kwestii dostępności inkubatorów, procedurom leczenia wcześniaków i przyjęć noworodków do szpitali, organizacji pracy na oddziałach intensywnej terapii i tym podobne. Nic takiego się jednak nie stało. Śledztwo w tej sprawie zostało przeprowadzone bardzo pobieżnie i zakończyło się umorzeniem. Żaden z ważnych aspektów sprawy nie został zbadany i nie podjęto żadnej skutecznej próby ustalenia osób odpowiedzialnych za śmierć dziecka. Władze przeszły nad śmiercią dziecka do porządku dziennego i nie dopatrzyły się żadnych błędów w funkcjonowaniu swego systemu opieki zdrowotnej. Wszystkie te okoliczności sprowadzały się do jednoznacznego naruszenia art. 2 Konwencji.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 27 stycznia 2015 roku w sprawie nr 24109/07, Asiye Genç przeciwko Turcji.