Podczas czwartkowej konferencji prasowej minister przypomniał, że jest już wprowadzony status osoby zaszczepionej. - On został sformułowany i jest dostępny w Narodowym Programie Szczepień. Natomiast przewidujemy rozporządzenie, a nie ustawę, które będzie regulowało kwestie takie, które wymagają uregulowania poza uchwałą Rady Ministrów - powiedział.
Z Narodowego Programu Szczepień wynika, że szczepienia przeciw COVID-19 nie są przymusowe. Niemniej osoba, która nie zdecyduje się zaszczepić, musi liczyć się z tym, że będą ją obowiązywać wszystkie restrykcje związane z koniecznością noszenia maseczki czy zakazem zgromadzeń. Natomiast osoby zaszczepione będą zwolnione z tych ograniczeń.
Według tego dokumentu obywatel, który dobrowolnie przyjmie szczepionkę (dwie dawki w odstępie 21 dni) zyska status osoby zaszczepionej i kod QR. Dzięki temu będzie mógł skorzystać z szerokiego wachlarza przywilejów, a mianowicie:
- będzie zwolniony z kwarantanny;
- będzie mógł skorzystać z publicznej służby zdrowia bez konieczności wykonywania testu;
- będzie mógł wziąć udział w spotkaniach towarzyskich i nie będzie wliczał się do limitu osób.
Te zasady zostały już ogłoszone, ale nie mają prawidłowej podstawy prawnej, ponieważ Narodowy Programu Szczepień został przyjęty w formie uchwały Rady Ministrów, który to dokument nie jest aktem powszechnie obowiązującego prawa. W tej sytuacji prawdopodobnie te przywileje znajdą się w zapowiadanym rozporządzeniu, które nada im moc prawną. Minister Dworczyk nie powiedział jednak, czy ta lista zostanie poszerzona o jakieś inne uprawnienia.
Czytaj:
Narodowy Program to nie źródło prawa - kolejność szczepień bez dobrej podstawy>>
Tylko ustawa może uprzywilejować zaszczepionych obywateli>>