Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki odniósł się w swoim wystąpieniu do listu Naczelnej Rady Lekarskiej, która zaapelowała do senatorów by nie przyjmowali ustawy o zawodzie fizjoterapeuty w obecnym kształcie. 

Według NRL, brak w ustawie o zawodzie fizjoterapeuty przepisów przewidujących nadzór lekarzy nad prowadzeniem fizjoterapii zagraża bezpieczeństwu pacjentów. NRL krytycznie odniosła się także do uznania zawodu fizjoterapeuty za zawód zaufania publicznego oraz do utworzenia samorządu zawodowego fizjoterapeutów. 

Czytaj: NRL: ustawa o zawodzie fizjoterapeuty eliminuje lekarzy z procesu rehabilitacji >>>

W odpowiedzi na stanowisko NRL, wiceminister powiedział  w Senacie, że „żyjąc w społeczeństwie postmodernistycznym w XXI wieku niemożliwe staje się dążenie do utrzymania XIX wiecznej struktury i filozofii systemu opieki zdrowotnej, gdzie prym wiedli wyłącznie lekarze i jedynie lekarzom przyznawano kompetencje nadzorcze, kierownicze, koordynujące i kreujące proces leczenia”. 

Radziewicz-Winnicki dodał, że osoba, która ukończyła pełne szkolenie z zakresu fizjoterapii, uzyskała tytuł magistra fizjoterapii i nierzadko jest specjalistą wąskich, wciąż kształtujących się subdyscyplin fizjoterapeutycznych, posiada wykształcenie i kompetencje zawodowe wyższe od lekarzy którzy zajmują się inną dziedziną leczenia lub diagnostyki. 

Wiceminister podkreślił, że ustawa chroni Polaków bo – jak przypomniał - w Polsce każdy przedsiębiorca może założyć działalność gospodarczą której celem będzie świadczenie usług z fizjoterapii. Dokumenty potwierdzające wykształcenie i kwalifikacje w zakresie fizjoterapii są wymagane jedynie przy podpisywaniu kontraktu z NFZ. 

Według Radziewicza-Winnickiego jest symptomatyczne, że gdy tworzy się ustawę, która gwarantuje dostęp do wysoko wykwalifikowanych świadczeń fizjoterapeutycznych dla olbrzymiej grupy potrzebujących Polaków, to protestów nie zgłaszają pacjenci i środowiska chorych tylko korporacja zawodowa lekarzy. 

+ Jak to jest, że samorząd zawodowy lekarzy protestuje przeciwko uznaniu zawodu fizjoterapeuty jako samodzielnego zawodu? To tak jakby Izba uchwalała narodowe święto policjanta, a żołnierze protestowali, że nie powinni mieć narodowego święta – stwierdził wiceminister. 

Jak mówił, nie ma żadnych podstaw prawnych - poza złą wolą - by nie dostrzec, że poszczególne zawody medyczne, w tym zawód fizjoterapeuty, wyłoniły się na odrębną tożsamość zawodową, wypracowały swoją własną metodologie badań, własną tożsamość naukową oraz szereg towarzystw naukowych, instytucji, podręczników. 

Wiceminister wskazywał, że w dobie wydłużania się życia społeczeństwa rola fizjoterapii, fizjoprofilaktyki i dostępu do wyedukowanych specjalistów jest kluczowa. 

W zeszłym tygodniu Sejm uchwalił ustawę o zawodzie fizjoterapeuty. Przesądzono w niej, że zawód fizjoterapeuty jest samodzielnym zawodem medycznym. Ustawa reguluje powstanie samorządu fizjoterapeutów - do jego zadań należeć będzie sprawowanie pieczy nad należytym wykonywaniem zawodu i reprezentowanie fizjoterapeutów 

W myśl regulacji wykonywanie zawodu fizjoterapeuty polega między innymi na diagnostyce funkcjonalnej pacjenta; kwalifikowaniu, planowaniu i prowadzeniu fizykoterapii oraz kinezyterapii, a także na dobieraniu do potrzeb pacjenta wyrobów medycznych. 

Na mocy ustawy o zawodzie fizjoterapeuty powstać ma jawny rejestr pozwalający na identyfikację fizjoterapeuty i określenie jego kwalifikacji. 
Regulacja przewiduje też, że fizjoterapeuta ma prawo wglądu do dokumentacji medycznej pacjenta oraz do uzyskania od podmiotu udzielającego świadczeń zdrowotnych informacji o jego stanie zdrowia. 

Poselski projekt, zgłoszony przez PSL, wpłynął w 2014 roku. Do Sejmu trafił niedawno również obywatelski projekt ustawy o zawodzie fizjoterapeuty; we wrześniu 2015 został skierowany do prac w komisji zdrowia. Własny projekt ustawy o zawodzie fizjoterapeuty opracowało także ministerstwo zdrowia, ale - jak informował resort - nie został on wskazany jako projekt proponowany do procedowania w okresie do końca tej kadencji Sejmu. 

Głosowanie nad ustawą planowane jest pod koniec posiedzenia Senatu. (pap)