Na początku czerwca 2017 roku Sejm uchwalił przygotowaną przez rząd ustawę o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych. W tym samym czasie w Sejmie był już także złożony projekt obywatelski przewidujący wyższe stawki minimalnych wynagrodzeń, jednak mimo apeli opozycji i medyków projekty te nie były rozpatrywane wspólnie.

Pierwsze czytanie projektu obywatelskiego, pod którym zebrano prawie 240 tysięcy podpisów, rozpoczęło się w środę 19 lipca 2017 roku. Projekt ten przygotowało Porozumienie Zawodów Medycznych (PZM) skupiające kilkanaście związków i organizacji zrzeszających pracowników służby zdrowia.

Wcześniej przed Sejmem protestowali przedstawiciele wielu zawodów medycznych, między innymi lekarze, pielęgniarki, diagności laboratoryjni i ratownicy medyczni. W pobliżu Sejmu ustawiono karetki z włączonymi sygnałami, a po pobliskich ulicach jeździły samochody z hasłami na przyczepach, na przykład: "Oczekiwanie na diagnozę raka piersi jedynie 37 tygodni - podziękuj politykom", "Pilna wizyta u kardiologa dziecięcego już za 4 miesiące - podziękuj politykom".

- Mamy nadzieję, że pan prezydent nie podpisze (rządowej) ustawy, która została uchwalona przez Sejm i że obie ustawy trafią do komisji zdrowia i wypracujemy tam współczynniki (wynagrodzeń), które realnie poprawią jakość i pensje w ochronie zdrowia - powiedział wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński.

Zgodnie z projektem obywatelskim wynagrodzenia pracowników wykonujących zawody medyczne miałyby systematycznie wzrastać od połowy tego roku, tak by 1 lipca 2019 roku osiągnęły poziom właściwy dla danej grupy zawodowej. Wynagrodzenie ma zależeć między innymi od kwalifikacji pracownika.

 

Zdaniem związkowców lekarze ze specjalizacją powinni zarabiać przynajmniej 3-krotność przeciętnego wynagrodzenia, a bez specjalizacji - 2-krotność.

Pielęgniarki, położne, fizjoterapeuci i diagności laboratoryjni (w zależności od wykształcenia i specjalizacji) zarabialiby minimum od 1,5 do 2 średnich krajowych. Taka sama byłaby rozpiętość wynagrodzeń ratowników medycznych, elektroradiologów, dietetyków i logopedów.

Z kolei minimalne wynagrodzenia farmaceutów i psychologów określono między 1,75 a 2 średnimi krajowymi. Autorzy projektu chcą także określenia minimalnych wynagrodzeń dla innych osób zatrudnionych w podmiotach leczniczych (od 0,75 do 1,25 średniej krajowej).

Zgodnie z uchwaloną ustawą rządową (obecnie czeka ona na podpis prezydenta) docelowa wysokość najniższego wynagrodzenia zasadniczego będzie osiągnięta po upływie okresu przejściowego - do końca 2021 roku. Pierwsze wzrosty - o co najmniej 10 procent różnicy między wynagrodzeniem zasadniczym a minimalnym - zaplanowano od 1 lipca 2017 roku. Następnie będzie ono podwyższane corocznie o co najmniej 20 procent tej różnicy.

Na podstawie prognozy wysokości przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej resort zdrowia przedstawił szacunkowe wyliczenia docelowej wysokości minimalnego wynagrodzenia (tej, która będzie obowiązywała od 2022 roku).

Wynika z nich, że minimalne wynagrodzenie lekarzy specjalistów będzie wynosiło niecałe 6,4 tys. zł, lekarzy z pierwszym stopniem specjalizacji niecałe 5,9 tys. zł, lekarza bez specjalizacji ok. 5,3 tys. zł, a stażysty prawie 3,7 tys.

Farmaceuci, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i inni pracownicy medyczni z wyższym wykształceniem mają zarabiać minimum 5,3 tys. zł (jeśli mają specjalizację) lub 3,7 tys. zł (jeśli jej nie mają).

Pielęgniarka z tytułem magistra i ze specjalizacją ma zarabiać co najmniej 5,3 tys. zł. Minimalne wynagrodzenie pielęgniarki bez tytułu magistra, ale ze specjalizacją określono na 3,7 tys. zł, a bez specjalizacji - na 3,2 tys. zł.

Fizjoterapeuci i inni pracownicy medyczni ze średnim wykształceniem będą zarabiać minimum 3,2 tys. zł.

Najniższe miesięczne wynagrodzenie określone w ustawie dotyczy podstawowego wynagrodzenia brutto, nie obejmuje więc dodatków, np. za pełnione dyżury. Do nowych przepisów będą musiały dostosować się wszystkie placówki medyczne - zarówno publiczne, jak i prywatne.(pap)