Kozłowska przedstawiła informację ze swojej działalności w 2011 r. Poinformowała, że w ubiegłym roku nastąpił szybki wzrost składanych do rzecznika zgłoszeń - było ich ponad 36,2 tys.; za pośrednictwem listownym, infolinii oraz bezpośrednio w biurze. Dla porównania w 2010 r. było to ponad 28 tys. zgłoszeń.
Jak podkreśliła Kozłowska rosnąca liczba zgłaszanych spraw wynika z większej świadomości pacjentów o przysługujących im prawach.
W 2011 r. wśród sygnałów najwięcej dotyczyło naruszenia prawa do dokumentacji medycznej, prawa do świadczeń zdrowotnych oraz prawa pacjenta do tajemnicy informacji, do wyrażenia zgody na udzielanie świadczeń zdrowotnych oraz do poszanowania intymności i godności.
W wyniku działalności rzecznika potwierdzono m.in. przypadki przekazania przez pracownika przychodni dokumentacji medycznej pacjentów przedstawicielowi firmy farmaceutycznej, odmowę udostępnienia kopii dokumentacji medycznej dziecka jednemu z rodziców, obecność osób nieuprawnionych w gabinecie podczas badania, angażowanie pacjentów do prac porządkowych m.in. sprzątania łazienek, toalet.
"W 2011 r. rzecznik w 770 przypadkach podjął sprawę na wniosek, w 2824 przypadkach wskazał przysługujące środki prawne, 299 spraw przekazano według właściwości, a w 264 przypadkach rzecznik nie podjął sprawy ze względu na braki formalne" - wyjaśniła Kozłowska.
Dodała, że wszczętych zostało 839 postępowań wyjaśniających, w tym 770 na podstawie pisemnych i osobistych wniosków pacjentów - w 88 sprawach stwierdzono naruszenie praw pacjenta. Z kolei 69 postępowań wszczętych zostało z własnej inicjatywy rzecznika w związku z informacjami pochodzącymi z mediów i zgłoszeń z infolinii biura; w 11 przypadkach stwierdzono naruszenie praw pacjenta.
W przypadkach, w których stwierdzono naruszenie praw pacjenta rzecznik m.in. wystąpił do dyrektorów placówek o podjęcie działań naprawczych m.in. szkolenia personelu, zmiany regulaminu. Rzecznik kierował też zawiadomienia o popełnieniu czynu zabronionego, wystąpienia do organów założycielskich podmiotów leczniczych, wystąpienia do konsultantów krajowych i wojewódzkich, a także informował pacjentów o przysługujących im prawach.
Ponadto Kozłowska poinformowała, że w 2011 r. wystąpiła do wszystkich sądów okręgowych z informacją o swoich uprawnieniach oraz z prośbą o kierowanie do biura informacji o toczących się postępowaniach dotyczących praw pacjentów.
Wyjaśniła, że w związku z rozpoczęciem funkcjonowania wojewódzkich komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych, zorganizowała spotkanie z wojewodami i ich przedstawicielami, aby wyjaśnić wątpliwości zgłaszane przez urzędy wojewódzkie.
Odrębną część sprawozdania poświęcona została działalności rzecznika w obszarze zdrowia psychicznego. W ubiegłym roku pracownicy biura zbadali na miejscu funkcjonowanie 22 szpitali psychiatrycznych, a w 14 stwierdzili przypadki łamania praw pacjenta.
O nieprzyjęcie sprawozdania wnioskował przewodniczący komisji Bolesław Piecha (PiS). Według niego brakuje informacji o efektach podejmowanych spraw. Zarzucił ponadto Kozłowskiej, że skupia się głównie na problemach opieki psychiatrycznej, natomiast nie ingeruje w sprawy całego systemu opieki zdrowotnej, który źle funkcjonuje. Posłowie komisji nie przychylili się do jego wniosku.
Józefa Hrynkiewicz (PiS) zwróciła uwagę, że rzecznik, który podlega organowi administracji rządowej, czyli ministerstwu zdrowia, nie może krytykować działań tego resortu i systemu, "natomiast wiele skarg zapewne wynika z niedowładów systemowych". "Rzecznik praw pacjenta to instytucja kompletnie nieskuteczna. Lepszy byłby system kontroli jakości leczenia" - stwierdziła.
Czesław Czechyra (PO) zgodził się z opinią Kozłowskiej, że rośnie świadomość pacjentów na temat przysługujących im praw. Zastanawiał się jednak, czy rośnie również jakość udzielanych świadczeń m.in. w placówkach psychiatrycznych.(PAP)