Katarzyna Nowosielska: Czym cechuje się dobry i skuteczny lider ochrony zdrowia zwłaszcza w kontekście zarządzania szpitalami? Te są dziś w bardzo trudnej sytuacji, gdyż są zadłużone na 1, 4 mld zł?
Prof. Piotr Czauderna: W mojej opinii powinien być multispecjalistą łączącym różne umiejętności. Dobrze, aby był wizjonerem, przywódcą dla swojego zespołu. Dobremu menedżerowi potrzeba charyzmy, ale także sprawności administracyjnej. Ważne jest także posiadanie wiedzy ekonomicznej, ale o specjalistów z takimi umiejętnościami jest niestety trudno. Na koniec wreszcie, powinien rozumieć medycynę i ochronę zdrowia, bo jest to jednak specyficzny obszar zarządzania. To nie jest biznes.
Dziś dyrektorzy szpitali narzekają, że ciężko jest dobrze zarządzać szpitalem bo ogranicza ich ryczałtowe wynagradzanie ze strony NFZ oraz ilość nowych zobowiązań jakie narzuca rząd i płatnik.
Taki system płacenia szpitalom funkcjonuje w większości krajów na świecie, ponieważ inaczej dochodzi do niekontrolowanego wzrostu kosztów w systemie ochrony zdrowia. Systemy jednorodnych grup pacjentów działają także w szpitalach w Europie Zachodniej. Mogą one różnić się w szczegółach, ale idea rozliczeń szpitali jest wszędzie podobna.
Rozliczanie rocznie określonym ryczałtem jest efektywniejsze dla budżetu NFZ aniżeli finansowanie podmiotów leczniczych według ilości procedur medycznych, które wykonały co miesiąc. W naszym systemie problemem są natomiast taryfy i fakt, że część świadczeń medycznych jest oszacowana poniżej lub powyżej kosztów ich wykonania. Obecnie trwają prace nad dostosowaniem tych wycen do rzeczywistych kosztów ich realizacji. Poprawa symulacji kosztów świadczeń powinna polepszyć sytuację finansową szpitali.
Jaki przykład dobrze zarządzanego szpitala może mi Pan Profesor podać?
Na pewno Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku. To szpital, który jeszcze do niedawna był ogromnie zadłużony, a wyszedł na prostą. Gdański szpital wprawdzie otrzymał pomoc w postaci kredytu zabezpieczonego przez rząd, ale umiał go dobrze wykorzystać. Obecnie nie generuje już długów, bilansuje się.
Czy lepiej gdy dyrektorem szpitala zostaje lekarz od dawna w nim pracujący znający jego specyfikę i struktury czy osoba z zewnątrz, ale za to specjalizująca się w zarządzaniu szpitalami?
Zazwyczaj lepszym rozwiązaniem jest osoba z zewnątrz, specjalizująca się w zarządzaniu, ale nie chcę generalizować i obrażać żadnego lekarza-dyrektora. Do zarządzania szpitalem trzeba mieć jednak odpowiednie umiejętności i wiedzę z tego zakresu. Oczywiście menadżerowi ekonomiście niezbędny jest wówczas dobry dyrektor medyczny.