"Przyjęte rozwiązania pozostają w rażącej sprzeczności z podstawową wartością konstytucyjną, jaką jest godność człowieka. Minimalizacja ryzyka zakażenia może być osiągnięta, przynajmniej w niektórych wypadkach, przeniesieniem na inne stanowisko" - oceniła prof. Irena Lipowicz.
RPO w swym wniosku zamieszczonym na stronie internetowej zaskarżyła kilka uregulowań z pochodzącego z 1991 r. rozporządzenia dotyczącego trybu postępowania komisji lekarskich podległych szefowi MSW. Zgodnie z nimi policjanta lub strażaka uznaje się za całkowicie niezdolnego do pełnienia służby z powodu zachorowania na przewlekłe zapalenie wątroby (WZW) lub zespół nabytego upośledzenia odporności (AIDS) bez względu na aktualny stan zdrowia i przebieg choroby.
Prof. Lipowicz wskazała, że zgodnie z badaniami naukowymi podstawową metodą profilaktyki chorób wywołanych przez wirusy HIV bądź zapalenia wątroby nie jest ani zwalnianie nosicieli tych wirusów ze służby bądź pracy, ani ich izolowanie od społeczeństwa. "Przeciwnie, uważa się, że dobra integracja społeczna zarażonych pozwala na bardziej optymistyczne prognozy co do rozwoju AIDS i minimalizuje prawdopodobieństwo zachowań ryzykownych, tzn. świadomego lub nieświadomego rozprzestrzeniania się wirusa" - napisano w uzasadnieniu wniosku RPO.
Dlatego, jak podkreśliła RPO, nie ulega wątpliwości, że minimalizacja ryzyka zarażenia tymi wirusami może być osiągnięta - przynajmniej w niektórych wypadkach - mniej drastycznymi środkami niż zwolnienie ze służby. Dodała, że w policji i straży pożarnej są stanowiska, gdzie fakt choroby może nie mieć znaczenia - np. w administracji.
"Paradoksalnie omawiane rozwiązania prawne mogą mieć także negatywne skutki uboczne, jeżeli chodzi o zapobieganie zakażeniom. Automatyczne usuwanie z policji lub straży wszystkich osób z AIDS lub WZW powoduje, że w miarę możliwości będą się oni starali ukryć fakt zakażenia, żeby możliwie najdłużej pozostać w służbie" - oceniła RPO.
W listopadzie 2009 r. Trybunał Konstytucyjny zajmował się już jednym z aspektów tego problemu. Orzekł wówczas, iż przepis powodujący automatyczne wykluczenie ze służby w policji osoby, u której stwierdzono nosicielstwo HIV (ale jeszcze nie zachorowanie na AIDS), jest niezgodny z konstytucją.
Wtedy też TK zasygnalizował, że wątpliwości konstytucyjne budzi przepis, powodujący automatyczne wykluczenie ze służby także osób chorych na AIDS, gdyż - jak stwierdził - choroba ta może mieć różny przebieg i nie zawsze oznacza niezdolność do pracy.
"Praca w policji może następować na różnych stanowiskach i w różnych rodzajach służb. Nosicielstwo wirusa HIV niewątpliwie należy uznać za niepożądane w przypadku służby patrolowo-interwencyjnej, (...) pozostaje jednak wiele stanowisk, dla których nie ma ono znaczenia, np. w administracji policyjnej, szkolnictwie, pionach analitycznych czy innych" - uzasadnił wówczas TK.
Przed skierowaniem ostatniego wniosku do TK prof. Lipowicz zwróciła się do rzeczników praw obywatelskich z innych państw z prośbą o przedstawienie uregulowań w tej kwestii w ich krajach. "Z otrzymanych odpowiedzi jednoznacznie wynika, że to aktualny stan zdrowia ostatecznie decyduje o przydatności funkcjonariusza do służby" - wskazała RPO i dodała, że nie sam fakt choroby, tylko ewentualne ograniczenia z niej wynikające mogą być przyczyną zwolnienia. Jej zdaniem każdy przypadek powinien być jednak indywidualnie oceniany przez komisje lekarskie.
Czytaj także: MSW: nie zwalniamy chorych na AIDS