Ministerstwo Zdrowia opublikowało arkusz przedstawiający dynamikę zobowiązań ogółem samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w latach 2003 - 2022 r. Wynika z tych danych, że na koniec 2022 r. zadłużenie wyniosło blisko 19,5 mld zł (dokładnie 19,478 mld zł). Zadłużenie to zwiększa się. W ciągu czterech ostatnich miesięcy ubiegłego roku wzrosło o blisko pół miliarda złotych.
- Zadłużenie szpitali pokazywane jako wartość nominalna jest w debacie publicznej demonizowane. Nie każdy dług jest zły. Jest to element prowadzenia działalności gospodarczej - zastrzega Wojciech Wiśniewski ekspert ochrony zdrowia, prezes zarządu Public Policy, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).
Z kolei Bernadeta Skóbel, radca prawny, ekspertka Związku Powiatów Polskich (ZPP) wyjaśnia, że więcej o kondycji szpitali mówi dynamika zobowiązań wymagalnych sp zoz-ów. - To, że rośnie globalny wskaźnik zadłużenia, nie jest niczym nadzwyczajnym. Natomiast jeśli, mimo zwiększania pieniędzy w systemie, rosną także zobowiązania wymagalne, to oznacza, że jest spora grupa podmiotów leczniczych, która nie jest w stanie regulować swoich zobowiązań - dodaje Bernadeta Skóbel.
Zadłużenie wymagalne też rośnie. Z tabeli opublikowanej przez resort zdrowia wynika, że rok do roku wzrosło z 1,62 mld zł do 2 mld złotych (IV kwartał 2021 r. porównany do IV kwartału 2022 r. ).
- Zazwyczaj w ostatnim kwartale roku w systemie pojawiają się dodatkowe pieniądze, na przykład z wypłat za nadwykonania i w związku z tym zadłużenie w IV kwartale niekiedy spada w porównaniu do kwartału III tego samego roku. Rok do roku zadłużenie wymagalne wzrosło o o blisko 400 mln zł, czyli o blisko 25 proc. To niepokojące dane - ocenia.
Czytaj też w LEX: Politowska-Iwaszko Małgorzata, Leasing jako źródło finansowania samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej w Polsce w latach 2013–2019 >
Co z modernizacją szpitali?
W aktualizowanej wersji Krajowego Planu Odbudowy (w kwietniu tego roku rząd przedstawił projekt rewizji KPO) ustawę o modernizacji zastąpiła ustawa o Funduszu Wsparcia Szpitali. Nie było już w niej mowy o „restrukturyzacji szpitali przez ich konsolidację”, a jedynie o „zmianie profilu i dostosowaniu do lokalnych, regionalnych i krajowych potrzeb”. Projektu, ani nawet ustawy, której przygotowanie jest potrzebne do uruchomienia pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, jednak nie ma. Jej opracowanie będzie zadaniem przyszłego ministra zdrowia.
Czytaj także na Prawo.pl:
Reforma szpitalnictwa w nowym KPO: na „miękko” i na mniejszą skalę
Naprawę szpitali sfinansuje Fundusz Modernizacji i Poprawy Efektywności Szpitalnictwa
Bernadeta Skóbel podkreśla, że projekt dotyczący obszaru zarządczego w ochronie zdrowia będzie musiał się pojawić, bo wymaga tego Komisja Europejska. - Na pewno będą musiały znaleźć się w nim elementy dotyczące poprawy efektywności, analizy wskaźników ekonomicznych. Jako szpitale powiatowe nie mieliśmy i nie mamy nic przeciwko elementom poprawiającym jakość zarządzania. Byliśmy natomiast przeciwko przekazowi, że zła sytuacja finansowa jest spowodowana tylko i wyłącznie czynnikami zarządczymi. Jeśli nowa reforma byłaby połączona z usprawnieniem systemu wyceny świadczeń, to wtedy moglibyśmy się na takie rozwiązanie zgodzić. Dotychczasowe projekty, które dotyczyły wyłącznie elementów zarządczych, były ustawami restrukturyzacyjnymi, które rozwiązałyby problemów systemowych - mówi Berandeta Skóbel.
Czytaj też w LEX: Ustawa o jakości w ochronie zdrowia krok po kroku >
Temat konsolidacji szpitali wróci
Wojciech Wiśniewski uważa, że szpitalnictwo musi zostać zrestrukturyzowane. - Mamy najmniej kadr w całej Unii Europejskiej, a bardzo dużą liczbę szpitali - zauważa. Jego zdaniem potrzebujemy osobnego źródła finansowania, czyli funduszu który służyłby restrukturyzacji tych ośrodków.
- Na restrukturyzację jednej recepty nie ma. Wiemy, że musimy ograniczyć liczbę ośrodków, skoncentrować szczupłe zasoby kadrowe i zabezpieczyć interes pacjentów w tym sensie, żeby nie czuli na poziomie lokalnym lub regionalnym, że coś bezpowrotnie tracą. Przykładem są porodówki, które nie zapewniają odpowiedniej jakości świadczeń, ale dyskusja na temat ich zamykania budzi gigantyczne społeczne emocje. Przed wyborami samorządowymi nie pojawi się nikt, kto powie, że szpitale trzeba zamykać - dodaje.
Wojciech Wiśniewski uważa jednak, że o reformie szpitalnictwa nie można mówić w oderwaniu od kalendarza wyborczego, a już w kwietniu odbędą się wybory samorządowe. - Jeśli w 12-13 sejmikach wygra je obecna koalicyjna większość sejmowa, to dużo łatwiej, ze względów politycznych, będzie jej wykonać jakąkolwiek restrukturyzację sektora - zaznacza. Ewentualnie może się okazać, że na stole pojawi się świetny projekt i będzie on elementem kampanii wyborczej - zastrzega.
Rola KPO w naprawie szpitalnictwa
Bernadeta Skóbel podkreśla, że modernizacja sektora szpitalnego bez rewizji finansowania świadczeń nie ma sensu.
Wojciech Wiśniewski zauważa z kolei, że pompowanie pieniędzy w szpitale w obecnym rozproszeniu nie wydaje się rozwiązaniem szczególnie dobrym. Uważa też, że problemów, w tym długich kolejek do świadczeń nie rozwiążą pieniądze na inwestycje, a o takich mowa w przypadku KPO.
- Podaż pieniądza inwestycyjnego w ochronie zdrowia jest duża. Nie jesteśmy w stanie zaabsorbować tych środków. Jaskrawym przykładem jest to, że nie wydaliśmy pieniędzy z Funduszu Medycznego na inwestycje infrastrukturalne, a według mojej wiedzy w wielu przypadkach nie zawarto nawet umów. Mamy pieniądze z obecnej perspektywy europejskiej, mamy KPO, Fundusz Medyczny, rządowe i samorządowe środki budżetowe. Jeśli będziemy w sposób nieskoordynowany wydawać pieniądze na inwestycje, to Polacy będą stali do pięknych i zmodernizowanych szpitali w najdłuższych kolejkach - podsumowuje Wojciech Wiśniewski.
Zobacz też nagranie szkolenia: Postępowanie naprawczo-rozwojowe szpitala w trybie ustawy o modernizacji szpitalnictwa >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.