Uprawnienie do stwierdzania zgonu dla  kierownika zespołu ratownictwa medycznego przewiduje projekt ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Wersja opublikowana na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL) zakłada, że będzie on stwierdzał zgon w przypadku:

  • odstąpienia od prowadzenia medycznych czynności ratunkowych w sytuacji stwierdzenia znamion śmierci u ratowanej osoby w trakcie prowadzenia tych czynności
  • stwierdzenia po przybyciu na miejsce zdarzenia znamion śmierci u osoby, wobec której miały być podjęte medyczne czynności ratunkowe

Obecnie do stwierdzania zgonu uprawniony jest lekarz, co reguluje ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 1959 r.,  a w szczególnych przypadkach także felczer i położna (rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 3 sierpnia 1961 r. w sprawie stwierdzenia zgonu i jego przyczyny).

PROCEDURA Stwierdzania zgonu >>>

 

Ratownik medyczny nie może formalnie stwierdzić zgonu

Marcin Podgórski, wicedyrektor Lotniczego Pogotowia Ratunkowego podkreśla, że propozycje zaktualizują i uporządkują przepisy dotyczące stwierdzania zgonu. – Obecnie bazujemy na przepisach z 1959 roku. To kwestia potrzeby wkomponowania się w aktualną organizację systemu ochrony zdrowia – podkreśla.  

Czytaj także na Prawo.pl: 
Ryzykowny falstart z rozszerzaniem uprawnień ratowników medycznych>>
Ratownicy medyczni będą mieli samorząd - rząd przyjął projekt>>

Dodaje, że środowisko medyczne od lat zgłaszało potrzebę zmiany przepisów. - Wielokrotnie zdarzały się sytuacje, w których zespół bez lekarza przyjeżdżał do poszkodowanego, który miał jednoznaczne znamiona śmierci. Pojawiało się pytanie, w jaki sposób zespół powinien postąpić. Czy powinien przystąpić do czynności ratunkowych i rozpocząć resuscytację, czy w tych ewidentnych przypadkach nie powinien tego robić. Projekt wypełnia tę lukę w przepisach – mówi Marcin Podgórski.

Prezes Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych Jarosław Madowicz podkreśla też, że obecnie ratownik medyczny może odstąpić od medycznych czynności ratunkowych, co w praktyce jest stwierdzeniem, że pacjent nie żyje, ale nie wiąże się to z formalnym stwierdzeniem zgonu.  

Czytaj też: Błędy i uchybienia w ratownictwie medycznym – wybrane uwagi prawnokarne i prawnomedyczne >>>

 

Cena promocyjna: 49.8 zł

|

Cena regularna: 249 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 49.8 zł


Rozszerzenie uprawnień - kontrowersje

Jak zaznacza Jarosław Madowicz - jest zwolennikiem zmian, ale warunkiem do tego, że ratownicy medyczni będą stwierdzali zgon, powinno być przejście szkolenia w tym zakresie.

Nie zawsze stwierdzenie zgonu dotyczy sytuacji oczywistych. Nawet lekarzom zdarzają się przypadki, w której stwierdzają zgon, a jednak pacjent żyje, na przykład w przypadkach wyziębienia organizmu. Nie wszyscy ratownicy medyczni mieli zajęcia z medycyny sądowej, czy w prosektorium  – przyznaje.

Marcin Podgórski zaznacza jednak, że na bazie obowiązujących dzisiaj regulacji, ratownicy medyczni i pielęgniarki systemu w zespołach ratownictwa medycznego po pierwsze ratują ludzkie życie i zdrowie. - W sytuacji, kiedy zespół ratownictwa medycznego pojawia się u pacjenta i ma wątpliwości, czy występują u niego ewidentne znamiona śmierci, to – jak powtarzam zawsze studentom – należy rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową i dopiero po wykluczeniu potencjalnych przyczyn zatrzymania krążenia, po dokładnym zbadaniu, co jest podstawą zatrzymania krążenia, można rozważać odstąpienie od medycznych czynności ratunkowych i podjąć decyzję, że pacjenta nie da się uratować, bo u pacjenta nastąpił już zgon. Ratownik ma zawsze podjąć działania, gdy widzi cień szansy, żeby uratować pacjenta – mówi dr Marcin Podgórski.

Sprawdź też: Czy można wyciągnąć konsekwencje służbowe wobec ratownika medycznego, który nie przedstawia karty doskonalenia zawodowego? >>>

Według Grzegorza Wrony, lekarza, specjalisty w dziedzinie organizacji ochrony zdrowia, związanego m.in. z ratownictwem medycznym,  jest to właśnie argument za tym, by nie dawać ratownikom medycznym uprawnień do stwierdzania zgonu. Jego zdaniem nowe przepisy tworzą ryzyko zbyt wczesnego odstąpienia od ratowania życia. – Wydanie orzeczenia o zgonie pacjenta jest jedną z najtrudniejszych decyzji, którą podejmuje lekarz, zwłaszcza jeśli ze śmiercią spotykał się wielokrotnie. Nie zawsze potrafimy do końca przewidzieć przyszłość. Zdarzało mi się, że wszczynałem czynności resuscytacyjne bez wiary w powodzenie, a życie weryfikowały te czynności pozytywnie – zaznacza.

Zdaniem Grzegorza Wrony wyjątkowe sytuacje, w których śmierć osoby nie podlega wątpliwościom, nie powinny stanowić furtki do rozszerzania uprawnień.  Grzegorz Wrona uważa, że konsekwencje mogą być negatywne dla pacjentów.  - Przez lata walczyliśmy o to, by zespoły ratownictwa medycznego nie były wzywane do stwierdzania zgonów. Jeśli ktoś zabiega o to, aby kierownicy zespołów ratownictwa medycznego mogli stwierdzać zgon, to musi mieć świadomość, że może to blokować wyjazdy, które mają ratować życie – mówi.

Wszyscy eksperci są zgodni co do tego, że w systemie ratownictwa medycznego brakuje obecnie lekarzy. Podejmowane są próby utworzenia systemu, w którym za stwierdzanie zgonów odpowiadaliby koronerzy. Ustanowienie instytucji koronera zakłada ten sam projekt. Wykaz i nabór na koronerów miałby prowadzić wojewoda. Kwestia uregulowania wystawania kart zgonów stała się paląca podczas epidemii koronawirusa. Wówczas w tej sprawie apelował m.in.  Rzecznik Praw Obywatelskich.  

Nowe obowiązki ratownika medycznego - projekt

Projektowane przepisy zakładają, że zgon – oprócz kierownika zespołu ratownictwa medycznego - będzie stwierdzać także ratownik medyczny albo pielęgniarka systemu wchodzący w skład lotniczego zespołu ratownictwa medycznego.

W projekcie określono, że osoby uprawnione do stwierdzenia zgonu będą wykonywały szereg czynności: zbierać informacje o okolicznościach zdarzenia, w wyniku którego doszło do zgonu lub poprzedzającego zgon oraz przeprowadzać badania przedmiotowe z ustaleniem ewentualnych obrażeń ciała; dokonywać ustaleń dotyczących czasu zgonu; ustalać tożsamość osoby zmarłej i zapoznawać się z dokumentami dotyczącymi stanu zdrowia w okresie poprzedzającym zgon, jeśli to możliwe.

W razie wątpliwości  co do określenia przyczyny zgonu kierownik ZRM będzie mógł zwrócić się do dyspozytora medycznego z prośbą o wezwanie na miejsce zdarzenia koronera. –To sytuacje, w których jest na przykład problem z jednoznacznym określeniem przyczyny zgonu – mówi Marcin Podgórski.