W czwartek w Krakowie odbyła się konferencja naukowa, na której specjaliści rozmawiali o obecnym stanie psychoonkologii praktycznej. Spotkanie zorganizowało Stowarzyszenie Wspierania Onkologii UNICORN.
„Na początku choroby pacjenci cierpiący na nowotwory zawsze są zagubieni, czują strach i są w szoku. Ale zawsze, podkreślam, zawsze towarzyszy im nadzieja, że będzie dobrze” – mówiła Nawara.
„Zadaniem psychologa jest nie pozwolić +obumrzeć+ tej nadziei, nauczyć chorego racjonalnego i samodzielnego myślenia i wypracować taką postawę, by umiał lepiej radzić sobie z życiem, z przeciwnościami losu” – powiedziała specjalistka.
Psychologowie pomagają chorym m.in. poprzez indywidualne konsultacje, psychoterapię grupową, treningi umiejętności psychologicznych, zajęcia ruchowe i relaksacyjne, np. muzykoterapię, arteterapię (leczenie przez sztukę).
Chorzy na raka - jak zaznaczyła psycholog - szczególnie potrzebują wsparcia ze strony najbliższych. „Pacjent nie ma ciągłej styczności z psychologiem, dlatego prowadzimy też zajęcia dla rodzin, aby te umiały na co dzień wspierać chorego” – powiedziała.
Zdaniem Nawary chorzy na raka rzadko korzystają z pomocy psychologa z trzech powodów. Po pierwsze, lekarze wciąż nie doceniają wsparcia psychologicznego i nie kierują chorych na terapię. Po drugie, pacjenci mylą pomoc psychologiczną z psychiatryczną. „Błędem lekarzy jest to, że wysyłają pacjenta do psychoonkologa dopiero wtedy, gdy jest on w złym stanie i rzeczywiście potrzebuje pomocy psychiatry” – zauważyła specjalistka. Po trzecie psychologowie rzadką chcą pracować na oddziałach onkologicznych w szpitalach.
Nawara dodała, że choć wciąż niewielu pacjentów korzysta ze wsparcia psychologa, to od połowy lat 90. ubiegłego wieku psychoonkologia stała się popularniejsza. W 1993 r. powstało Polskie Towarzystwo Psychoonkologiczne. W ciągu ostatnich pięciu lat działalność rozpoczęło wiele organizacji zajmujących się wsparciem psychologicznym cierpiących na nowotwory.