Ze 123 zł do 129 zł wzrosła wraz z początkiem lipca wycena NFZ dla placówek medycznych za poradę diagnostyczną w poradni zdrowia psychicznego. 86 zł zamiast 82 zł kosztuje od 1 lipca porada psychologiczna. Zaś stawka za sesję psychoterapeutyczną przeprowadzaną przez certyfikowanego psychoterapeutę wzrosła z 144 zł do 151 zl
- Rząd obiecał podwyżki, ale za pojedynczą poradę wynoszą one zaledwie 5-6 zł. Są bardzo nieznaczne, a trzeba pamiętać, że psychologowi udzielającemu porady nie zapłacę za nią 86 zł tylko jakieś 50-60 proc. tej kwoty, gdyż mam po drodze szereg innym opłat do wykonania np. za prąd - mówi Iwona Mazur, dyrektor Dziennego Ośrodka Psychiatrii i Zaburzeń Mowy dla dzieci we Wrocławiu. Jej zdaniem takie kwoty nie zachęcają nadal psychiatrów i psychologów do pracy w publicznym systemie ochrony zdrowia psychicznego.
Niedofinansowanie psychiatrii powoduje bowiem, że w całym kraju jest zaledwie 416 psychiatrów, z czego w publicznych placówkach pracuje tylko część z nich. - Oni wolą przyjmować pacjentów w prywatnych gabinetach, gdzie mają spokój, brak stosu dokumentacji do wypełniania i przyjmują pacjentów jakich chcą - tłumaczy Iwona Mazur. Zapotrzebowanie na prywatne usługi psychologiczne i psychiatryczne rośnie. W Warszawie godzina psychoterapii to koszt rzędu 170-200 zł. Także godzinna porada u psychologa kosztuje 170 zł.
Iwona Mazur zaznacza, że chętnych do pracy w szpitalach psychiatrycznych nie będzie, skoro psycholog kliniczny może liczyć tam na wynagrodzenie rzędu 2,5 tys. zł
Czytaj: Trzej rzecznicy upomną się o ratowanie psychiatrii dziecięcej>>
Nie ma kto prowadzić terapii
- Sytuacja na dziecięcych oddziałach psychiatrycznych od dawna jest napięta. Łapią tylko teraz chwilowy oddech, ponieważ trwają wakacje i zgłasza się mniej pacjentów. Dzieci i młodzież wyjeżdżają, przebywają na koloniach, są pod opieką dorosłych i znikają obciążenia psychiczne związane ze szkołą - tłumaczy prof. Agnieszka Gmitrowicz, kierownik kliniki Psychiatrii Młodzieżowej w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Województwie łódzkie jest od jesieni ubiegłego roku jednak i tak w o tyle lepszej szczęśliwej sytuacji w zakresie zabezpieczenia łóżek dla nastolatków, że dysponuje nowo otwartym oddziałem młodzieżowym dziecięcymi w szpitalu im. Babińskiego. Dzieci powyżej 13 roku przyjmowane są także w Centralnym Szpitalu Klinicznym UM w Łodzi oraz w szpitalu w Warcie. Nie mniej jednak nadal bardzo brakuje w woj. łódzkim miejsc dla młodszych, tym bardziej, że w sąsiednich województwach dostęp do oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży jest znacznie ograniczony. - Niektóre dzieci, czasem w bardzo ciężkim stanie, są przysyłane są do naszych jednostek z innych miast. W efekcie oddziały w Łódzkiem nie mają możliwości przyjmowania pacjentów z kolejki - dodaje prof. Gmitrowicz.
W Warszawie tylko jeden szpital
Do łódzkich szpitali młodzi pacjenci trafiają m.in. z Mazowsza. W samej Warszawie niedawno zamknął się dziecięcy oddział psychiatryczny w Szpitalu Klinicznym przy ul. Żwirki i Wigury. Pozostał jedynie młodzieżowy oddział psychiatrii w warszawskim Instytucie Neurologii i Psychiatrii, ale jest on dedykowany dzieciom powyżej 15 roku życia.
Nieco lepiej sytuacja wygląda np. na Dolnym Śląsku. - My możemy przyjąć 70 dzieci i tyle też mamy. Brakuje nam nieustannie kadry do opieki nad małymi pacjentami. Brakuje psychologów klinicznych, psychiatrów i psychoterapeutów - tłumaczy Iwona Mazur. Na Dolnym Śląsku odziały psychiatryczne dla dzieci i młodzieży działają jeszcze w szpitalu w Bolesławcu.
Minister zapowiada wsparcie
Według danych NFZ w całej Polsce jest 37 oddziałów dziennych psychiatrii dzieci i młodzieży. W odpowiedzi na jedną z ostatnich interpelacji poselskich wiceminister zdrowia Zbigniew Król odpowiedział, że na wsparcie oddziałów psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży w szpitalach NFZ przekazał 83 mln zł. Ministerstwo Zdrowia pracuje nad wprowadzeniem nowego modelu ochrony zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Ma być trzystopniowy:
- I poziom referencyjności – ośrodek środowiskowej opieki psychologicznej dla dzieci i młodzieży;
- II poziom referencyjności – środowiskowe centrum zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży
- III poziom referencyjności – Ośrodek Wysokospecjalistycznej Całodobowej Opieki Psychiatrycznej.
W całym modelu chodzi o to aby dziecko nie trafiało do razu do szpitala ale korzystało na wstępie ze wsparcia psychologa klinicznego, terapeuty zajęciowego właśnie w ośrodku środowiskowej opieki psychologicznej.
Czytaj: Minister zapowiada reformę psychiatrii dziecięcej>>