Na początku sierpnia przedstawiciele większości zawodów medycznych powołali Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia, by walczyć ze złymi warunkami pracy. Protest ochrony zdrowia rozpocznie się 11 września o godz. 12. Tego dnia lekarze, pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni, farmaceuci, dietetycy z całej Polski mają przyjechać do Warszawy, bo wielu z nich pracuje zbyt długo, zbyt ciężko i za niskie stawki. W proteście będą też uczestniczyć młodzi lekarze skupieni w Porozumieniu Rezydentów. I oni zapowiadają, że na proteście się nie skończy. Utworzą też Białe Miasteczko wzorem tego sprzed 14 lat zorganizowanego przez pielęgniarki, też za rządów PiS.
W poniedziałek na konferencji prasowej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów premier Mateusz Morawiecki został zapytany o to, czy spotka się z przedstawicielami środowisk medycznych przed zapowiedzianym protestem, który odbędzie się 11 września. Z jego odpowiedzi wynika, że nie ma takich planów, bo uczestniczył w rozmowach dotyczących wynagrodzeń w ochronie zdrowia ramach komisji trójstronnej.
Czytaj również:
Dlaczego pracownicy ochrony zdrowia protestują >>
Młodzi lekarze nie chcą pracować po 300 godzin >>
Rozmowy o wynagrodzeniach na forum Rady Dialogu Społecznego
Zapewne chodziło mu o Zespół Trójstronny ds. Ochrony Zdrowia w radzie Dialogu Społecznego. - Ustaliliśmy pewne ramy tych rozmów, również ramy finansowe i wiem, że teraz pan minister zdrowia prowadzi te rozmowy w sposób właściwy dla swojego resortu, dla możliwości budżetowych i dla pewnej porównywalności wynagrodzeń pomiędzy poszczególnymi zawodami. Gdyż, jako osoby odpowiedzialne za wynagrodzenia w całej budżetówce, jesteś zobowiązani również utrzymywać pewną porównywalność i sprawiedliwość w całym systemie opartym na tzw. kwotach bazowych – tłumaczył Morawiecki. Dodał, że rozmowy z środowiskami medycznymi prowadzi NFZ i Ministerstwo Zdrowia.
W RDS nie ma przedstawicieli lekarzy, ratowników medycznych i innych zawodów
Przedstawiciele ratowników medycznych, lekarzy, fizjoterapeutów podkreślają jednak, że nie są reprezentowani w zespole. Dlaczego? - Przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, jedynego związku zawodowego uznanego sądownie za reprezentatywny dla zawodu lekarza w Polsce, nie mają prawa uczestniczenia w negocjacjach w ramach owego ZT i mogą wziąć udział w posiedzeniu jedynie z głosem „doradczym”, gdy jakaś organizacja należąca do ZT nas zaprosi - wyjaśnia Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL. – O wynagrodzeniach lekarzy decydujący głos mają te związki zawodowe, do których lekarze nie należą lub należą w „śladowej” liczbie (jak np. NSZZ Solidarność) - mówi Bukiel. Jeśli przykładowo lekarze, farmaceuci, diagności laboratoryjni, brali udział w spotkaniach zespołu, to jako eksperci. Nie brali jednak oni udziału w posiedzeniach samego prezydium. Tyle, że od początku sierpnia Forum Związków Zawodowych - największa spośród trzech reprezentatywnych central związkowych - nie bierze udziału w pracach zespołu.
Zespół Trójstronny ds. Ochrony Zdrowia działa od lutego 2005 r., jest wynikiem uzgodnień Ministerstwa Zdrowia z Prezydium Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych. W skład zespołu wchodzą ze strony rządowej po jednym przedstawicielu wyznaczonym przez:
- ministra zdrowia,
- ministra edukacji (odpowiedzialnego za naukę i szkolnictwo wyższe),
- ministra rodziny,
- ministra finansów,
- ministra funduszy i polityki regionalnej
- ministra rozwoju.
Stronę pracowników: reprezentuje po dwóch przedstawicieli wyznaczonych przez:
- Forum Związków Zawodowych,
- NSZZ „Solidarność”
- Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.
Stronę pracodawców, reprezentuje po dwóch przedstawicieli wyznaczonych przez:
- Konfederację Lewiatan,
- Pracodawcy RP,
- Związek Rzemiosła Polskiego
- Business Centre Club
- Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.