Według obywatelskiego projektu ustawy, pod którym zebrano 160 tysięcy podpisów poparcia, Uniwersytet Medyczny im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy miałby powstać na bazie Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Collegium Medicum powstało w 2004 roku w wyniku włączenia Akademii Medycznej im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy do UMK; na wniosek senatu AM.
Inicjator projektu ustawy poseł Zbigniew Pawłowicz (PO) przekonywał w Sejmie, że włączenie Akademii Medycznej do Uniwersytetu Mikołaja Kopernika było błędem, a Collegium Medicum w UMK jest traktowane w sposób drugorzędny. Zaznaczył, że akademie medyczne, które zostały przekształcone w uniwersytety medyczne, rozwijają się znacznie lepiej.
Pawłowicz pokreślił, że potencjał Collegium Medicum spełnia kryteria utworzenia samodzielnego Uniwersytetu Medycznego.
Podał, że Collegium ma trzy wydziały: lekarski, farmaceutyczny i nauk o zdrowiu, prowadzi 15 kierunków studiów, posiada sześć uprawnień do doktoryzowania i trzy uprawnienia do habilitowania. Zatrudnionych jest w nim 1191 pracowników, z których 649 to nauczyciele akademiccy, w tym 56 profesorów, a także kształci 5885 studentów.
Czytaj: Bydgoszcz: 160 tysięcy podpisów pod projektem ustawy w sprawie Uniwersytetu Medycznego>>>
Czytaj: Bydgoszcz: 160 tysięcy podpisów pod projektem ustawy w sprawie Uniwersytetu Medycznego>>>
- Dlaczego Bydgoszcz największe miasto województwa, ósme miasto w kraju, liczące 360 tysięcy mieszkańców, zostaje pozbawione możliwości kreowania i realizacji własnych strategii rozwoju publicznych uczelni medycznej istniejącej na terenie miasta. To pytanie stawiają mieszkańcy Bydgoszczy i dlatego podjęta została obywatelska inicjatywa ustawodawcza - mówił poseł.
Podkreślił, że utworzenie samodzielnej uczelni medycznej pozwoliłby na stworzenie w Bydgoszczy silnego ośrodka akademickiego i zawiązanie w mieście związku uniwersytetów.
Posłowie z województwa kujawsko-pomorskiego zdominowali dyskusję podczas pierwszego czytania projektu ustawy, a ich opinie były podzielone nie w zależności od przynależności klubowej, a od reprezentowanego okręgu wyborczego. Posłowie z okręgu bydgoskiego popierali projekt utworzenia samodzielnej uczelni, a posłowie z okręgu toruńsko-włocławskiego byli przeciwni.
Jednak nawet posłowie przeciwni powołaniu Uniwersytetu Medycznego byli za skierowaniem projektu ustawy do komisji sejmowej, między innymi ze względu na podpisy pod nim 160 tysięcy osób.
Występujący w imieniu rządu wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Aleksander Bobko również zaproponował skierowanie projektu ustawy do komisji i zachęcał do porozumienia.
- W sposób oczywisty jestem za tym, aby tę ustawę skierować do komisji, aby szukać rozwiązań. Zapewne są możliwe takie rozwiązania, nie tylko zerojedynkowe - odrzucenie albo zaakceptowanie w takiej formie jak proponują wnioskodawcy. Zdaje się, że rysują się takie możliwości, bardziej koncyliacyjne. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Jestem przekonany, że w takim duchu ta ustawa będzie procedowana - powiedział Bobko.
Wiceminister przyznał, że oczywistą sprawą jest, że przy rozpatrywaniu sprawy powinna być uwzględniona konstytucyjna zasada autonomii uczelni. Zwrócił też uwagę, że sama operacja odłączenia Collegium Medicum byłaby skomplikowana, a nowa uczelnia musiałaby potwierdzić wszystkie posiadane uprawnienia.
Bobko zaznaczył, że negatywne stanowiska w sprawie podziału UMK przedstawiły Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. (pap)