Jacyna brał udział w czwartkowym nadzwyczajnym posiedzeniu Trójstronnego Zespołu do Spraw Ochrony Zdrowia, na którym były omawiane skutki finansowe porozumienia zawartego 9 lipca br. między ministrem zdrowia, prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia i Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych oraz Naczelną Radą Pielęgniarek i Położnych.
Co minister zdrowia Łukasz Szumowski obiecał pielęgniarkom i położnym czytaj tutaj>>
Andrzej Jacyna, prezes NFZ podkreślał, że dla niego najważniejszy jest zapis w tym porozumieniu, który mówi o tym, że marcu 2019 r. usiądą i znów będą rozmawiać o zmianach.
- Dzisiejsze rozwiązania, czyli wyłączenie części wynagrodzeń w postaci odrębnych pól środków finansowych dla kilku grup zawodów, czyli pielęgniarek i położnych, ratowników oraz lekarzy specjalistów i częściowo lekarzy rezydentów to są rozwiązania, które naruszają budżet NFZ, są to środki wydzielone z części dotyczącej kosztów świadczeń opieki zdrowotnej – mówił Jacyna. - Dzisiejsze rozwiązanie traktuję jako doraźne, tymczasowe. Nie jestem szczęśliwy, że jestem częściowym pracodawcom dla 350 tys. osób. To nie jest dla mnie sytuacja komfortowa i chciałbym to zmienić.
Jacyna podkreśla, że zapisy porozumienia dokładnie określają, ile każda pielęgniarka będzie zarabiała. - Dyrektor musi wykonać te zapisy – podkreśla Jacyna. - Nie ma pola do negocjacji w sprawie płac pielęgniarek i położnych na poziomie zakładu pracy. To rozwiązanie nie jest za dobre i trzeba je jak najszybciej zmienić.