Według Pracodawców RP projekt rozporządzenia prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie warunków i zawierania umów dotyczących profilaktycznych programów zdrowotnych zawiera zaostrzone przepisy, które dyskryminują świadczeniodawców realizujących program profilaktyki raka piersi w trybie mobilnym.

Przepisy te związane są z koniecznością uzupełniania danych dotyczących harmonogramu pracy i zasobów. Na przykład planowanie liczby personelu medycznego dla pracowni mobilnych musi następować ze 150-dniowym wyprzedzeniem.

- Świadczy to o nierównym traktowaniu świadczeniodawców stacjonarnych i mobilnych. Ponadto zarządzenia stawiają w uprzywilejowanej pozycji NFZ, bo niedotrzymanie terminów przez pracowników Funduszu uniemożliwia pracę świadczeniodawcom i wpływa na ich swobodę prowadzenia działalności gospodarczej. Co więcej – płatnik za niedopełnienie swoich obowiązków wobec świadczeniodawców nie ponosi żadnej odpowiedzialności, zaś świadczeniodawca za każdy najdrobniejszy błąd może otrzymać karę umowną – wyjaśnia Grzegorz Byszewski, ekspert Pracodawców RP.

Pracodawcy RP podkreślają, że na polskim rynku programy zdrowotne realizują zarówno stacjonarne, jak i mobilne jednostki opieki zdrowotnej. Te drugie, znajdujące się w naczepach samochodów ciężarowych, są szczególnie ważne w małych miejscowościach i na wsiach. To tam bowiem dużą barierą w skorzystaniu przez pacjentów z programów profilaktycznych bywa konieczność czasochłonnego i kosztownego dojazdu do najbliższego realizatora programu. Jednostki mobilne znacznie zwiększają liczbę osób korzystających z programów zdrowotnych, ale też mają swoją specyfikę – wynikającą ze sposobu ich pracy.

- Niestety, w naszej opinii, zalet mobilnych przychodni nie dostrzega Narodowy Fundusz Zdrowia, który mnoży przed nimi kolejne bariery – dodaje Grzegorz Byszewski.

Opracowanie: Magdalena Okoniewska

Źródło: www.pracodawcyrp.pl, stan z dnia 26 listopada 2014 r.