Z danych ministerstwa zdrowia na koniec grudnia wynika, że do programu zarejestrowało się 8095 par, z tego przed kwalifikacją do programu są 2332 pary, a zakwalifikowanych zostało 5566 par. Zdyskwalifikowano 110 par, a 74 pary zrezygnowały. Obecnie w trakcie procedury są 4523 pary.
Jak poinformował Bąk, w wyniku zapłodnienia pozaustrojowego w ramach programu in vitro obecnie 647 par oczekuje dziecka lub dzieci, ponieważ spośród potwierdzonych klinicznie ciąż, 41 - to ciąże wielopłodowe.
Z rządowego programu refundacji in vitro, który rozpoczął się 1 lipca, ma skorzystać w ciągu trzech lat ok. 15 tys. par. Aby w nim uczestniczyć, nie trzeba być małżeństwem. Mogą z niego skorzystać pary, u których stwierdzono bezwzględną przyczynę niepłodności lub udokumentowano nieskuteczne leczenie niepłodności w ciągu ostatniego roku przed zgłoszeniem się do programu.
Do programu kwalifikowane są kobiety do 40. roku życia. Wykluczane są kobiety, które miały problemy z donoszeniem wcześniejszych ciąż. Nie przewidziano także dawstwa komórek jajowych lub plemników od innych osób.
W ramach programu finansowane mogą być maksymalnie trzy próby zapłodnienia in vitro dla jednej pary. Jeden cykl zapłodnienia został wyceniony przez resort zdrowia na maksymalnie 7,5 tys. zł. Nie są jednak refundowane leki stosowane w procedurze in vitro. Program dopuszcza jednorazowe zapłodnienie maksymalnie sześciu komórek jajowych oraz przeniesienie do macicy jednego zarodka.
Program realizuje na terenie całej Polski 26 klinik, które spełniły kryteria wyznaczone w konkursie przez ministerstwo zdrowia. Zadaniem klinik uczestniczących w programie jest zapewnienie kompleksowego dostępu do świadczeń związanych z in vitro. Chodzi m.in. o wszystkie procedury dotyczące przygotowania do pobrania gamet męskich i żeńskich, tworzenie, przechowywanie i zapewnienie bezpieczeństwa zarodków oraz transfer utworzonych zarodków do macicy.
Dane klinik są umieszczone w elektronicznym rejestrze. Są w nim także dane kobiet poddawanych in vitro. Chodzi m.in. o datę zgłoszenia i zakwalifikowania do programu refundacyjnego, informację o niepłodności, liczbie i rodzaju wykonanych badań, liczbie i jakości pobranych gamet, liczbie utworzonych, przeniesionych i przechowywanych zarodków. W rejestrze są też informacje o powikłaniach związanych ze sztucznym zapłodnieniem oraz dane o liczbie uzyskanych ciąż, ich przebiegu, a w przyszłości znajdą się dane nt. urodzenia dziecka i jego stanu zdrowia.
Koszty programu od 1 lipca 2013 r. do 30 czerwca 2016 r. to w sumie blisko 250 mln zł.