Dyrektor Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Elżbieta Rucińska-Kulesz podczas konferencji prasowej w Gdańsku powiedziała, że w pomorskim w sieci szpitali "nie zmieściło się szesnaście podmiotów", które wcześniej miały finansowane takie, jak placówki szpitalne.
- To nie znaczy, że te szesnaście podmiotów to są podmioty szpitalne, bo żaden z nich w rozumieniu ustawy nie jest; i dlatego właśnie nie znalazł się w sieci - podkreśliła. Zaznaczyła, że stanowią "one bardzo, bardzo małą skalę rynku".
Fundusz poinformował, że decyzja o ogłoszeniu dodatkowych postępowań konkursowych dla tych szpitali, które nie znalazły się w sieci, będzie ogłoszona później. Rucińska-Kulesz wyjaśniła, że "około połowy lipca" każdy oddział powinien wiedzieć, ile ma środków i jakie postępowania konkursowe może ogłosić w swoich województwach.
- Niewątpliwie takie środki się pojawią, ale ich wysokość nie jest nam jeszcze znana – dodała. - Tam, gdzie mamy rozpisane w planie konkursy uzupełniające, tam niektóre z tych podmiotów znajdą się po postępowaniu na rynku i będą znowu obsługiwać pacjentów - mówiła.
Oceniła, że "podmioty, które nie znajdą się na rynku, to tylko z tego powodu, że wskaźniki zapotrzebowania na świadczenia, które wykonują, stanowczo są przekroczone i nie ma potrzeby rozpisywania postępowań, co oznacza, że te świadczenia mogą być wykonane w innych placówkach bez uszczerbku dla pacjenta".
NFZ nie publikuje wykazu placówek, które nie znalazły się w sieci. Wiadomo, że w Pomorskiem poza siecią znalazły się szpitale Swissmed w Gdańsku, Salus w Słupsku, Pomorskie Centra Kardiologiczne w Starogardzie Gdańskim i Wejherowie, Gdańskie Centrum Sercowo-Naczyniowe, oraz dwanaście tzw. szpitali jednego dnia, które wykonywały mniej skomplikowane zabiegi między innymi chirurgiczne.
Jedna z takich placówek, Gdańskie Centrum Sercowo-Naczyniowe należące do Polsko-Amerykańskich Klinik Serca podała, że dla pacjentów "to oznacza brak pewności, że od 1 października 2017 roku tak ważny dla regionu ośrodek będzie mógł ratować życie mieszkańcom Pomorza za darmo".
Prezes Polsko-Amerykańskich Klinik Serca profesor Paweł Buszman w oświadczeniu zapowiada odwołanie się od tej decyzji.
- Nie zostaliśmy wpisani do sieci szpitali przez pomorski NFZ, pomimo że spełnialiśmy kryteria - argumentuje. - Będziemy odwoływać się do Ministra Zdrowia z uwagi na ponadregionalne znaczenie tego ośrodka; minister ma możliwość wpisania nas do sieci poprzez przyjęcie naszego odwołania - dodał. Dr Krzysztof Jarmoszewicz, ordynator oddziału kardiochirurgii Gdańskiego Centrum podał, że ośrodek jest jednym z najważniejszych centrów leczenia serca na Pomorzu. Wykonuje jedną trzecią operacji kardiochirurgicznych w całym regionie.
- To ponad 600 operacji kardiochirurgicznych rocznie - dodał.
W Pomorskiem w sieci nie znalazło się kilka podmiotów zajmujących się pacjentami w zakresie schorzeń sercowo-naczyniowych, jednak dyrektor pomorskiego NFZ nie obawia się pogorszenia opieki dla takich pacjentów.
- Nie obawiam się tego, bo po zmianie planu finansowego będziemy rozpisywać postępowania uzupełniające na te rodzaje świadczeń, które pacjentom Pomorza są szczególnie potrzebne i niewątpliwie do nich należą świadczenia z zakresu kardiologii inwazyjnej i kardiochirurgii - wyjaśniła.
W Pomorskiem - zgodnie z nowymi przepisami do systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), czyli tzw. sieć szpitali - trafiło 25 szpitali. Placówki otrzymają ryczałtowe finansowanie.
- Żaden szpital funkcjonujący rzeczywiście do tej pory w województwie nie znalazł się poza siecią - podkreślił wojewoda Dariusz Drelich.
Powiedział, że "pomorskie było bardzo dobrze przygotowane do zmian i w tym zakresie nie było żadnych dyskusji na poziomie politycznym (…) i nikt nie wykorzystuje tej sprawy do walki z rządem". W pomorskim organem prowadzącym większość szpitali jest samorząd województwa.
Członek zarządu województwa odpowiadający za ochronę zdrowia, Paweł Orłowski, zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami, że cieszy się, że "dobra z punktu widzenia samorządu sieć została ustalona, ale bez zwiększenia finansowania jakakolwiek dobra zmiana organizacyjna nie spowoduje lepszej jakości czy dostępności do usług".
[-DOKUMENT_HTML-]
- Brakuje pieniędzy - podkreślił. Ministerstwo Zdrowia przekonywało, że wprowadzenie sieci szpitali zapewni pacjentom lepszy dostęp do poradni przyszpitalnych oraz skróci kolejki na SOR-ach i w izbach przyjęć. Placówki zakwalifikowane do sieci mają zapewniać pacjentom kompleksową opiekę, na przykład rehabilitację po wyjściu ze szpitala.(pap)