Poinformowali o tym w środę 28 czerwca 2017 roku na konferencji prasowej w urzędzie marszałkowskim dyrektorzy tych placówek. Szpitale te podlegają samorządowi województwa podlaskiego. Szpital w Choroszczy jest jednym z największych tego typu w Polsce. W 2016 roku było tam hospitalizowanych 7 tysięcy osób. Dyrektorzy nie przyjęli na razie propozycji finansowych od NFZ na najbliższe trzy miesiące.

Dyrektor szpitala w Choroszczy Tomasz Goździkiewicz powiedział, że stawki za tzw. punkt w opiece psychiatrycznej w Podlaskiem są i tak najniższe w Polsce i nie zmieniły się od kilku lat. Dodał, że jeżeli szpital nie będzie miał więcej pieniędzy, zadłużenie do końca roku wyniesie 5 mln zł, a w połowie listopada 2017 roku trzeba będzie "zamykać działalność". Szpital i tak przyjmuje teraz tylko najcięższe przypadki. Tylko na neurologii w 2016 roku odmówiono przyjęć blisko 2,5 tysiącom osób, prawie 1,4 tysiąca na psychiatrii.

Dyrektor szpitala psychiatrycznego w Suwałkach Bożena Łapińska mówiła, że stawki za punkt w tej placówce są jeszcze niższe niż w Chroszczy, a wymagania stawiane placówce takie same jak wszędzie. W suwalskim szpitalu jest 318 łóżek dla pacjentów, w Choroszczy ponad 800.

Dyrektor podlaskiego oddziału NFZ Maciej Olesiński poinformował w środę 28 czerwca 2017 rku na konferencji prasowej wspólnie z wojewodą podlaskim Bohdanem Paszkowskim, że w regionie do sieci weszły 23 szpitale publiczne (wszystkie) oraz jedna prywatna klinika położniczo-ginekologiczna. Szpitale powiatowe oraz prywatna klinika znalazły się na pierwszym poziomie tzw. zabezpieczenia szpitalnego, na drugim poziomie są szpitale wojewódzkie w Białymstoku i Suwałkach, na trzecim szpital wojewódzki w Łomży. Szpitale wojewódzkie z Białegostoku i Suwałk są niezadowolone z kwalifikacji i odwołują się od decyzji ministra zdrowia. Na poziomie krajowym są szpitale uniwersyteckie (dla dorosłych i dziecięcy) oraz szpital MSWiA w Białymstoku i Białostockie Centrum Onkologii.

Odpowiedzialny za służbę zdrowia członek zarządu województwa podlaskiego Bogdan Dyjuk powiedział, że w związku z trudną sytuacją szpitale psychiatryczne będą musiały albo ograniczyć przyjmowanie pacjentów, albo zaprzestać jakichkolwiek inwestycji. Powiedział też, że szpitale wojewódzkie w Białymstoku i Suwałkach (również podlegają samorządowi województwa) uważają, że powinny być wyżej sklasyfikowane, bo są bardzo ważne z punktu widzenia zabezpieczenia medycznego w regionie.

Bycie w sieci szpitali oznacza finansowanie ryczałtowe. Dyrektor podlaskiego NFZ powiedział, że oznacza to "stabilne finansowanie". W regionie szpitale w sieci mają mieć 94 procent środków, reszta ma zostać rozdysponowana w konkursie. Maciej Olesiński poinformował, że "latem" będą kontraktowane te placówki i profile, które nie znalazły się w sieci.

 [-DOKUMENT_HTML-]

O psychiatrii Olesiński powiedział jedynie, że fundusz jest na etapie przygotowywania ostatecznych propozycji finansowych. Na razie dyrektorzy szpitali psychiatrycznych ich nie przyjęli. Dyrektor Tomasz Goździkiewicz mówił, że nie rozumie, dlaczego w sieci nie znalazły się oddział neurologiczny i rehabilitacja neurologiczna z tej placówki, podczas gdy takie oddziały w innych regionach są w sieci - mówił, że wie to z rozmów z dyrektorami tych placówek. Dodał, że na tym oddziale leczy się rocznie ponad 400 osób z udarami mózgu, oddział ma dobre wyniki leczenia.

Wojewoda Bohdan Paszkowski mówił, że sieć szpitali ma przynieść pacjentom "kompleksowość" usług, lepszą dostępność, a szpitalom "oczekiwaną stabilność".(pap)