Tak główny inspektor pracy Wiesław Łyszczek odpowiedział Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który wystąpił do niego o opinię, czy w rażących sytuacjach - gdy pracodawca nie zapewnia odzieży ochronnej i środków ochrony indywidualnej - pracownicy medyczni mogą powstrzymać się od pracy.
Inspektor dodał, że tylko sąd w procesie z powództwa takich pracowników mógłby uznać ich racje, a inspekcja pracy nie ma narzędzi by powstrzymać pracodawcę przed ukaraniem pracowników za powstrzymanie się od pracy z powodu epidemii. 

Sprawdź w LEX:  Czy dyrekcja szpitala może w czasie epidemii COVID-19 wprowadzić pielęgniarkom 24-godzinne dyżury?  >

Jest zagrożenie, powinny być środki ochrony

Rzecznik wystąpił do PIP na prośbę jednego ze związków zawodowych. Uznał, że skoro personel medyczny, w przypadku zwalczania chorób zakaźnych, co do zasady wykonuje pracę w warunkach stanowiących bezpośrednie zagrożenie dla swojego zdrowia lub życia, to powinien więc być wyposażony standardowo w indywidualne środki ochrony. -  Nie można bowiem w ramach wykonywania pracy wymagać od pracowników heroizmu, tj. świadomego, w przypadku braku indywidualnych środków ochrony, narażania swojego życia i zdrowia w imię ratowania zdrowia i życia innych osób – napisał RPO.

Czytaj: Personel medyczny bezprawnie zwalniany za wypowiedzi o problemach>>
 

 

Cena promocyjna: 177.6 zł

|

Cena regularna: 222 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Ryzyko zawodowe, ale ochrona potrzebna

Główny inspektor pracy odpisał Rzecznikowi, że wprawdzie ryzyko zawodowe jest wpisane w zawód każdej osoby wykonującej zawód medyczny, ale nie powinno jednak dochodzić do sytuacji, w której pracownikom nie zapewniono możliwości ograniczenia do niezbędnego minimum możliwości zarażenia się patogenem. - Z tego tytułu obowiązkiem pracodawcy jest takie zorganizowanie pracy, by maksymalnie zabezpieczyć pracowników przed utratą zdrowia. Z tego też tytułu płynie odpowiedzialność pracodawcy, począwszy od odpowiedzialności wykroczeniowej (art. 283 k.p.) do karnej (art. 220 k.k.) - czytamy w odpowiedzi.

Czytaj w LEX: Skierowanie do pracy przy zwalczaniu epidemii >

Ograniczone prawa ratujących życie

Jednak Inspektor zastrzega, że sytuacja personelu medycznego jest w przypadku epidemii SARS-CoV-2 niezwykle trudna, ponieważ konstrukcja przepisu art. 210 k.p. przesądza również o tym, że powstrzymanie się od pracy nie dotyczy pracownika, którego obowiązkiem pracowniczym jest ratowanie życia ludzkiego lub mienia. Osoby wykonujące zawód medyczny są szczególną grupą zawodową - jest to zawód zaufania publicznego, a obowiązkiem personelu medycznego jest ratowanie życia i zdrowia obywateli.

Czytaj w LEX: Tarcza antykryzysowa 2.0 - szczególne instrumenty wsparcia dla podmiotów leczniczych w walce z SARS-CoV-2 >

Szef PIP powołuje się na Sąd Najwyższy, który w wyroku z 15 maja 2001 r. (sygn. .1 UKN 395/00) stwierdził, że „praca szpitalnego personelu medycznego odbywa się z natury rzeczy w warunkach bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia czy nawet życia ludzkiego. Obowiązkiem pracowniczym tych osób jest ratowanie zdrowia lub życia pacjentów, więc personel lekarsko-pielęgniarski nie korzysta z przysługującego ogółowi zatrudnionych uprawnienia do powstrzymania się od wykonywania pracy niebezpiecznej (art. 210 § 5 w związku z art. 210 § 1 k.p.). Niejako w zamian musi na szpitalu jako na pracodawcy spoczywać zwiększone ryzyko odpowiedzialności za ewentualne zakażenia personelu medycznego".

Czytaj w LEX: Zasady sprawozdawania i warunki rozliczania świadczeń opieki zdrowotnej w związku z COVID >

Ochrona potrzebna, ale PIP nic nie może

Główny inspektor pisze, że uważa, iż osoby wykonujące zawód medyczny powinny być zabezpieczone przed możliwością zarażenia patogenem SARS-CoV-2 i każdym innym, mogącym skutkować zagrożeniem dla zdrowia. Ale dodaje, że niewiele może w tej sprawie zrobić, ponieważ "W arsenale środków prawnych inspektora pracy nie ma decyzji, wystąpienia i wydania polecenia, które mogłyby powstrzymać pracodawcę przed krokami zmierzającymi do ukarania pracowników za powstrzymanie się od pracy z powodu epidemii koronawirusa".