- Każdy, kto nie rozpoczął egzaminów specjalizacyjnych przed 19 marca, powróci do tych egzaminów po 17 maja. To jest ruch, który ma pomóc zwiększyć obsadę w szpitalach covidowych i na oddziałach zakaźnych - przekazał we wtorek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
- Z uwagi na trwający stan epidemii, Minister Zdrowia odwołuje wszystkie egzaminy pisemne i ustne w dziedzinach medycyny, dla których PES nie rozpocznie się do końca bieżącego tygodnia tj. do dnia 19 marca 2021 r. włącznie - głosi opublikowany 16 marca komunikat MZ.
Lekarze chcieli rezygnacji z egzaminu ustnego
Z wnioskiem w tej sprawie wystąpiła Naczelna Rada Lekarska. - Ponieważ nie został jeszcze zakończony proces szczepienia pracowników medycznych, Naczelna Rada Lekarska stwierdziła, że zaplanowany w sesji wiosennej Państwowy Egzamin Specjalizacyjny powinien się odbyć bez części ustnej. Zdaniem samorządu, prośba podyktowana jest troską o bezpieczeństwo zarówno przystępujących do egzaminu jak i pacjentów.
- Przewidując narastające obciążenie systemu ochrony zdrowia należy podejmować takie decyzje i działania, które zminimalizują ryzyko ograniczenia jego wydolności, w szczególności w skutek zachorowań personelu medycznego - czytamy w apelu.
Czytaj także: Rejestracja na szczepienia osób 65+ rusza 11 marca. Online można się zgłosić już teraz>>
Minister: większość lekarzy już zaszczepiona
Minister poinformował w poniedziałek, że poprosił Centrum Zdrowia o zbadanie jaka część z tych osób, które będą zdawały egzamin jest już zaszczepiona. Dodał, iż według jego informacji, "jest to ponad 80 proc." - Więc to jest oczywiście wskaźnik, który mówi o tym, że nie ma dużego ryzyka przeprowadzenia egzamin ustnego - zaznaczył. Poinformował, że zwrócił się też do konsultantów krajowych i instytucji odpowiedzialnych za organizacje Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego, "aby egzamin ustny był zorganizowany w bezpośrednim następstwie egzaminu pisemnego". - Żeby ten odstęp nie był większy niż 2 tygodnie. I tak te egzaminy zostały zaplanowane - podkreślił Niedzielski.
Natomiast Wojciech Andrusiewicz, informując o podjętej decyzji zwracał uwagę, że w części egzaminy specjalizacyjne już się odbyły - zarówno ustne, jak i pisemne. - Niesprawiedliwym by było, gdybyśmy jednych lekarzy traktowali gorzej niż drugich. Ale idziemy na kompromis z uwagi, że każde ręce są nam potrzebne dzisiaj do leczenia pacjentów covidowych - powiedział rzecznik MZ.