Według OZZL taki charakter mają przepisy § 6 ust. 1 pkt 6 rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie recept lekarskich zobowiązujące lekarza do wskazania na recepcie stopnia odpłatności za lek lub postawienia znaku „X” gdy lek jest „poza zakresem refundacji”.
Aby to zrobić lekarz musi wskazać na konkretny preparat handlowy określonego producenta i nie może użyć nazwy międzynarodowej leku. „Jest to ewenement na skalę światową i stanowi wręcz zaproszenie do korupcji. Lekarz nie może bowiem uciec od wpływu firm farmaceutycznych, gdyż wybierając konkretny preparat handlowy wskazuje tym samym na konkretną firmę. Nawet CBA w wydanym przez siebie opracowaniu pt. Przewidywane zagrożenia korupcyjne w Polsce (Warszawa 2013) w części poświęconej ochronie zdrowia wskazuje na ten problem” – czytamy w oświadczeniu Zarządu Krajowego OZZL.
Związek podkreśla, że przepisy te zostały wprowadzone wraz z ustawą refundacyjną, która przedstawiana jest jako wielkie zwycięstwo nad „lobbingiem” firm farmaceutycznych i nie zostały zmienione mimo wielokrotnych postulatów lekarzy.
ZK OZZL wysłał 30 stycznia 2014 listy w tej sprawie do premiera i ministra zdrowia. Jak zaznaczają autorzy listu, brak pozytywnej odpowiedzi na nie znacząco podważy wiarygodność deklaracji premiera, że rząd podejmuje działania aby ochronić służbę zdrowia i pacjentów przed lobbystami, zwłaszcza z firm farmaceutycznych, i przed korupcją.
Oprac. Magdalena Okoniewska
OZZL: rząd akceptuje korupcjogenne przepisy dotyczące recept
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy ocenia, że wbrew deklaracjom premiera, składanym w czasie debaty sejmowej poświęconej wnioskowi o odwołanie ministra zdrowia rząd akceptuje, a nawet popiera rozwiązania, które mają charakter korupcjogenny i popychają lekarzy w zakres wpływów firm farmaceutycznych.