OZZL podaje w oświadczeniu przykłady na to, że główną zasadą funkcjonowania publicznej ochrony zdrowia w naszym kraju jest maksymalna taniość świadczeń i ukrywanie tego faktu przed pacjentami i społeczeństwem.
Niedawno osoby zarządzające publiczną ochroną zdrowia demonstrowały swoje wielkie oburzenie z powodu zbyt późnego skierowania lub przyjęcia do szpitala chorych dzieci, co skończyło się ich śmiercią. Oskarżono wówczas lekarzy lub innych pracowników medycznych, że byli nie dość wyczuleni na możliwość pogorszenia stanu zdrowia małych pacjentów. Na szpital i przychodnię nałożono - z tego powodu - karę finansową. W tym samym czasie ukarany został jednak również innych szpital. Jego winą było to, że przyjmował za dużo dzieci, a lekarze zbyt ostrożnie podeszli do ich choroby. Karę uzasadniono tym, że szpital naraził NFZ na niepotrzebne koszty - czytamy w oświadczeniu.
OZZL wezwał po raz kolejny rząd do podjęcia rzeczywistych działań naprawczych w publicznej ochronie zdrowia. Związek wskazuje, że podstawowym warunkiem ich skuteczności jest zapewnienie równowagi między ilością pieniędzy publicznych przeznaczanych na lecznictwo, a koszykiem gwarantowanych świadczeń zdrowotnych. Konieczny jest merytoryczny dialog rządu ze środowiskami medycznymi oraz reprezentacją pacjentów w celu wypracowania fundamentalnych decyzji w tej sprawie, jak: wielkość nakładów publicznych na lecznictwo, zakres bezpłatnych świadczeń zdrowotnych, zasady i wielkość współpłacenia za niektóre świadczenia zdrowotne, metodologia wyceny świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych z uwzględnieniem podstawowego składnika kosztów jakim jest praca ludzka.
Źródło: www.ozzl.org.pl