Zakończył prace zespół, powołany przez ministra zdrowia 13 kwietnia 2018 r., do spraw opracowania propozycji nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Projekt został właśnie przekazany do Ministerstwa Zdrowia. 

Dr Jarosław Biliński, wiceprezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, przewodniczący zespołu, który opracował nowelę podkreśla, że zaproponowany projekt ustawy jest rozwiązaniem wypracowanym w trakcie długich spotkań z udziałem ekspertów m.in. z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego i Centrum Egzaminów Medycznych i konsultowanych na etapie prac z ministerstwem zdrowia.

Projekt ustawy wprowadza bardzo wiele zmian, wraz z nim powstały opracowane legislacyjnie projekty sześciu rozporządzeń wraz z załącznikami. Wszystkie dokumenty razem tworzą w całości tworzą podwaliny pod reformę systemu kształcenia podyplomowego i prawa pracy.

- Liczymy, że zaproponowane rozwiązania Ministerstwo Zdrowia wprowadzi w życie – mówi Jarosław Biliński. Wiceprezes podkreśla, że konieczna jest reforma systemu kształcenia podyplomowego lekarzy. Taki obowiązek podjął minister zdrowia w Porozumieniu podpisanym z Porozumieniem Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy z 8 lutego 2018 roku.

Doskonalenie zawodowe - samodzielne formy kształcenia podyplomowego lekarzy i lekarzy dentystów czytaj tutaj>>
 

Cena promocyjna: 129 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Wzrost wynagrodzeń

Projekt zakłada, że wynagrodzenia mają się kształtować od jeden średniej krajowej dla stażysty do trzech średnich krajowych dla specjalisty. Specjalizanci mają otrzymywać od dwóch średnich krajowych na początku specjalizacji w dziedzinach niepriorytetowych do 2,75 średniej krajowej dla dziedzin priorytetowych po zdaniu Państwowego Egzaminu Modułowego lub po połowie specjalizacji.

- Zespół przyjął „odwieczne” postulaty całego środowiska – podkreśla Biliński. - Bez narzędzi finansowych nigdy nie sprawimy, żeby lekarze chcieli pracować w systemie publicznym i żeby pracowali wydajnie, efektywnie i z chęcią, żeby pracowali rzeczywiście w jednym miejscu - dodał.


Jaki jest wymiar czasu pracy lekarza odbywającego szkolenie specjalizacyjne czytaj tutaj>>

Koniec z wolontariatem

Proponowana zmiana wyklucza wolontariat, czyli sytuację, gdy lekarz odbywa szkolenie specjalizacyjne na podstawie umowy cywilnoprawnej o szkolenie za „0 zł”, gdyż jest to niezgodne z ogólnie przyjętymi normami w RP (obowiązuje „pensja” minimalna i jej odpowiednik stawki godzinowej).

Zarezerwowane ponad 2 miliardy na staże i szkolenia dla lekarzy oraz pielęgniarek czytaj tutaj>>

 

Mniej specjalizacji, ale za to mają być umiejętności

W projekcie nowelizacji wprowadzone zostały nowe definicje specjalizacji, specjalizacji szczegółowych, czyli tzw. podspecjalizacji oraz umiejętności lekarskich.

- Nasz projekt zakłada przeniesienie 9 specjalizacji do umiejętności i utworzenie z 18 specjalizacji szczegółowych. Czyli tuż po stażu byłoby dostępnych 50 a nie 77 specjalizacji. To znacznie poprawi prowadzenie polityki zdrowotnej i urealni potrzeby państwa, przywróci też właściwą ścieżkę doskonalenia zawodowego - od ogółu do szczegółu – podkreśla Biliński.

Zgodnie z zaproponowanymi zmianami, specjalizacją ma być coś szerokiego, ważnego w ujęciu zdrowia publicznego. Podspecjalizacją, czyli specjalizacją szczegółową dziedzina wywodząca się ze specjalizacji, ale na tyle odrębna, że wymaga dodatkowego szkolenia. Udział w tych dwóch grupach zależy także od zapotrzebowania zdrowotnego obywateli, będzie pewnie zmienny w zależności od sytuacji demograficznej i zdrowotnej populacji.

 

Nowość – umiejętności lekarskie

W projekcie wprowadzono umiejętności lekarskie. Maja być to dziedziny wąskie, często monodyscypliny. - Umiejętność może posiąść lekarz każdej dziedziny medycyny - często np. chirurg wykonuje kolonoskopię, ale nie ma tego formalnie potwierdzonego i w wielu ośrodkach nie respektują jego umiejętności praktycznych mimo, że jest w tym świetny, robi to od dawna, ma doświadczenie i ukończył kursy. Formalne potwierdzenie certyfikatem umiejętności pokaże i dyrektorom i pacjentom, że ktoś jest formalnie przygotowany do wykonywania danej czynności. Ma to być z zasady potwierdzenie bycia ekspertem w danej dziedzinie – wyjaśnia Biliński.

Ponadto projekt przewiduje, iż posiadanie przez lekarza tytułu specjalisty lub specjalizacji II stopnia w dziedzinie medycyny, w której program specjalizacji obejmuje zakres programu szkolenia z zakresu umiejętności lekarskich będzie równoważne z posiadaniem umiejętności lekarskiej.

 

Lekarski związek skarży do TK "ustawę Szumowskiego" o podwyżkach czytaj tutaj>>

Bloki zamiast zaliczania pojedynczych procedur

Projekt zakłada także rezygnację z konieczności potwierdzania zrealizowania poszczególnych elementów programu specjalizacji w tym każdego wykonanego zabiegu czy procedur medycznych z podawaniem konkretnych dat zabiegu, procedury w karcie szkolenia specjalizacyjnego, na rzecz tzw. „blokowego”, jednorazowego zaliczania grupy określonych procedur (taką funkcjonalność trzeba będzie wprowadzić do Systemu Monitorowania Kształcenia Pracowników Medycznych).

Wiceprezes Biliński podkreśla, że to jest próba odbiurokratyzowania medycyny oraz wypracowania prawidłowych relacji mistrz-uczeń.

- Dziś tak naprawdę kierownik specjalizacji jest urzędnikiem dla rezydenta. W niektórych specjalnościach, jak np. anestezjologia i intensywna terapia kierownik specjalizacji na koniec musi przybić 2000 pieczątek! – wyjaśnia Biliński. - Na zachodzie, gdzie kultura pracy i relacji jest na innym poziomie kierownik właściwie mówi: „jesteś gotowy, jesteś specjalistą”. Później lekarz zbiera opinie zarówno o sobie jak i o swoim kierowniku specjalizacji. Każdemu zależy, żeby się nauczyć i być dobrym.

Zgodnie z proponowanymi rozwiązaniami dowodem odbycia przez lekarza szkolenia specjalizacyjnego będzie potwierdzanie tego faktu w Systemie Monitorowania Kształcenia Pracowników Medycznych (SMK), przez kierownika specjalizacji lub osobę przez niego upoważnioną. Z zasady lekarz nie rzadziej niż raz w roku będzie uzupełniał i potwierdzał wraz z kierownikiem specjalizacji wykonanie określonej grupy procedur i uzupełniał odbyte części szkolenia specjalizacyjnego.

 

Sądy cywilne przyznają odszkodowania za mobbing w szpitalach czytaj tutaj>>

Okręgowe izby miały odpowiadać za szkolenie podyplomowe

Proponowane modyfikacje przepisów zakładają przekazanie kompetencji przez urzędy wojewódzkie – okręgowym izbom lekarskim. W projekcie modyfikuje się szereg przepisów, zgodnie z którymi następuje przekazanie kompetencji w zakresie organizowania i prowadzenia stażu podyplomowego oraz całego kształcenia podyplomowego, m.in. szkolenia specjalizacyjnego – okręgowym izbom lekarskim.

Twórcy projektu podkreślają, że w obecnym systemie jest zbyt wiele podmiotów odpowiedzialnych za kształcenie podyplomowe. W swoim obszarze takie kompetencje mają urzędy wojewódzkie, wojewodowie i marszałkowie województw, konsultanci krajowi i wojewódzcy, ministerstwo zdrowia, CMKP, izby lekarskie. Stażem podyplomowym w całości zajmują się izby lekarskie, ale już dokumenty do specjalizacji i procedur administracyjnych trzeba przenosić do urzędów wojewódzkich. Dodatkowo niezgrane są terminy, często lekarze tracą możliwość aplikowania na specjalizację. W przypadku problemów nie wiadomo do kogo się zwrócić, zdarza się, że lekarze chodzą od okienka do okienka.

- W każdym województwie jest przynajmniej jedna izba lekarska dlatego nie widzę przeszkód, żeby czynnościami administracyjnymi, nadzorem nad kształceniem podyplomowym w całości zajmowały się izby lekarskie – mówi Biliński. - Wtedy w jednym „urzędzie” lekarz załatwi wszystkie formalności, część dokumentacji odpadnie, automatycznie będą przekazywane dane - będą bowiem w tym samym ośrodku, zaoszczędzi się także pieniądze w globalnym ujęciu. Oczywiście nikt nie ma zamiaru i z resztą konstytucyjnie nie może, odbierać wojewodom narzędzi do kreowania polityki zdrowotnej na danym terytorium. Ale do tego potrzebne są inne narzędzia. Taka zmiana to byłby zysk dla wszystkich.

Od 2020 r. środki przeznaczone na sfinansowanie stażu podyplomowego miałyby być przekazywane do okręgowych izb lekarskich.

Szpitale masowo likwidują łóżka czytaj tutaj>>

Inne terminy

Zgodnie z projektem LEK i LDEK odbywać się maja dwa razy do roku, ale nowością jest to, że terminy egzaminów dyrektor CEM ma ogłosić za co najmniej na 6 miesięcy przed planowanym egzaminem.

Projektowany przepis ma na celu uproszczenie weryfikowania wymagań umożliwiających przystąpienie lekarzowi do LEK/LDEK oraz uniknięcie „pośpiechu” w organizowaniu dokumentów zaświadczających o ukończeniu studiów (w przypadku egzaminów odbywających się zgodnie z obowiązującymi przepisami w lipcu br., student/lekarz nie miał szans złożyć wniosku o ukończeniu studiów i przystąpić do sesji jesiennej egzaminu LEK/LDEK).

Trzy bezpłatne podejścia do egzaminu

Projektowane zmiany mają także zwiększyć przejrzystość oraz okno czasowe na procedurę naboru na szkolenie specjalizacyjne i minimalizować okres bezrobocia lekarzy i lekarzy dentystów w czasie pomiędzy stażem podyplomowym a szkoleniem specjalizacyjnym.

Projektowany przepis przewiduje możliwość trzech podejść do egzaminu LEK i LDEK,  do których można przystąpić pomiędzy zakończeniem studiów a podjęciem pracy w trybie rezydenckim lub pozarezydenckim. Przystąpienie do egzaminu w przedmiotowym trybie ma być bezpłatne.

 

Nieczytelna dokumentacja nie pomaga w procesie o błąd medyczny czytaj tutaj>>

Pytania z egzaminu będą opublikowane

Pytania testowe wraz z poprawnymi odpowiedziami wykorzystane na potrzeby LEK albo LDEK mają być udostępnione na zasadach określonych w ustawie z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej.

Zespół podkreślał, że zmiana przepisu wprowadzi w życie wyrok Trybunału Konstytucyjnego nakazującego publikację pytań wraz z odpowiedziami po każdym egzaminie organizowanym przez CEM zgodnie z zasadami określonymi w przepisach ustawy o dostępie do informacji publicznej, tj. niezwłocznie. Praktyki takie występowały przed wprowadzeniem niezgodnego z Konstytucją RP przepisu, a niezwłocznie oznaczało „w dniu egzaminu”.

Zgodnie projektem LEK i LDEK polega na rozwiązaniu odpowiedniego testu składającego się z 200 pytań zawierających 5 odpowiedzi, z których tylko jedna jest prawidłowa, przy czym 100 z tych pytań opiera się na maksymalnie 10 przypadkach klinicznych, na podstawie których opracowywanych jest minimalnie 10 pytań.

Na rok przed tymi egzaminami konsultant krajowy z dziedziny medycyny, która wchodzi w skład dziedzin egzaminacyjnych, ma podac wykaz źródeł bibliograficznych, z których przygotowywane są pytania na odpowiedni test.

Nowelizacja wprowadza też do egzaminu LEK i LDEK pytania oparte o przypadki kliniczne. - Jest to zmiana zaczerpnięta z egzaminu amerykańskiego USMLE – podaje Biliński. - Sami lekarze w przeprowadzonej przez nas ankiecie narzekali, że pytania są niepraktyczne. Dlatego wprowadzamy w połowie egzaminu pytania do przypadków klinicznych. Czyli będzie maksimum 10 przypadków interdyscyplinarnych, z dużym opisem sytuacji, do których ułożone zostaną pytania. Będzie ciąg logiczny. Lekarz będzie musiał pomyśleć, skojarzyć fakty, przewidzieć ewentualne interakcje. Jest to forma przejściowa do całkowitego tworzenia egzaminów LEK i LDEK na bazie pytań do przypadków klinicznych, interdyscyplinarnych i wielozadaniowych, które wymagają, oprócz wiedzy, także zdolności łączenia i kojarzenia faktów, radzenia sobie w złożonych zadaniach oraz sytuacjach wymagających podejmowania decyzji w oparciu o wiele przesłanek.

Wiceprezes zaznacza, że ta zmiana wymaga też zmiany w kształceniu na studiach, dlatego sugerują dłuższe vacatio legis.

- Jest to forma przejściowa do całkowitego tworzenia egzaminów LEK i LDEK na bazie pytań do przypadków klinicznych, interdyscyplinarnych i wielozadaniowych, które wymagają, oprócz wiedzy, także zdolności łączenia i kojarzenia faktów, radzenia sobie w złożonych zadaniach oraz sytuacjach wymagających podejmowania decyzji w oparciu o wiele przesłanek – mówi wiceprezes. W opinii pomysłodawców jest to zmiana projakościowa.

Będzie można się odwołać

Zdający LEK albo LDEK w danym terminie może wnieść, w trakcie egzaminu albo najpóźniej w ciągu trzech dni od dnia opublikowania przez CEM pytań wraz z odpowiedziami merytoryczne zastrzeżenie do pytania testowego wykorzystanego podczas egzaminu. Zastrzeżenie składa się dyrektorowi CEM na formularzu, którego wzór opracowuje CEM albo za pomocą SMK.

Nowelizacja przepisów ma na celu zmianę sposobu i trybu składania merytorycznych zastrzeżeń do pytań po zakończeniu egzaminu.

 

Nowy nabór na szkolenie

Projekt zakłada także nowy schemat naboru na szkolenie specjalizacyjne. Nabór na szkolenie specjalizacyjne miałby zasięg ogólnokrajowy oraz administracyjnie byłby organizowany przez okręgowe izby lekarskie, a nie przez właściwego wojewodę jak jest obecnie.

- Oparliśmy nasze nowe zasady na modelu hiszpańskim i holenderskim z naszymi modyfikacjami – mówi Biliński. - Nabór będzie ogólnopolski, oparty o listę rankingową - najlepszy ma pełen wybór w całym kraju, ktoś kto ma najmniej punktów wybierze z tego co zostało. Dzisiejszy system jest niesprawiedliwy - w jednym województwie wystarczy 60% a w innym trzeba 86% na tę samą specjalizację. Nasz model wyklucza niesprawiedliwość.

Zgodnie z projektem lekarz logując się do systemu będzie mógł w każdym etapie zaznaczyć do 100 konkretnych specjalizacji w konkretnym miejscu w kategorii od najważniejszych. Będzie widział miejsce wraz z dodatkowymi informacjami, np. że dana placówka oferuje dopłatę do pensji w wysokości np. 3 tys. zł brutto i mieszkanie, żeby zachęcić lekarzy do specjalizowania się w mniejszych miejscowościach lub wybierania tych specjalizacji, które do tej pory były wybierane niechętnie. Jeśli lekarz „wypadnie” z zaznaczonych 100 miejsc przejdzie do kolejnego etapu i znów będzie mógł zaznaczyć 100 miejsc - tak do skutku.

- Mimo, że schemat może być zawiły to jest to bardzo proste i przejrzyste. Chyba bardziej sprawiedliwego systemu wymyślić się nie dało – podkreśla wiceprezes.

Szybciej informacja o liczbie miejsc

Wprowadzony ma być także przepis, zgodnie z którym na co najmniej rok przed konkretnym naborem na szkolenia specjalizacyjne lekarze mieliby wiedzę co do liczby miejsc szkoleniowych oraz liczby przyznanych rezydentur. Ma to pozwolić lekarzom odbywającym staż podyplomowy na przemyślany wybór dziedziny w module personalizowanym stażu podyplomowego, czy podejmowanie właściwych decyzji, zapobiegających późniejszym zmianom dziedzin szkolenia lub niepodejmowaniu pracy w wyuczonej dziedzinie medycyny.

Możliwa druga rezydentura

Żeby zwiększyć liczbę specjalistów w dziedzinach, w których brakuje lekarzy, proponuje się, by wprowadzić zapis, który umożliwi także odbywanie drugiej rezydentury w dziedzinach kluczowych z punktu widzenia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli i zdrowia publicznego. Obecne przepisy uniemożliwiają lekarzom odbywającym szkolenie dokonać zmiany kierunku kształcenia, przez co istotnie ograniczają elastyczność kształcenia się lekarzy będących w trakcie odbywania specjalizacji.

Praca w trybie zmianowym

Twórcy projektu podkreślają, że w przypadku większości specjalizacji klinicznych należy w ich programach istotnie ograniczyć możliwość pracy lekarzy odbywających szkolenie specjalizacyjne w systemie zmianowym lub równoważnego czasu pracy, pozostawiając jednak taką możliwość wyłącznie w razie istnienia obiektywnie trwałych przesłanek ich zastosowania.

Dotychczasowe doświadczenia wielu podmiotów leczniczych wskazują na istotne przekraczanie ustawowo ustalonych granic wprowadzania i stosowania systemu równoważnego czasu pracy lub pracy zmianowej. Dlatego za niezbędne uznano uzależnienie stosowania systemów zmianowych lub równoważnego czasu pracy od przesłanek merytorycznych wprost dotyczących danej dziedziny medycyny, rozumianych jako konieczność wynikająca z rodzaju wykonywanej pracy lub jej organizacji. Postulowaną regułą jest zachowanie potencjalnej możliwości stosowania pracy zmianowej lub w systemie równoważnego czasu pracy wyłącznie w razie ustalenia takiej możliwości w programie danej specjalizacji.

Dyżur medyczny

Program specjalizacji powinien wskazać „wewnętrzne” jednostki organizacyjne podmiotów leczniczych prowadzących szkolenia specjalizacyjne, w których – ze  względu na etap specjalizacji – lekarz odbywający specjalizację powinien pełnić dyżur medyczny wymagany programem specjalizacji.

Określenie takich jednostek w programie specjalizacji, będącym dla lekarza odbywającego szkolenie specjalizacyjne aktem istotnie podstawowym, z jednej strony powinno ograniczyć zobowiązywanie lekarzy odbywających szkolenie specjalizacyjne do pełnienia dyżurów medycznych w jednostkach niezwiązanych z programem realizowanej specjalizacji, z drugiej zaś nie wprowadza zakazu pełnienia dyżurów w każdej jednostce podmiotu leczniczego za zgodą lekarza odbywającego szkolenie specjalizacyjne.


Szpitale dostaną pół miliona na dyżury dla rezydentów, ale to za mało czytaj tutaj>>

Dyżury będą mogły być dłuższe

Projekt zakłada zmiany, które umożliwią wydłużenie czasu dyżuru medycznego powyżej 5 godzin 25 minut dziennie. Możliwy będzie więc dyżur w wymiarze 16 godzin 25 minut oraz 24-godzin.

Lekarz wypełniający szkolenie specjalizacyjne odbywać je będzie miał pod nadzorem kierownika w normalnych godzinach pracy i pełniąc dyżury medyczne. Dotychczas pełnienie dyżurów w nocy co do zasady wydłużało okres specjalizacji ze względu na obligatoryjny okres odpoczynku po dyżurze.

Twórcy projektu twierdzą, że wprowadzając te przepisy oraz przepisy o nieprzedłużaniu specjalizacji umożliwiamy pełnienie dyżurów bez konieczności wydłużania specjalizacji.

Po wejściu w życie projektowanych przepisów w zwiększonym wymiarze do nawet 24 godzin. Wynagrodzenie za godziny dyżurów medycznych przypadające w innej porze niż dzienna nie są i nie będą finansowane ze środków ministra właściwego do spraw zdrowia, pomimo, że do takich godzin pracy zastosowanie ma dodatek do wynagrodzenia, o którym stanowi kodeks prac.


Czy specjalizacja z pediatrii jest specjalizacją pokrewną wobec specjalizacji w dziedzinie neonatologii czytaj tutaj>> 

Pieniądze dla kierownika specjalizacji

Przepis wprowadza podstawy prawne do wynagradzania kierownika specjalizacji, by zmotywować lekarzy do pełnienia takiej funkcji. Nowe regulacje zakładają wynagrodzenia w wysokości 1000 zł brutto miesięcznie za każdego będącego pod jego nadzorem lekarza odbywającego szkolenie. Z zastrzeżeniem, iż wyliczane wynagrodzenie proporcjonalne będzie do liczby dni świadczenia pracy przez lekarza odbywającego to szkolenie w danym miesiącu. Pieniądze miałyby być przekazywane przez ministra zdrowia na podstawie umowy zawartej z podmiotem prowadzącym szkolenie specjalizacyjne zatrudniającym kierownika specjalizacji.

W obecnym stanie prawnym brak jest regulacji, które przyznawałyby kierownikom specjalizacji wynagrodzenia z tytułu pełnionej funkcji, co jest przyczyną wielu nieporozumień oraz braku motywacji do szkolenia młodszych kolegów, braku chęci otwierania nowych miejsc akredytowanych.

W szczególności w specjalizacjach dentystycznych istnieje bardzo duża niechęć do prowadzenia szkolenia specjalizacyjnego. Wprowadzenie zmian w tym zakresie jest niezwykle istotne, gdyż na kierowniku specjalizacji spoczywa odpowiedzialność za realizację szkolenia zgodnego z programem szkolenia, w tym związaną z realizacją czasochłonnych obowiązków administracyjnych.

Wynagrodzenie, które przewiduje projekt ma być dodatkiem do wynagrodzenia zasadniczego za każdego specjalizanta i będzie zapłatą za przypisaną odpowiedzialność, która spoczywa na kierowniku specjalizacji, aby dobrze wyedukować lekarza odbywającego szkolenie specjalizacyjne.

Wprowadzono także zmianę polegającą na wydłużeniu urlopu szkoleniowego z 6 dni na 25 dni „na lepsze przygotowanie się do egzaminu”.

Zmiany na recepcie

Projekt zakłada, że lekarz wypisując receptę nie będzie musiał wpisywać poziomu refundacji leków.

-   Chcemy, by lekarz orzekał o chorobie, wpisywał kod choroby lub rozpoznanie słownie a to system - NFZ powinien określać refundację. Sprawdzenie przy każdej recepcie czy aby lek nie wypadł z danego poziomu refundacji i kontrole NFZtu nakładające kary na lekarzy są żenujące. To jeden z powodów frustracji i wypalenia zawodowego i należy z tym skończyć – mówi Biliński.

Zdaniem wiceprezesa wprowadzona zmiana jest realizacją porozumienia pomiędzy Ministrem Zdrowia a Porozumieniem Rezydentów OZZL z dnia 8 lutego 2018 r. oraz wpisuje się w ogólne zasady projektowanych przepisów stawiające za cel odbiurokratyzowanie medycyny.