NIK skontrolowała działania ratownicze na autostradach i drogach ekspresowych w ośmiu województwach.  W latach 2015-2016 (I połowa) w skontrolowanych urzędach wojewódzkich odnotowano ponad 1 800 wyjazdów zespołów ratownictwa medycznego do zdarzeń na autostradach i drogach ekspresowych.

NIK zwróciła jednak uwagę, iż tylko w dwóch (z ośmiu skontrolowanych) województwach - zachodniopomorskim i małopolskim - karetka docierała na miejsce wypadku zgodnie z planem, mieszcząc się w wyznaczonym czasie, czyli maksymalnie do 15 minut w miastach  i maksymalnie do 20 minut poza terenem miejskim.

Karetki z opóźnieniem

W pozostałych sześciu kontrolowanych województwach (opolskie, łódzkie, podkarpackie, śląskie, lubuskie, dolnośląskie) odnotowano liczne przypadki przekroczenia ustalonego przepisami czasu dojazdu Zespołów Ratownictwa Medycznego do miejsca zdarzenia.

Na przykład w województwie łódzkim odsetek ten wyniósł 15 procent wyjazdów ZRM do zdarzeń na autostradach i drogach ekspresowych, a w województwie opolskim w aż 25 procent przypadków takich wyjazdów karetka dojechała po czasie.

Mimo zdarzających się tak znaczących przekroczeń w sytuacjach, w których czas ma znaczenie szczególne, powody tych opóźnień nie są znane, ponieważ w większości urzędów wojewódzkich nie przeprowadzano analiz przyczyn przekraczania przez ratowników medycznych normatywnych czasów dojazdów na miejsca zdarzeń na autostradach i drogach ekspresowych.

Wyposażenie służb oraz wyszkolenie ratowników i funkcjonariuszy pozwala, w większości wypadków, na skuteczne prowadzenie działań ratowniczych. NIK wskazuje jednak na niski stan wyszkolenia policjantów drogówki w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy.

Lądowisko w każdej gminie

Jako przykład dobre praktyki NIK wskazuje zainicjowanie przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe akcji wyznaczania i - w miarę możliwości - przygotowania lądowisk dla śmigłowców LPR w każdej gminie (docelowo). Lądowisko takie umożliwia przekazanie pacjenta przez naziemny zespół ratownictwa medycznego i odtransportowanie go śmigłowcem do szpitala.

Liczba wypadków i ich ofiar na autostradach i drogach ekspresowych, w przeliczeniu na 1000 kilometrów długości, była w 2016 roku pięciokrotnie większa niż ogólnie na drogach publicznych. Według NIK rozwiązania prawne, organizacyjne i infrastrukturalne umożliwiają sprawne prowadzenie działań ratowniczych na autostradach i drogach ekspresowych. Konieczne jest jednak ich doskonalenie, ponieważ wypadki na autostradach i drogach ekspresowych niejednokrotnie mają charakter katastrof w ruchu lądowym, w których uczestniczy wiele osób i pojazdów i które wymagają szybkiego użycia znacznych sił, służb i środków ratowniczych jednocześnie.

Dużym problemem w takich sytuacjach jest  kwestia dotarcia do miejsca zdarzenia służb ratowniczych, które możliwe jest  tylko od strony węzłów drogowych, bądź wjazdów awaryjnych. Jest to sytuacja zdecydowanie różna od zdarzeń i działań na innych drogach, zwłaszcza lokalnych.

Sieć autostrad i dróg ekspresowych wymaga więc sprawnie funkcjonującego systemu ratowniczego, który jest warunkiem koniecznym udzielenia niezbędnej pomocy ofiarom wypadków drogowych oraz osobom dotkniętym skutkami tych wypadków.

Spójne zasady prowadzenia działań

NIK stwierdziła, że procedury dotyczące zasad i organizacji prowadzenia działań ratowniczych na autostradach i drogach ekspresowych były zasadniczo spójne i pozwalały na sprawne prowadzenie akcji.

Działania ratownicze, w tym na autostradach i drogach ekspresowych, prowadziły jednostki krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego (między innymi straż pożarna) oraz zespoły ratownictwa medycznego (w tym także lotniczego), wspierane przez Policję i zarządców dróg.

Jednak połowa sieci autostradowej zarządzanej przez GDDKiA nie miała opracowanych i wdrożonych planów działań ratowniczych. Opóźnienia w tym zakresie wynosiły często wiele lat w stosunku do terminu oddania drogi do użytkowania. NIK zwróciła uwagę, że brak planów, nie jest tylko nieprawidłowością o charakterze formalnym, ale  może mieć poważne konsekwencje. Właściwe ich przygotowanie ma bowiem istotne znaczenie dla szybkiego i skutecznego udzielania pomocy, zwłaszcza w przypadku  katastrof w ruchu lądowym, gdy trzeba jej udzielić w krótkim czasie wielu poszkodowanym.

Dopiero w trakcie trwania kontroli NIK wszystkie brakujące plany dla autostrad zostały uzgodnione i zatwierdzone. Dodatkowo GDDKiA opracowała również takie plany dla wszystkich dróg ekspresowych, pomimo że przepisy nie wymagały ich sporządzenia. W ocenie NIK specyfika i uwarunkowania ruchu drogowego na tych drogach są zbliżone do panujących na autostradach i również dla nich powinno się takie plany obowiązkowo sporządzać.

Brak systemu łączności

Izba podkreśliła, że nadal nie ma jednego, ogólnokrajowego, cyfrowego systemu łączności radiowej dla służb ratowniczych, który  umożliwiłby sprawną koordynację dużych akcji na pograniczu kilku województw. Jednostki krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego, Państwowego Ratownictwa Medycznego, Policji, a także służby zarządców dróg mogły się kontaktować bezpośrednio jedynie na miejscu zdarzenia. W innych wypadkach, na przykład podczas dojazdu, ale czasem także na miejscu zdarzenia, kontaktują się pośrednio - poprzez swoich dyspozytorów. Podmioty uprawnione mogły wykorzystywać także radiową sieć współdziałania służb MSWiA (analogowy kanał B112). Jednak komunikacja za pomocą kanału B112 uniemożliwia sprawną wymianę informacji pomiędzy wieloma rozmówcami, co może mieć negatywny wpływ na efektywność prowadzonych działań.

Nadal opóźnia się wdrożenie, planowane początkowo na 1 stycznia 2015 roku, Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego. Jest to system teleinformatyczny, który umożliwia przyjmowanie zgłoszeń alarmowych z numerów alarmowych (112, 999), dysponowanie zespołami ratownictwa medycznego (ZRM), rejestrowanie zdarzeń medycznych, a także lokalizację poszczególnych zdarzeń, miejsc pobytu ZRM i ich statusów na mapie.

Przyczyną opóźnienia były jednoczesne połączenie reorganizacji systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego (tworzenie skoncentrowanych dyspozytorni medycznych) z wdrażaniem Systemu Wsparcia Dowodzenia, brak współdziałania Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przy wdrażaniu SWD PRM i konieczność zachowania ciągłości działania przy przejściu z dotychczas stosowanych rozwiązań na System  Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego.

NIK postuluje także, aby Ministerstwo Zdrowia wprowadziło system monitorowania działań jednostek PRM i zapewniło wymaganą jakość usług ratowniczych przez te podmioty, a także umożliwiło zawierania przez NFZ umów z dysponentami ZRM tak, aby pozwalały one na finansowanie udziału ZRM w ćwiczeniach ratowniczych.

Według danych Komendy Głównej Policji w 2016 roku na wszystkich drogach publicznych w Polsce miały miejsce 33 664 wypadki, w których zginęło 3026 osób, a 40 766 zostało rannych. W porównaniu do 2015 roku zwiększyły się: liczba wypadków o 1,8 procenta (594), śmiertelnych ofiar wypadków o 2,7 procenta (80 osób) i rannych o 2,1 procenta (829 osób). Aż o 12 procent wzrosła liczba kolizji drogowych - odnotowano ich blisko 407 tysięcy w 2016 roku. Polska należy więc do tych krajów Unii Europejskiej, w których poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym należy do najniższych.

Źródło: www.nik.gov.pl

 [-OFERTA_HTML-]