Lekarz zgłasza ten przypadek do Krajowego Rejestru Nowotworów, a ten wydaje numer, bez którego lekarz nie ma prawa wydać pacjentowi karty. Inaczej jest z lekarzami rodzinnymi, bo ci zakładają zieloną kartę, już gdy mają podejrzenie raka u pacjenta. Nie robią zgłoszenia do rejestru nowotworów. Z informacji płynących ze szpitali wynika, że na razie niewielu pacjentów przychodzi z kartami lekarzy rodzinnych.
Czytaj: Karta onkologiczna uprawniająca do diagnostyki – tylko od lekarza POZ>>>
NFZ podał w poniedziałek 12 stycznia 2015, że lekarze wystawili pacjentom 5 tysięcy zielonych kart, czyli kart diagnostyki i leczenia onkologicznego.
Cały artykuł www.rp.pl