Z 200 mln zł trzy czwarte stanowią oszczędności na lekach, resztę 45 mln zł, oszczędności na samym leczeniu.
Dyrektorzy szpitali są oburzeni, ponieważ wielu lecznicom Fundusz jest winien za nadwykonania. Nie zapłacił, gdyż twierdził, że nie ma pieniędzy.
Być może przyczyną takiej sytuacji była nadmierna ostrożność dyrekcji śląskiego oddziału Funduszu i strach przed podejmowaniem decyzji (ostatni często zmieniali się tam dyrektorzy). Ale sytuacja w tym województwie nie jest wyjątkowa. Wszystkie oddziały oddają niewykorzystane pieniądze Centralni NFZ.
Cały tekst www.gazeta.pl