Największy nominalny wzrost będzie dotyczył leczenia szpitalnego – ponad 3 mld. zł w roku 2030. Refundacja za leki wzrośnie w tym samym okresie o ponad 1,2 mld zł (przy założeniu braku zmian na liście leków refundowanych).
NFZ podkreśla, że prognoza bazuje na założeniu stałych cen świadczeń w kolejnych latach, na poziomie ustalonym w roku 2014. Uwzględnia jedynie zmiany demograficzne i wynikające z tego zmiany w zapotrzebowaniu na świadczenia zdrowotne.
NFZ w opracowaniu „Prognoza kosztów świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia w kontekście zmian demograficznych w Polsce” powołuje się na dane GUS, zgodnie z którymi do 2030 roku liczba ludności Polski zmniejszy się o prawie 1,5 mln osób. Nie będzie to jednak miało istotnego wpływu na zmniejszenie kosztów opieki zdrowotnej, bo ograniczona zostanie głównie populacja osób stosunkowo rzadziej korzystających ze świadczeń.
Według prognoz, w roku 2030 zmniejszy się liczebność wszystkich roczników poniżej 42 roku życia. Istotnie zwiększy się natomiast populacja Polaków w wieku emerytalnym (tzn. powyżej 67 roku życia). Będzie to miało istotny wpływ na finansowanie potrzeb zdrowotnych zarówno w aspekcie finansowym, jak i rzeczowym.
Czytaj: System finansowania ochrony zdrowia powinien zagwarantować dostęp do świadczeń i realną cenę >>>
Analiza wyraźnie wskazuje na istotny wzrost kosztów świadczeń udzielonych pacjentom powyżej 60 roku życia, co wynika wprost ze zmiany struktury demograficznej, która z kolei jest pochodną starzenia się populacji oraz prognozowanego wydłużenia czasu trwania życia.
Powyżej średniego wzrostu kosztów świadczeń znalazły się rodzaje świadczeń istotnie związane z wiekiem, takie jak: leczenie uzdrowiskowe, świadczenia pielęgnacyjno-opiekuńcze, opieka paliatywna i hospicyjna, rehabilitacja lecznicza i świadczenia odrębnie kontraktowane. NFZ zwraca też uwagę na istotny wzrost kosztów refundacji za leki wydawane w aptece, który stanowi największą nominalną kwotę wzrostu.
NFZ podkreśla, że prognozowane skutki mają charakter minimalny i nieuchronny. Minimalny, bo nie uwzględniają wszystkich czynników, które mogą dodatkowo zwiększyć potrzeby zdrowotne i konieczność ich sfinansowania. W analizie nie uwzględniono bowiem wydatków na podstawową opiekę zdrowotną, której model finansowania wprost uwzględnia strukturę wiekową osób zapisanych na listę lekarza POZ poprzez zastosowanie współczynników podwyższających stawkę kapitacyjną wraz z wiekiem podopiecznych.
W prognozie nie uwzględniono ponadto prawdopodobnego rozszerzenia koszyka świadczeń gwarantowanych o nowe, zwykle kosztochłonne, technologie medyczne, w tym przede wszystkim innowacyjne leki. Autorzy podkreślają, że oszacowane kwoty zostały przedstawione w układzie bilansującym potencjalne zwiększenia i zmniejszenia potrzeb zdrowotnych. Doświadczenie lat ubiegłych pokazuje, że ograniczenie finansowania potrzeb, nawet jeżeli jest oparte na racjonalnych przesłankach, bywa niezwykle trudne z przyczyn społecznych.
„Tak więc należy przyjąć, że faktyczne skutki finansowe będą istotnie wyższe od wyliczonych w niniejszym opracowaniu. W celu utrzymania obecnego poziomu dostępności do świadczeń niezbędne jest coroczne zwiększanie finansowania o około 500 mln zł tylko w celu zaspokojenia potrzeb zwiększonych zmianami demograficznymi” – czytamy w podsumowaniu analizy.
Nieuchronność skutków, podkreślają autorzy raportu, wynika natomiast z nieuchronności przyczyn ich powstawania, to jest istotnej zmiany w liczebności i strukturze wiekowej populacji mieszkańców Polski. W latach objętych prognozą ewentualne zwiększenie liczby urodzin nie będzie miało istotnego wpływu na wyniki oszacowania kosztów opieki zdrowotnej.
Cała analiza dostępna jest na stronie NFZ.