W zarządzeniu zostały m.in. określone zasady kwalifikacji do programu, czas leczenia, monitorowanie efektów leczenia, warunki wymagane od świadczeniodawców, organizację udzielania świadczeń oraz wykaz sprzętu medycznego i pomocniczego.
Program obejmuje poradę lekarską, zabiegi pielęgniarskie, świadczenia psychologiczne, logopedyczne i fizjoterapeutyczne.
NFZ zapowiada, że po rocznym okresie funkcjonowania programu "Leczenie dzieci ze śpiączką" zostanie dokonana jego ocena, w szczególności dotycząca najistotniejszego elementu, jakim jest efekt końcowy, czyli wybudzenie dziecka.
Z danych fundacji "Akogo?", która doprowadziła do powstania kliniki "Budzik", wynika, że w śpiączkę zapada nawet do 100 tys. polskich dzieci rocznie. Przyczyny to najczęściej wypadki komunikacyjne lub losowe. Najczęściej śpiączki trwają od kilku minut do kilkunastu dni. Kilkaset dzieci trwa w śpiączce nawet wiele lat. Niekiedy udaje się je wybudzić.
Lekarze podkreślają, że w próbach przebudzenia ze śpiączki najważniejsze są pierwsze dni i miesiące - szczególnie wtedy potrzebna jest intensywna rehabilitacja, polegająca m.in. na pobudzaniu bodźców dźwiękowych, dotyku. Liczy się podtrzymywanie czynności fizjologicznych, stosuje się też masaże, gimnastykę i pionizację.
Fachowcy oceniają, że najwięcej szans na wybudzenie zachowuje się do 18 miesięcy po wypadku i tak zaplanowano maksymalny termin pobytu w klinice "Budzik". W praktyce zwykłych szpitalnych oddziałów dziecko przebywa na nich zaledwie kilka miesięcy, a później wraca do domu lub umieszcza się je w innych ośrodkach, ale już bez możliwości intensywnej rehabilitacji. (PAP)