- Opinia resortu finansów i rozwoju nie uwzględniła faktu, iż w ostatnich latach upadło kilka tysięcy polskich przedsiębiorstw płacących podatki w Polsce, a kolejne 4 tysiące w najbliższym czasie czeka bankructwo. W ciągu roku długi aptek indywidualnych wzrosły o 30 procent – alarmuje Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej..

Tomków podkreśla też, że wprowadzane zmiany mają dotyczyć wyłącznie nowych aptek, a na rynku nadal pozostaje i konkuruje ze sobą ponad 14,5 tysiąca placówek, a zatem za „nietrafiony” uważa argument przeciwników tych zmian, którzy mówią o spadku dostępności do leków, utrudnionym dostępie do aptek czy zaniku konkurencji.

Według Rady zagrożenia te stają się realne, jeżeli zapowiadane zmiany nie zostaną wprowadzone, a rynek docelowo zostanie przejęty przez kilka zagranicznych sieci, o co, jak twierdzi wiceprezes samorządu farmaceutów, ostatnio usilnie zabiegają ambasadorowie niektórych krajów, między innymi Izraela, Litwy, Kanady, czy Stanów Zjednoczonych. 

Rada podkreśla także, że projektowane zmiany popiera zarówno Sejmowa Komisja Zdrowia, jak i Ministerstwo Zdrowia.

Źródło: www.nia.org.pl
 

Czytaj także: Rynek aptek - co się zmieni?>>>