Dzięki takiemu systemowi NFZ ponosi coraz mniejsze koszty za refundację tak samo skutecznych preparatów.

„Każda zaoszczędzona złotówka przyczynia się do rozszerzania obecnego wachlarza opcji terapeutycznych o kolejne, nowoczesne i obiecujące technologie medyczne oraz umożliwia jak najlepsze gospodarowanie środkami budżetowymi, które są ograniczone” – wyjaśnia resort zdrowia i zapewnia, że nowe leki, które weszły na listę jako pierwsze odpowiedniki, są tak samo skuteczne i bezpieczne.

Natomiast w przypadku pozostałych leków – to od firm farmaceutycznych zależy, czy zdecydują się złożyć wnioski o obniżenie ich ceny do poziomu ceny wprowadzonych odpowiedników.

Wprowadzenie pierwszych odpowiedników obniżyło poziom finansowania w tzw. grupie limitowej. To spowodowało wzrost dopłat pacjenta do niektórych pozycji na liście. Jednak leki te są nadal refundowane i dostępne dla pacjentów.

Zaistniała sytuacja to naturalny mechanizm refundacyjny, który stwarza szeroką przestrzeń negocjacyjną w kwestii cen tych leków.  Stwierdzenie, że „niektóre znane i często zalecane od lat leki przestają być objęte refundacją”, wprowadza pacjentów w błąd - stwierdza Ministerstwo w komunikacie.

Źródło: www.mz.gov.pl

 [-DOKUMENT_HTML-]