Wiceminister odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytanie posłów PiS Dariusza Piontkowskiego i Czesława Hoca o niewypłacenie przez NFZ szpitalom za tzw. nadwykonania za 2011 r. Według Piontkowskiego, "w 2011 r. nadwykonania w skali kraju wyniosły 3 mld zł". W jego ocenie, NFZ nie doszacował liczby wykonywanych świadczeń o mniej więcej 10 proc. pierwotnie planowanych kontraktów".
"Wynika z tego, że szpitale po raz kolejny będą musiały pokryć z własnych środków koszty wykonywanych zabiegów i porad, które ratowały zdrowie i życie pacjentów, co doprowadza do dalszego zadłużania się tych placówek" - mówił Piontkowski.
Wiceminister zdrowia wyjaśnił, że prezes Narodowego Funduszu Zdrowia i dyrektorzy oddziałów NFZ mogą zakontraktować świadczenia tylko do limitu planu finansowego na dany rok. "Natomiast plan ten musi być zrównoważony, jeżeli chodzi o przychody i koszty" - dodał.
Jak zapowiedział, dokładne liczby dotyczące m.in. nadwykonań będą znane do końca lutego, ponieważ wtedy NFZ zakończy rozliczenie finansowe 2011 roku. Jak poinformował, ze wstępnych danych wynika, że kwota nadwykonań wyniesie ok. 2 mld zł.
Szulc zaznaczył, że podczas rozliczania nadwykonań często powstają wątpliwości czy dane procedury można zakwalifikować jako przypadki nagłe, które są nielimitowane, czy są to przypadki stabilne, które powinny być wykonane i rozliczone w ramach kontraktu. Jak podkreślił, świadczeniodawcy w sądach wygrywają tylko ok. 20 proc. spraw o zapłatę za nadwykonania.