Wczoraj w Sejmie została przegłosowana tzw. ustawa 6 proc., która realizuje niektóre zapisy porozumienia z lutego br. zawartego między Porozumieniem Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim.
Zakłada ona m.in.: wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2024 r., czyli rok wcześniej niż planowano, ale także podwyżki dla rezydentów i lekarzy specjalistów. Problem w tym, że minister zdrowia Łukasz Szumowski, jest przekonany, że ta ustawa realizuje wiele zapisów z tego porozumienia, a zdaniem Porozumienia Rezydentów OZZL tak nie jest. Rezydenci twierdzą, że ustawa w obecnym kształcie zrywa porozumienie i zapowiadają powrót do protestu, ale w zaostrzonej formie.
Łukasz Szumowski podkreśla, że „ustawa 6 proc.” jest bardzo ważna, bo gwarantuje wzrost pieniędzy w ochronie zdrowia.
- W latach 2018-2024 wydamy na ochronę zdrowia 830 mld zł. To znaczące środki – podkreśla Szumowski.
Pieniądze dostaną z wyrównaniem od 1 lipca
Minister uspokaja, że mimo, że ustawa nadal jest procedowana, to zgodnie z zapisami zawartymi w porozumieniu - lekarze i rezydenci otrzymają podwyżki z wyrównaniem od 1 lipca 2018 r.
- W ustawie jest zapisane, że skutki finansowe, czyli wszystkie podwyżki wynagrodzeń będą od 1 lipca, nawet jeśli ta ustawa zostałaby podpisana przez Prezydenta za dwa tygodnie - mówi Szumowski.
Zgodnie z projektem lekarz odbywający szkolenie specjalizacyjne w ramach rezydentury w dziedzinie określanej jako nie priorytetowa (nie deficytowa) otrzyma wynagrodzenie większe o 600 zł miesięcznie, natomiast w dziedzinie określanej jako priorytetowa (deficytowa) – o 700 zł miesięcznie. Aby otrzymać wyższe wynagrodzenie zasadnicze lekarz będzie musiał zobowiązać się do przepracowania – w podmiocie leczniczym finansowanym ze środków publicznych – łącznie 2 lat w ciągu kolejnych pięciu lat następujących po zakończeniu szkolenia specjalizacyjnego. Środki niezbędne do podniesienia wynagrodzenia zasadniczego będą przekazywane zakładowi zatrudniającemu lekarza na podstawie umowy zawartej z ministrem zdrowia.
Bon patriotyczny jest dobrowolny
- Ustawa wdraża mechanizmy patriotyczne, propaństwowe, które za pewne zachowania, pracę w Polsce, przewidują dodatkowe pieniądze – mówi Szumowski. - To jest dobrowolne. Można przyjąć ten dodatek i przepracować te dwa lata z pięciu w Polsce, ale można też go nie przyjąć.
Kolejny punkt ustawy dotyczy wzrostu wynagrodzenia dla lekarzy specjalistów. Wynagrodzenie specjalisty zatrudnionego na etacie w szpitalu będzie mogło wynieść 6750 zł, ale musi on zadeklarować się, że będzie pracować tylko w jednym szpitalu.
- Żeby dostać wyższe wynagrodzenie, lekarze będą musieli skupić się na jednym miejscu pracy – mówi Szumowski. - Muszą się zobowiązać, że nie będą wykonywać takiej samej pracy w innym miejscu pracy. Dzięki temu lekarz powinien mieć więcej czasu dla pacjenta. Ten zapis nie obejmuje AOS, POZ i rehabilitacji. Lekarz może pracować dodatkowo w przychodni specjalistycznej.
Szumowski podkreśla, że uwzględnili uwagi płynące ze środowiska i zapisali w ustawie, że lekarz specjalista będzie mógł pobierać wyższe wynagrodzenie i pracować m.in.: w hospicjum, zakładach opiekuńczo-leczniczych i pielęgnacyjno-opiekuńczych oraz w zakładach rehabilitacji leczniczej i opieki długoterminowej.
- Daliśmy tu więcej niż było zapisane w porozumieniu, bo zrobiliśmy wyjątki, o które nas proszono w trakcie konsultacji społecznych – mówi Szumowski i dodaje, że do projektu otrzymali ok. 200 stron uwag. Podkreślał, że większość z nich uwzględnili.
Zgoda dyrektora NFZ jako bezpiecznik
Minister podkreśla, że wprowadzili zapisy promujące pracę na etacie w jednym miejscu pracy na wzór innych instytucji. - Uczelnie wyższe też mają takie zapisy – mówi Szumowski. – Tam na pracę w innym miejscu, potrzebna jest osobna zgoda.
Szumowski wspomniał, że w ustawie, że zapis, który ma działać jak „bezpiecznik”, gdyby się okazało, że gdzieś brakuje lekarzy danej specjalności.
- W sytuacji, gdyby zagrożona była realizacja świadczeń w którymś ze szpitali, wtedy dyrektor wojewódzkiego oddziału NFZ może wyrazić zgodę na pracę konkretnego lekarza i zwolnić go z konieczności pracy w jednym miejscu – mówi Szumowski.
Projekt zakłada także uchylenie klauzuli opt-out, która umożliwia pracownikom, po wyrażeniu przez nich zgody, pracę powyżej 48 godzin tygodniowo.
- Zgodnie z ustaleniami zawartymi w porozumieniu klauzula opt-out przestanie obowiązywać od 2028 r. – podkreślał minister zdrowia.
Lekarz pod ochroną tylko z NFZ
Ponadto, lekarze i dentyści pracujący w publicznym systemie służby zdrowia zostaną objęci ochroną prawną taką, jaka przysługuje funkcjonariuszom publicznym.
Za dyżury zapłacą, ale tylko w dzień
Ustawa przynosi zmiany także w kwestii opłacania dyżurów pełnionych przez rezydentów. Zgodnie z nową regulacją 40 godzin i 20 minut dyżuru w miesiącu pełnionego w ramach programu specjalizacji przez rezydentów będzie finansowane z budżetu państwa.
PR OZZL podkreślało, że zapis dotyczy tylko dyżurów pełnionych w dzień, a nie uwzględnia dyżurów nocnych, które też pełnią rezydenci. Za dyżury w porze nocnej, po staremu, będzie już musiał zapłacić pracodawca.
Szumowski podkreślał, że realizują także inne zapisy porozumienia np.: prowadzą rozmowy ze wszystkimi grupami zawodowymi w ochronie zdrowia, pracują nad zmianami dotyczącymi programu specjalizacji, trwa weryfikacja koszyka świadczeń gwarantowanych, pracują także nad wprowadzeniem sekretarek medycznych i asystentek medycznych, których zadaniem będzie przejęcie biurokratycznych obowiązek lekarzy i pielęgniarek. W porozumieniu minister zobowiązał się, że do końca 2018 r. ustali wymogi i normy zatrudnienia sekretarek medycznych w koszyku świadczeń gwarantowanych.