Premier Mateusz Morawiecki podczas środowego spotkania z dziennikarzami uspokajał, że Polska jest dobrze przygotowana na wypadek epidemii koronawirusa. -Jestem przekonany, że mamy najlepsze wdrożone procedury, które mają z jednej strony zapobiegać, wdrażać mechanizmy kwarantanny tak, jak to modelowo, książkowo zostało zastosowano dzisiaj nad ranem wobec pierwszego pacjenta, który został zidentyfikowany – oznajmił premier Morawiecki.
Maseczek i fartuchów ochronnych nie dostarczyły wojewoda
W praktyce nie wszystko wygląda jednak tak kolorowo jak zapewnia rząd. Lekarze rodzinni alarmują bowiem, że szpitale i przychodnie nie są przygotowane na epidemię koronawirusa. Dlatego Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia bezskutecznie zwracało się do wojewody wielkopolskiego Łukasza Mikołajczyka oraz ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego o pilne doposażenie placówek podstawowej opieki zdrowotnej, podobnie jak policji, czy szpitali, w niezbędne środki ochrony osobistej w przypadku podejrzenia zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 w trakcie udzielania czynności medycznych.
Lekarze ujawniają, że do dzisiaj nie przekazano takiego zabezpieczenia dla personelu podstawowej opieki zdrowotnej, który znajduje się na pierwszej linii w kontakcie z osobami zakażonymi.
Czytaj w LEX: Sprawozdawczość podmiotu leczniczego z działalności przeciwepidemicznej >
Tymczasem o tym, że personel medyczny powinien być wyposażony w maseczki, rękawiczki, fartuchy ochronne informuje w komunikatach Ministerstwo Zdrowa. Rząd zaznacza, że w przypadku podejrzenia zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 w trakcie udzielania medycznych czynności, należy wyposażyć personel przychodni, poradni specjalistycznych oraz nocnej i świątecznej opieki w odpowiednie środki ochrony osobistej. – To oczywiste, że chronienie personelu podstawowej opieki zdrowotnej jest bezwzględnie konieczne i uzasadnione. - Dziś to do POZ w pierwszej linii mogą trafić pacjenci z podejrzeniem zakażenia. To już nie tylko ci wracający z Włoch, czy Chin, ale także z kilkudziesięciu państw, gdzie stwierdzono koronawirusa. Co więcej – trzeba być także przygotowanym na wizyty pacjentów z zakażeniami wtórnymi, zarażonymi przez nosicieli już w Polsce – mówi Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia
Zobacz procedurę w LEX: Podejmowanie działań zapobiegających szerzeniu się zakażeń i chorób zakaźnych w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych >
Przez brak maseczek lepiej nie chodzić do przychodni
– W przeciwnym razie w najbliższym czasie mogą wystąpić znaczne problemy z dostępnością do placówek POZ, szeroko zasilanych lekarzami seniorami - emerytami, którzy w obecnej sytuacji zagrożenia zapowiadają zaprzestanie udzielania świadczeń, w szczególności przy braku możliwości
Lekarze rodzinni alarmują też, aby w związku ze wzmożoną zachorowalnością na grypę sezonową oraz pierwszym potwierdzonym przypadkiem koronawirusa w Polsce, ograniczyć wizyty w poradniach podstawowej opieki zdrowotnej do niezbędnych medycznie. Powierzchnia przychodni jest zazwyczaj niewielka i nie ma szans aby osoby chore nie spotkały się ze zdrowymi.
Lekarze radzą także, aby unikać dużych skupisk ludzkich (galerii handlowych), przestrzegać zasad higieny, wietrzyć pomieszczenia, obowiązkowo myć ręce!
Czytaj w LEX: Obowiązki personelu medycznego w związku z rozpoznaniem zakażeń i chorób zakaźnych >
Lekarze PPOZ przypominają ponadto, że na każdego chorującego z powodu zakażenia koronawirusem przypada co najmniej czterech bezobjawowych nosicieli a chorzy objawowi zakażali innych już w okresie bezobjawowym.
Zaniepokojone sytuacją jest też środowisko pielęgniarek. Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych apeluje do dyrektorów placówek medycznych o zapewnienie przedstawicielkom ich profesji środków ochrony osobistej oraz przeszkolenie ich w zakresie zapobiegania zakażeniom koronawirusem.