Organizatorami XI Marszu Świętości Życia były Archidiecezja Warszawska oraz Diecezja Warszawsko-Praska. Tradycyjnie marsz poprzedziły msze święte sprawowane w obu warszawskich katedrach: św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście oraz katedrze św. Floriana na Pradze.
 
Podczas mszy w katedrze św. Jana Chrzciciela metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz mówił, że życie każdego człowieka jest jest wartością podstawową i nienaruszalną, a jego obrona jest obowiązkiem wszystkich, niezależnie od światopoglądu. Jak mówił chrześcijanie mają "argumenty dodatkowe" wynikające z wiary, że życie jest darem Boga i tym samym jest święte.
 
Kardynał Nycz podkreślił, że święte jest życie każdego człowieka; naukowca, geniusza, prostego człowieka, osoby niepełnosprawnej, chorej.
- I święte jest życie człowieka, który żyje pod sercem swojej matki, człowieka nienarodzonego - mówił metropolita warszawski.
 
- To święte życie trzeba nam bronić, w obronie tej świętości życia stawać, wszyscy - rodzice, matka, ojciec, lekarze, pielęgniarki. Ci wszyscy, którzy stoją przy matce mającej urodzić dziecko, wszyscy jesteśmy wezwani i powołani do tej pięknej misji, jaką jest głoszenie prawdy, że życie człowieka jest święte - powiedział kardynał Nycz.
 
Po zakończeniu mszy uczestnicy przeszli na pobliski Plac Zamkowy, nieco później dołączyli do nich uczestnicy mszy, która odbyła się na Pradze. Na placu odbył się happening pro-life; zaprezentowano krótki pokaz taneczny, powtarzano hasło tegorocznego marszu „Człowiek miłosierny życiu zawsze wierny", wystąpił też artysta hip-hopowy Tomasz Karenko "Hiob".
 
Przywołano słowa papieża Jana Pawła II: "Drodzy bracia i siostry bądźmy solidarni z życiem, wołanie to kieruje do wszystkich moich rodaków bez względu na przekonania religijne. (...) Naród, który zabija własne dzieci, staje się narodem bez przyszłości".
 
Do zgromadzonych przemówił także ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej abp Henryk Hoser, który powiedział, że Marsz Świętości Życia jest "świadectwem wierności życiu".
 
 
- Człowiek miłosierny, życiu zawsze wierny, jest świadectwem solidarności z tym, co słabe i zagrożone, z tym, co bezbronne i niewinne. Jest również aktem odwagi, bo nie ma wierności bez poświęcenia, nie ma solidarności bez wysiłku - mówił abp Hoser.
 
Były dyrektor Szpitala św. Rodziny profesor Bogdan Chazan mówiąc do uczestników wyraził nadzieję, że "stan, kiedy nasz naród polski zabija zgodnie z prawem swoje dzieci nie potrwa już długo, ponieważ pojawiają się szanse na to, żeby prawo dotyczące tej sprawy było zmienione już wkrótce" - powiedział Chazan.
 
Dodał, że uczestnicy marszu zebrali się, aby "upomnieć się za dziećmi, którym nie pozwolono się narodzić, które zostały zabite jeszcze w łonie matki".
- Myślę, że warto przy tej okazji zaprotestować przeciwko łamaniu sumień pracowników medycznych - lekarzy, położnych, pielęgniarek - powiedział Chazan. Według niego liczba aborcji wzrasta, jak mówił między innymi ze względu na decyzję prezydent Warszawy, która w lipcu 2014 roku zdecydowała o odwołaniu go z funkcji dyrektora szpitala im. Św. Rodziny.
- Lekarze, dyrektorzy szpitala podobno zachowują się teraz "bardziej racjonalnie". Wiedząc, co zrobiono ze mną, nie chcą ryzykować utratą pracy, poddają się bez szemrania nadal wszechobowiązującemu w Polsce proaborcyjnemu podejściu - powiedział Chazan.
 
Z Placu Zamkowego uczestnicy marszu przeszli pod bazylikę Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Uczestnicy marszu mieli ze sobą transparenty z takimi napisami jak: "Życie jest święte"; "Od początku człowiek"; "Każdy z nas był zarodkiem"; "Brońmy nienarodzonych przed aborcją".
 
Według przedstawicieli organizatorów, w marszu wzięło udział kilka tysięcy osób.
 
Nazwa Marszu nawiązuje do Dnia Świętości Życia, obchodzonego 25 marca - w Święto Zwiastowania Pańskiego. Kościół w Polsce ustanowił taki dzień w odpowiedzi na apel Jana Pawła II zawarty w encyklice Evangelium Vitae z 1995 r, ogłoszonej właśnie 25 marca. (pap)