Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała do sądu Prokuratura Okręgowa w Łodzi - poinformował w czwartek PAP jej rzecznik Krzysztof Kopania.
Według prokuratury oskarżony Jacek I. w okresie od lipca do listopada 2011 roku wystawił w sumie 77 niezgodnych z rzeczywistością zwolnień lekarskich, czym pomógł w wyłudzeniu na szkodę ZUS ponad 34 tys. zł. W zamian za wystawienie zaświadczeń przyjął - według śledczych - łapówki w wysokości 5,1 tys. zł.
Osoby dla których wypisywane były zaświadczenia nigdy nie pojawiły się w gabinecie lekarskim oskarżonego mimo, że z dokumentacji wynika, iż były jego pacjentami. Wszyscy byli pracownikami sklepów wchodzących w skład dużej sieci handlowej.
W śledztwie lekarz przyznał się do winy i zgłosił chęć dobrowolnego poddania się karze dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Miałby także zostać ukarany grzywną w wysokości 1500 zł i zwrócić przyjęte łapówki. O ostatecznej karze zdecyduje jednak sąd.
To kolejny akt oskarżenia będący wynikiem śledztwa dotyczącego wyłudzeń zasiłków chorobowych na szkodę ZUS i fałszowania zaświadczeń lekarskich. Zarzuty usłyszało w nim kilkaset osób, w tym sześciu lekarzy.
Wśród głównych podejrzanych w tym postępowaniu są m.in. 55-letnia psychiatra Ewa I., której zarzucono korupcję, wystawianie fikcyjnych zwolnień i pomoc w wyłudzeniu zasiłków oraz 40-letni Krystian R., który był przed laty zatrudniony jako pomoc medyczna w prywatnym gabinecie lekarki i organizował cały proceder.
Wśród podejrzanych są też m.in. przedsiębiorcy, osoby prowadzące sklepy w sieciach handlowych, bezrobotni i osoby zagrożone zwolnieniem z pracy. Zarzucono im wręczanie lub przyjmowanie łapówek, wystawianie fałszywych zwolnień lekarskich i wyłudzenie na ich podstawie zasiłków chorobowych. Grożą im kary do ośmiu lub 10 lat więzienia. (PAP)
szu/ pz/