„Bez tego świadectwa nie moglibyśmy marzyć o przywróceniu statusu uzdrowiska. (…) Mamy nadzieję, że w 2015 roku Rada Ministrów zatwierdzi możliwość posługiwania się przez Jaworze w swojej nazwie słowem Zdrój. Według oceny naszej oraz firmy zewnętrznej jest to realny termin” – powiedział wójt.
Prace naukowców z instytutu geografii i przestrzennego zagospodarowania PAN, którzy wystawili świadectwo, trwały od kwietnia do lipca. Potwierdziły one, że klimat Jaworza posiada właściwości lecznicze i profilaktyczne przy chorobach układu oddechowego, układu krążenia, narządów ruchu, zaburzeń neurologicznych oraz zaburzeń przemiany materii.
Bylok powiedział, że wkrótce zbadane zostaną także wody solankowe w gminie. Odwierty są własnością samorządu. W następnej kolejności na zlecenie władz gminy wyspecjalizowana firma stworzy operat uzdrowiskowy. „Znajdą się w nim wszystkie dane, jak m.in. badania czystości powietrza i wody, ilość terenów zielonych, informacje na temat obiektów szpitalnych i sanatoryjnych” – powiedział. Operat trafi do resortu zdrowia w celu zaopiniowania. Ostateczną decyzję o wpisaniu Jaworza na listę uzdrowisk podejmie Rada Ministrów.
Jaworzanie liczą, że odzyskanie statusu przyniesie gminie korzyści materialne i wizerunkowe. „Do Zdroju po prostu się przyjeżdża, a to oznacza większy ruch w hotelach i wyższe dochody. Będzie się rozwijała też baza turystyczna” – powiedział Bylok. Zdaniem wójta turystyka uzdrowiskowa jest sferą, która dobrze się rozwija. Polskie zdroje w porównaniu z austriackimi czy słowackimi są atrakcyjniejsze dla klienta zagranicznego pod względem cenowym, jak i możliwości wypoczynku.
Mankamentem, który spędza sen z powiek samorządowcom, jest mniejsza dostępność funduszy europejskich w latach 2014-2020. „Nie pozyskamy z tego źródła pieniędzy na geotermię - budowę basenów w oparciu o gorące źródła. Poszukujemy wciąż inwestora” – dodał Bylok.
Jaworze jest jedną z najstarszych miejscowości na Śląsku Cieszyńskim. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 1302 roku. W 1862 roku właściciel dóbr jaworzańskich hrabia Maurycy Saint-Genois założył pierwsze uzdrowisko na tak zwanym wówczas Śląsku Austriackim. Śląski Urząd Krajowy w Opawie wydał wówczas specjalny patent. W przeszłości z uroków Jaworza-Zdroju korzystali m.in. Wincenty Pol, Maria Konopnicka, Aleksander Kotsis, Jan Karłowicz, Julian Tuwim, Ignacy Daszyński czy Melchior Wańkowicz. Maria Dąbrowska napisała tu część „Nocy i dni”.
W 1906 roku Jaworze zmieniło właściciela. Hrabiowska familia Larischów nie interesowała się uzdrowiskiem. Trzy lata później opawski urząd zawiesił status, choć zabiegi lecznicze, jak hydroterapia czy kąpiele borowinowe, były prowadzone. W międzywojniu powstawały m.in. sanatoria dla kobiet oraz dzieci. Starania o odzyskanie statusu zniweczyła jednak wojna.
W Polsce jest ponad 40 miejscowości uzdrowiskowych.