Rzecznik Praw Pacjenta podsumował trzy ostatnie lata działania infolinii. Pacjenci dzwoniąc pod numer telefonu 800 190 590, mogą złożyć skargę, ale także otrzymać informację, jak mają poruszać się po systemie. Z danych statystycznych wynika, że blisko połowa pacjentów dzwoniła, bo gubi się w systemie i szuka informacji jak ma się leczyć. To dowód na to, że koordynacja leczenia pacjenta w naszym kraju to nadal fikcja, choć dużo się o niej mówi.  

Od 10 lat u Rzecznika Praw Pacjenta funkcjonuje ogólnopolska bezpłatna infolinia, której celem jest wsparcie pacjentów, udzielanie informacji, wskazanie możliwości rozwiązania pojawiających się problemów oraz szeroko rozumianej edukacji. W latach 2015-18 eksperci dyżurujący na infolinii odebrali blisko 200 tys. połączeń.

 

Pacjent na operację powinien się zgodzić dopiero, gdy usłyszy o ryzyku, jakie z nią się wiąże czytaj tutaj>>

 

Cena promocyjna: 119 zł

|

Cena regularna: 119 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Skargi na SOR

Najwięcej  - 34 proc. rozmów telefonicznych - dotyczyło leczenia w szpitalach. Najczęściej pacjenci mieli zastrzeżenia do standardów wykonywanych świadczeń, w tym odmowy pomocy w momencie nagłego pogorszenia stanu zdrowia lub urazu (32 proc.). 9 proc. pacjentów skarżyło się na odmowę kwalifikacji do leczenia szpitalnego, kwestionowali wypis z SOR. Chorzy byli także odsyłani z powodu „rejonizacji” lub personel szpitala nie chciał przekazać pacjenta do innego ośrodka w sytuacji, gdy były do tego wskazania.  

- Najczęściej problemy dotyczyły chirurgii, ortopedii, ale także Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, położnictwa i ginekologii oraz neurologii – mówi Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta. -Najczęściej pacjenci skarżą się na długi czas oczekiwania na uzyskanie świadczenia zdrowotnego oraz brak skuteczności leczenia. Zdarzały się także skargi na warunki sanitarne.

Rząd zakazuje pobierania opłat za pobyt rodzica z dzieckiem w szpitalu, ale są wyjątki czytaj tutaj>>

 

Kolejki do specjalistów i brak skierowań

22 proc. skarg dotyczyło przychodni specjalistycznych. - Największy problem pacjenci mają z dostępem do lekarza specjalisty, w tym długi czas oczekiwania na uzyskanie świadczenia – podkreśla Rzecznik. - Skargi dotyczyły także problemów z dostępem do badań diagnostycznych, w tym z zastosowaniem tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego.

Jeśli chodzi o przychodnie lekarza rodzinnego, to najwięcej telefonów dotyczyło braku możliwości uzyskania pomocy medycznej w dniu zgłoszenia lub odmowy rejestracji na wizytę w późniejszym terminie oraz odmowy wizyty w domu pacjenta.


Stomatolog jak komiwojażer nie chce jeździć dentobusem po województwie czytaj tutaj>>

Kiepskie protezy i problem z leczeniem kanałowym

4 procent skarg dotyczyło stomatologii. Największy problem pacjenci mieli z dostępem do wysokiej jakości materiałów stomatologicznych i możliwości kanałowego leczenia w ramach ubezpieczenia zdrowotnego zębów trzonowych i przedtrzonowych.

Rozmówcy sygnalizowali także zastrzeżenia do jakości protez wykonanych w ramach NFZ oraz wskazywali na brak możliwości złożenia reklamacji i uzyskania niezależnej opinii w zakresie prawidłowego jej wykonania.

Archiwizacja dokumentacji medycznej czytaj tutaj>>

Problem z dokumentacją medyczną

Jak wynika z raportu w zakresie praw pacjenta najwięcej sygnałów dotyczy prawa do świadczeń zdrowotnych, w tym warunków udzielania świadczeń, prawa do dokumentacji medycznej, prawa do informacji, tajemnicy informacji związanych z pacjentem i wyrażenia zgody oraz prawa do zgłoszenia sprzeciwu wobec opinii albo orzeczenia lekarza. - Prawie 10 proc. sygnałów dotyczy problemów z dokumentacją medyczną – podkreśla Rzecznik. –Dokumentacja nie jest potrzebna pacjentowi tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy chce dochodzić roszczeń, ale o wiele częściej potrzebuje jej do tego, by kontynuować leczenie w innym podmiocie. Pacjenci mają problem z tym, że nie jest ona udostępniania, jest nieczytelna lub są w niej braki.  Zdarza się także tak, że jest ona udostępniana z opóźnieniem, pacjent powinien ją otrzymać bez zbędnej zwłoki.

 

Pacjent pierwszą kopię dokumentacji medycznej powinien dostać za darmo czytaj tutaj>>

Co pilnie trzeba zmienić

W raporcie Rzecznik wskazuje także obszary wymagające pilnych działań. Wśród nich wymienił kilkanaście takich obszarów. W ocenie Rzecznika podjęcia pilnych działań wymaga problem skrócenia czasu oczekiwania na udzielenie świadczenia zdrowotnego w poszczególnych rodzajach świadczeń.

- Idealny model działa w Danii, gdzie pacjent ma wyznaczony czas oczekiwania na otrzymanie świadczenia zdrowotnego. Jeśli  np.: w ciągu 30 dni chory ich nie otrzyma, wtedy może skorzystać z opieki prywatnej, która byłaby refundowana przez państwo. To jest stan idealny i do takiego stanu powinniśmy dążyć – mówi Rzecznik.

Zapaść w psychiatrii dla dzieci i młodzieży czytaj tutaj>>

Dramat w psychiatrii

Druga pilna sprawa, która wymaga podjęcia działań to zdaniem Rzecznika zwiększenie dostępu do świadczeń zdrowotnych dla dzieci i młodzieży na psychiatrycznych oddziałach dziecięcych.

- Specjaliści wskazują, że możemy mówić o epidemii kryzysów psychicznych, które dotykają nie tylko dorosłych, ale także dzieci i młodzież. Eksperci podają, że 20 proc. osób mogą dotykać różnego rodzaju kryzysy psychiczne. Dużo mówimy o wypadkach drogowych, w których ginie co roku 3,5 tysiąca osób, ale za mało mówimy o chorobach psychicznych i jego konsekwencjach. Co roku w Polsce dochodzi do blisko 5 tysięcy samobójstw. To pokazuje z czym musimy się zmierzyć, jeśli chodzi o dostęp do opieki psychiatrycznej.


Komisje do spraw błędów medycznych do naprawy czytaj tutaj>>

Brak modelu szybkiej rekompensaty za błąd medyczny

Rzecznik podkreśla, że powinno rozpocząć się pracę nad stworzeniem modelu szybkiej ścieżki, w której pacjent mógłby uzyskać adekwatną rekompensatę w wyniku nieporządnych zdarzeń medycznych, których nie unikniemy.

- Konieczne jest uchwalenie ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwa pacjentów oraz nowego modelu pozasądowego dochodzenia roszczeń – mówi Chmielowiec. - Obecny model dochodzenia roszczeń oparty na wojewódzkich komisjach nie spełnił pokładanych w nich nadziei. W ramach tego postępowania zwykle prawnicy bardziej pozyskują dowody przed wszczęciem postępowania sądowego.

 

NIK: Komisje ds. błędów medycznych nie pomagają w uzyskaniu odszkodowań czytaj tutaj>>

Rzecznik podaje, że konieczne jest wprowadzenie modelu opartego o system no fault, w którym nie szuka się winnych wśród personelu medycznego, tylko wtedy bez obaw o odpowiedzialność karną i zawodową, lejarz czy pielęgniarki będą zgłaszać zdarzenia niepożądane.

- Tylko wtedy będzie można wdrożyć procesy naprawcze, by ich uniknąć w przyszłości, a pacjenci, gdy już dojdzie do takiego zdarzenia i uszczerbku na zdrowiu, będą mogli liczyć na szybką operację naprawczą i wypłatę właściwej rekompensaty – podkreśla Rzecznik.

Komisje trzeba zmodyfikować, by szpital nie mógł proponować złotówki odszkodowania czytaj tutaj>>