Według relacji ojca lekarz w izbie przyjęć nie chciał zbadać dziecka, twierdząc, że nie może tego robić,  i odesłał ojca do szpitala dziecięcego w Szczecinie.

NFZ po przeprowadzonej kontroli stwierdził, że mimo iż lekarz, który był chirurgiem, nie podjął się diagnostyki i leczenia małego dziecka, powinien on wykonać podstawowe badanie ogólne.  Powinien też na tej podstawie wykluczyć stan zagrożenia życia, podjąć decyzję o dalszej diagnostyce i ewentualnej formie transportu do innego szpitala.

NFZ nałożył na szpital karę umowną w wysokości 1104 zł.

Cały artykuł www.gazeta.pl