Jak podkreśla rzecznik, niezależnie od tego, czy świadczenia zdrowotne są udzielane stacjonarnie w gabinecie lekarskim, czy za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności (na odległość), priorytetem powinno być zadbanie o bezpieczeństwo pacjenta - co wiąże się z właściwym rozpoznaniem jego problemu zdrowotnego oraz zastosowaniem adekwatnego i skutecznego leczenia. W zależności od problemu zdrowotnego pacjenta wymagane może być zaordynowanie przez lekarza leku dostępnego na receptę. Tego rodzaju leki powinny być jednak stosowane pod ścisłym nadzorem lekarza i po właściwym zweryfikowaniu istnienia wskazań do zastosowania danego leku.

 

Badanie lekarskie jest podstawą 

W ocenie Rzecznika Praw Pacjenta niedopuszczalne są sytuacje, w których leki przepisywane są bez zbadania pacjenta, wyłącznie na podstawie wypełnionej przez pacjenta ankiety na stronie internetowej placówki oferującej bardzo szybkie konsultacje i wystawienie recepty (tzw. receptomatów). 

Jak podkreśla RPP, wypisanie recepty na lek powinno być poprzedzone badaniem pacjenta, a za takie nie sposób uznać ankiety online. Brak właściwej weryfikacji stanu zdrowia pacjenta naraża go na niepotrzebne ryzyko wystąpienia działań niepożądanych danego leku, postawienie złej diagnozy i opóźnienie wdrożenia właściwego leczenia. Dotyczy to szczególnie możliwości uzyskania recept na leki odurzające, antydepresyjne, psychotropowe, psychoaktywne czy medyczną marihuanę.

 

Sądy potwierdzają zasadność decyzji 

Rzecznik Praw Pacjenta wydał 14 decyzji, w których uznał, że placówki medyczne, które stosują te nieprawidłowe zasady udzielania świadczeń zdrowotnych, naruszają zbiorowe prawa pacjentów, a sądy w pełni popierają to stanowisko. 

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 29 maja 2024 r. (V SA/Wa 2671/23) wskazał, że badanie to zespół czynności, przy czym ich zakres u każdego pacjenta może być inny, w zależności od danego przypadku. W takim ujęciu badanie pacjenta przez lekarza wymaga ich wzajemnego kontaktu, współdziałania, interakcji. Badanie lekarskie wymaga bowiem dokonania oględzin, a więc bezpośredniego zetknięcia się za z pacjentem. Z kolei w uzasadnieniu wyroku z dnia 25 lipca 2024 r. (V SA/Wa 2670/23) Sąd stwierdził, że od podmiotu leczniczego wymaga się, aby zapewnił taką organizację udzielania świadczeń zdrowotnych, która uwzględnia podstawową zasadę, jaką jest osobiste zbadanie pacjenta lub zbadanie go za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności. Odmienna interpretacja powyższego przepisu prowadziłaby do sprzeczności z przepisem art. 68 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którym każdy ma prawo do ochrony zdrowia. Brak takiej organizacji może spowodować nierozpoznanie problemu zdrowotnego pacjenta albo niezasadne zastosowanie leku. 

Zgodnie z tym uzasadnieniem zbadanie pacjenta za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności (na odległość) powinno uwzględniać teleporadę, komunikację pomiędzy pacjentem a lekarzem, opartą o odbywaną w czasie rzeczywistym rozmowę głosową lub przy wykorzystaniu narzędzia zapewniającego jednoczesny przesłanie dźwięku i obrazu.

Czytaj też w LEX: Ograniczenia w wystawianiu recept przez lekarzy >

W przypadku uznania stosowania praktyki naruszającej zbiorowe prawa pacjentów Rzecznik Praw Pacjenta nakazuje jej zaniechanie - brak dostosowania się do decyzji skutkuje nałożeniem kary pieniężnej do wysokości 500 tys. zł. Jak dotąd jedna tego rodzaju kara – w wysokości 234 tys. zł – została nałożona na podmiot leczniczy oferujący wyżej wymienione usługi w związku z brakiem wykonania decyzji Rzecznika Praw Pacjenta.

- Obecnie prowadzimy prawie 20 postępowań w sprawie tzw. receptomatów, wcześniej zakończyliśmy 14 spraw. Koncentrujemy się teraz głównie na tych podmiotach, które specjalizują się - i tak reklamują się w mediach społecznościowych - w wydawaniu recept na medyczną marihuanę. Chcemy bardzo dokładnie przyjrzeć się, badając indywidualne przypadki, jak faktycznie te recepty są wystawiane - mówił w lipcu w rozmowie dla serwisu Prawo.pl Bartłomiej Chmielowiec. Jak podkreślał, nie nie chodzi o to, żeby tego typu możliwość wystawiania recept całkowicie zlikwidować. - Zależy nam na tym, aby nie dochodziło do patologicznych sytuacji, które, niestety, występowały, a polegały na tym, że pacjent sam sobie stawiał diagnozę w formularzu i wypisywał zapotrzebowanie na dany lek - zaznaczał.

Czytaj całą rozmowę: Chmielowiec: Rzecznik musi mieć uprawnienia, by skutecznie chronić pacjentów

Podmioty specjalizujące się w medycznej marihuanie pod lupą Rzecznika Praw Pacjenta