Biobanki - zgodnie z definicją Komisji Europejskiej - to "różnego typu zbiory próbek biologicznych wraz z powiązanymi z nimi bazami danych".
W Polsce biobankami są, na przykład, zarządzane przez Poltransplant instytucje związane z pobieraniem i przeszczepianiem narządów. Działalność tych podmiotów w dużej mierze jest regulowana ustawą o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów.
Jednak biobanki to również instytucje, których celem jest wykorzystywanie zgromadzonych tkanek, komórek i organów ludzkich do badań naukowych. Takie badania pozwalają na lepsze poznanie uwarunkowań genetycznych i środowiskowych chorób dziedzicznych, dostosowanie terapii do indywidualnych cech genetycznych pacjenta oraz opracowanie nowych leków. Obecnie jednak brakuje przepisów, które w sposób kompleksowy regulowałyby taką działalność.
Czytaj: RPO: trzeba uregulować działalność biobanków >>>
Rzeczniczka praw obywatelskich Irena Lipowicz wystosowała pismo do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza z prośbą o jak najszybsze rozpoczęcie prac legislacyjnych dotyczących ustanowienia precyzyjnych ram prawnych dla prowadzenia badań naukowych z wykorzystaniem materiału genetycznego gromadzonego w biobankach.
Przypomniała, że już niejednokrotnie zwracała uwagę administracji rządowej na to zagadnienie. Rzeczniczka podkreśliła, że w przypadku projektowanych przepisów szczególnie istotne będzie zapewnienie "odpowiednich gwarancji ochrony praw i wolności jednostki, w szczególności w odniesieniu do jej godności, zdrowia, życia oraz prawa do prywatności, w tym autonomii informacyjnej oraz decyzyjnej, przy jednoczesnym zapewnieniu swobody (...) badań naukowych w dziedzinie biotechnologii i medycyny".
Zdaniem Lipowicz jednym z najważniejszych problemów, przed którymi może stanąć ustawodawca, jest konieczność zapewnienia świadomej zgody uczestnika badań na wykorzystanie materiału genetycznego oraz pozyskanej z niego informacji genetycznej w badaniach naukowych.
Zapewnienie takiej świadomej zgody jest trudne, ponieważ materiał genetyczny i dane genetyczne umieszczone w bazie mogą być wykorzystywane do badań, których przedmiotu i zakresu w chwili pobierania materiału nie da się określić.
Lipowicz zwróciła także uwagę na ryzyko naruszeń praw i wolności jednostki, jakie może wyniknąć z niewłaściwego przetwarzania danych o stanie zdrowia. Ujawnienie informacji genetycznej może prowadzić do dyskryminacji, przejawiającej się np. trudnościami w znalezieniu pracy lub uzyskaniu ubezpieczenia.
Rzeczniczka zauważyła również, że ujawnienie cech genetycznych jednej osoby może automatycznie prowadzić do ujawnienia cech członków jej rodziny.
Kolejnym zagadnieniem, na jakie zwraca uwagę Lipowicz jest konieczność uregulowania kwestii związanych z informowaniem uczestnika badania o jego wynikach oraz o przypadkowych odkryciach, które mogą mieć istotny wpływ na życie i zdrowie jego oraz osób z nim spokrewnionych.
Jak zaznacza Irena Lipowicz, "odpowiednia prawna regulacja działalności biobanków będzie miała pozytywny wpływ nie tylko na status prawny jednostki, ale także wprowadzi stan pewności co do praw i obowiązków podmiotów prowadzących ten rodzaj działalności".
Rzecznik resortu zdrowia Krzysztof Bąk poinformował, że minister zwrócił się do Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia z prośbą o "przedstawienie oficjalnego stanowiska, celem podjęcia dalszych kroków zmierzających do regulacji prawnej zasad gromadzenia materiału genetycznego dla celów naukowych w biobankach". Resort nie poinformował jednak, kiedy mogłyby rozpocząć się prace nad odpowiednimi przepisami.
Jak wynika z danych Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w Polsce działają 24 ośrodki biobankujące ludzki materiał biologiczny, a kolejnych 13 jednostek naukowych wyraziło zainteresowanie tą działalnością.(pap)