Poinformował, że szpital opracowuje zarówno plan naprawczy, jak i projekt restrukturyzacji. Dodał, że oprócz przyznania kredytu konieczna jest również weryfikacja płatności za świadczenia medyczne - to ma - zdaniem kierownictwa placówki - powstrzymać spiralę zadłużenia. Profesor podkreślił też, że w ocenie kierownictwa placówki poziom zatrudnienia w szpitalu nie jest głównym powodem jego problemów finansowych.
"2241 zatrudnionych to poziom, który utrzymuje się od 2009 r. Spośród 1770 etatów 83 proc. stanowią pracownicy medyczni - lekarze, pielęgniarki, laboranci, dietetyczki, opiekunki itd. 358 etatów to personel niemedyczny, osoby zajmujące się zakupami, transportem, rozliczeniami z NFZ" - powiedział Książyk. Zastrzegł, że racjonalność zatrudnienia "była i jest powodem wnikliwej analizy".
"Pragniemy sprostować podaną w trakcie konferencji prasowej informację o 95 proc. wzroście średnich wynagrodzeń pracowników CZD. W rzeczywistości wzrost ten wynosił (od roku 2007) średnio 21 proc. (a z uwzględnieniem umów cywilnoprawnych 23 proc.). Sytuacja finansowa Instytutu w zakresie wynagrodzeń wynikała z ustawy z dnia 22 lipca 2006 r. o przekazaniu środków finansowych świadczeniodawcom na wzrost wynagrodzeń, która dotyczyła wszystkich jednostek służby zdrowia w Polsce. Związki zawodowe CZD podkreślają, że od roku 2008 nie było w Centrum żadnych systemowych podwyżek wynagrodzeń pracowniczych" - dodał Książyk.
Dyrektor CZD podkreślił, że na wskazany podczas konferencji 30 proc. wzrost przychodów Centrum miało wpływ zwiększenie liczby świadczeń. Zaznaczył, że w najbliższym okresie rozliczeniowym zamknie się on wykonaniem ok. 40 tys. hospitalizacji i 180 tys. porad w przychodni specjalistycznej.
Książyk poinformował, że podczas wtorkowej rozmowy z wiceministrem zdrowia Cezarym Rzemkiem ustalono, iż do momentu przedstawienia planu restrukturyzacji CZD, ani resort ani dyrektor nie będą wypowiadali się w mediach o sprawach Instytutu.
W miniony czwartek dyrektor CZD wysłał list do premiera, ministra zdrowia, prezesa NFZ i parlamentu, w którym apeluje o pomoc finansową i o ratowanie placówki. Według rzecznika Instytutu Pawła Trzcińskiego sytuacja placówki od dawna jest dramatyczna i wielokrotnie informowano o niej m.in. resort zdrowia. Doszło do sytuacji, że pracownicy po raz pierwszy otrzymali wynagrodzenia z kilkudniowym opóźnieniem. Do odzyskania płynności finansowej niezbędny jest kredyt na spłatę zadłużenia, które obecnie sięga 200 mln zł.
Związki zawodowe działające w CZD po spotkaniu z dyrektorem, które odbyło się 4 września, zdecydowały o zawieszeniu sporu zbiorowego do 3 stycznia 2013 r. Przedmiotem sporu jest kwestia podwyżek wynagrodzenia pracowników Instytutu.
Centrum Zdrowia Dziecka było, jest i będzie, ale musi być dostosowane do "realnych warunków funkcjonowania" - mówił w poniedziałek minister zdrowia Bartosz Arłukowicz i zapowiedział, że dyrektor Centrum ma czas do 21 września na przedstawienie planu restrukturyzacji Instytutu.
Zaznaczył równocześnie, że szef CZD, który został powołany w czerwcu, miał do końca sierpnia przygotować plan restrukturyzacji, ale ponieważ dokument nie zawierał żadnych konkretnych propozycji - nie został przyjęty. Plan ten został przedstawiony na spotkaniu resortów zdrowia, finansów, skarbu, edukacji oraz Banku Gospodarstwa Krajowego i Agencji Rozwoju Przemysłu.
Arłukowicz zwrócił uwagę, że w szpitalu wynagrodzenia pracowników wzrosły w ostatnich latach o 95 proc., a przychody placówki jedynie o 30 proc. Jak wyliczał, na 2241 zatrudnionych osób, 305 - to lekarze, a 356 - pracownicy administracyjni. "Centrum Zdrowia Dziecka to ponad 550 łóżek i ponad 2,2 tys. pracowników, czyli cztery osoby personelu na jedno łóżko" - mówił.
Minister zdrowia powołał się również na kontrolę NIK nt. sytuacji w CZD, w którym kontrolerzy stwierdzili, że jest to instytut o najwyższym średnim wynagrodzeniu brutto na pracownika. Jak podał, w 2011 r. średnie zarobki wynosiły 4,7 tys. zł, a wysokość wynagrodzenia głównej księgowej to ok. 16 tys. zł, a dyrektora ds. technicznych - ok. 20 tys. zł. Ponadto raport NIK mówi też o stałym zwiększaniu zatrudnienia i braku działań w celu obniżenia kosztów. (PAP)