Jak napisała "Rzeczpospolita", zakładanie fundacji wynika z interpretacji przepisów. Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że szpital z kontraktem z NFZ nie może żądać dopłat od pacjentów, ale jednocześnie sugeruje, że pacjenci mogą wpłacać darowizny.
Nie wiadomo, ile pieniędzy szpital uzyskuje dzięki takim darowiznom. Fundacje publikują sprawozdania, ale nie wyszczególniają w nich źródła pochodzenia datków.
Eksperci twierdzą, że powinno się ten proceder zalegalizować, gdyż wówczas darowizny byłyby opodatkowane i można byłoby określić ich wysokość. Teraz szpital sam ustala wielkość poszczególnych dopłat.
Poza tym zalegalizowanie dopłat zapobiegłoby odpływowi pacjentów ze szpitali publicznych do prywatnych. Część szpitali, głównie powiatowych, zrezygnowała z datków, bojąc się kontroli NFZ. W rezultacie pacjenci zamiast dopłacać do zabiegu w szpitalu publicznym decydują się na w pełni płatny zabieg w prywatnej lecznicy.
Cały artykuł www.rp.pl
Darowizny dla szpitali wymagają uregulowania
Przepisy zmuszają lecznice do otwierania fundacji, które przyjmują od pacjentów darowizny za dodatkowe usługi. Według danych Polskiej Unii Szpitali Specjalistycznych przy szpitalach działa już 250 fundacji.