Czy zespól ratownictwa medycznego może bez zgody opiekuna prawnego przewieźć do szpitala pacjenta, który jest ubezwłasnowolniony całkowicie - w sytuacji, gdy kontakt bezpośredni z opiekunem jest w danej chwili niemożliwy lub utrudniony, a stan zdrowia pacjenta nie pozwala na zwłokę ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia?
Opisane w pytaniu okoliczności dają całkowitą podstawę do działania bez zgody pacjenta.
Jednoznacznej odpowiedzi na pytanie udziela art. 33 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tekst jedn.: Dz. U. z 2008 r. Nr 136, poz. 857 z późn. zm.) - dalej u.z.l.l.d. Zgodnie z powołanym art. 33 u.z.l.l.d. badanie lub udzielenie pacjentowi innego świadczenia zdrowotnego bez jego zgody jest dopuszczalne, jeżeli wymaga on niezwłocznej pomocy lekarskiej, a ze względu na stan zdrowia lub wiek nie może wyrazić zgody i nie ma możliwości porozumienia się z jego przedstawicielem ustawowym lub opiekunem faktycznym. Decyzję o podjęciu czynności medycznych w takich okolicznościach lekarz powinien w miarę możliwości skonsultować z innym lekarzem. Okoliczności działania bez zgody oraz fakt konsultacji lekarz odnotowuje w dokumentacji medycznej pacjenta. Pytanie nie opisuje całego stanu faktycznego, niemniej Autorka przyjmuje, że dotyczy sytuacji zastanej w miejscu pobytu pacjenta innej niż placówka medyczna. Jeżeli w zespole znajduje się lekarz, to podejmuje on takie decyzje jak wyżej opisano. W odniesieniu do zespołu ratownictwa medycznego bez lekarza, w ocenie Autorki znaczenie ma norma art. 5 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz. U. Nr 191, poz. 1410 z późn. zm.). Autorka uważa, że naruszenie dobra osobistego w postaci prawa do wyrażania zgody na leczenie jest oczywiście usprawiedliwione ratowaniem ludzkiego życia i jako praktyk, Autorka nie wyobraża sobie sytuacji, w której sąd mógłby postawić jakikolwiek zarzut bezprawności w działaniu polegającym na zapewnieniu niezbędnej opieki medycznej osobie w stanie zagrożenia życia. Autorka jest natomiast pewna, że powstałaby odpowiedzialność – cywilna i karna – gdyby zespół ratownictwa medycznego takiego działania nie podjął. Gwoli rzetelności należy wskazać, że tzw. dobrym rozwiązaniem byłaby konsultacja z lekarzem, niemniej może okazać się, że taka konsultacja wymaga wykonania transportu.
Agnieszka Sieńko