Tylko 36,1 proc. respondentów biorących udział w badaniu pt.: "Jak się leczy Polak w pandemii?" skontaktowałoby się z lekarzem, gdyby odczuwali objawy charakterystyczne dla grypy czy przeziębienia jak kaszel, katar, ból gardła, bóle mięśni. Ponad połowa w pierwszej kolejności leczyłaby się samodzielnie domowymi sposobami lub lekami dostępnymi bez recepty. Jest to ogromny problem dla systemu ochrony zdrowia, gdyż bagatelizując objawy, wychodząc z domu, a nawet pojawiając się w pracy nakręcamy kolejną falę pandemii – podkreśla Iwona Kubicz z Procontent Communnication, firmy, która zleciła badanie. Co więcej z tego badania wynika, że jedynie 7 proc. respondentów wykonałaby test przeciwko Covid-19.
Nie chcemy się testować
Z badania wynika, że jedynie 7 proc. respondentów wykonałoby test, żeby wykluczyć zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Z badania jednak nie wynika, czy byłby to test oficjalny, zlecony przez lekarza lub system online, czy zrobiony w zaciszu domowym. Z doświadczeń lekarzy wynika jednak, że wielu pacjentów unika testowania, nawet jak lekarz wypisze skierowanie. Pacjentowi, który odmówi wykonania na miejscu u lekarza szybkiego testu antygenowego, lekarz może wypisać skierowanie na test antygenowy lub PCR do zrobienia w punkcie wymazowym. Wówczas do czasu wykonania testu pacjent jest objęty 10 dniową kwarantanną. Za ten okres pacjenci dostają wynagrodzenie jak za czas choroby. Gdy nie wykona testu, po 10 dniach jest wolny. Nie grozi mu izolacja w razie pozytywnego wyniku, a domownikom kwarantanna. A jak zauważa Tomasz Zieliński, lekarz rodzinny w Wysokim, woj. lubelskie, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, przepisy nie przewidują żadnych kar za niewykonanie testu na Covid-19. Zatem prawo ułatwia unikanie testowania o czym już pisaliśmy w Prawo.pl>>
Sprzeczne badania. W jednych chcemy, a w drugich nie chcemy być testowani przez pracodawcę
Badanie wskazuje też, że nie chcielibyśmy, aby w trosce o bezpieczeństwo w miejscu pracy pracodawca testował nas pod kątem COVID-19. W badaniu pytano o poczucie bezpieczeństwa w miejscu pracy, związane z przeciwdziałaniem pandemii COVID-19. Pośród trzecj najważniejszych czynników, decydujących o poczuciu bezpieczeństwa w miejscu pracy w pandemii COVID-19, ankietowani wymieniali:
- pracę zdalną na umożliwiających to stanowiskach (35 proc.),
- odsyłanie pracowników do domu z objawami w rodzaju: kaszel, gorączka, katar, bóle mięśni (33 proc.),
- noszenie maseczek (30 proc.).
Testowanie pracowników pod kątem COVID-19 znalazło się dopiero na 5. miejscu czynników wskazywanych przez badanych. Na 6. miejscu zaś możliwość sprawdzenia, czy pracownik jest zaszczepiony.
Co ciekawe, inny raport badawczy pn. „Poczucie bezpieczeństwa w nowej normalności” opracowany przez Siemens Healthineers, wskazuje coś odwrotnego – 49 proc. respondentów oczekuje, że wszyscy obecni na miejscu w pracy będą regularnie testowani przez pracodawcę. 64 proc. uważa, że pracodawca powinien udostępnić im bezpłatne testy na żądanie. - Minimalizacja ryzyka zakażenia COVID-19 w pracy to wyraz odpowiedzialności pracodawcy za bezpieczeństwo pracowników. O ile na skalę szczepień wśród pracowników nie mamy wpływu, to w zasięgu pracodawców jest sprawienie, by pracownicy mogli się regularnie testować – mówi Joanna Miłachowska, prezes Zarządu Siemens Healthineers w Polsce. I dodaje: – Niezależnie, czy mówimy o zakładzie produkcyjnym, czy o biurze, koszty ewentualnych masowych zachorowań i związanego z tym paraliżu działalności operacyjnej będą na pewno wyższe niż koszt uruchomienia i utrzymania programu testów. Nie mniej dotkliwe mogą być koszty reputacji, które powstaną, gdy organizacja stanie się ogniskiem epidemii. Wdrożenie programu testowania jest więc także wyrazem odpowiedzialności zarządu za wynik finansowy i ciągłość działania powierzonej mu organizacji – podsumowuje Joanna Miłachowska.
Będą powszechne testy pracowników
Resort zdrowia pracuje wraz z posłami nad ustawą o testowaniu pracowników w kierunku SARS-CoV-2. Testy mają być na koszt państwa. Jak powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, w najbliższych dniach ustawa ma znaleźć się w Sejmie. Wiceminister wskazał, że przepisy zaczną obowiązywać w zależności od tego, kiedy ustawa wejdzie w życie. Logistycznie i finansowo jesteśmy do tego już przygotowani – zapewnił Kraska.
Leczymy się sami w domu
Badanie pokazuje też, że wolimy się leczyć sami, co może jednak źle się skończyć w przypadku zachorowania na Covid-19. Ponad połowa respondentów mimo niepokojących objawów nie poszłaby do lekarza. Największy odsetek respondentów deklaruje leczenie lekami dostępnymi w aptece bez recepty (28 proc.), a blisko co czwarta osoba (23 proc). sięgnęłaby najpierw po domowe sposoby takie jak syropy czy napary. Po wzroście sprzedaży amantadyny, widać też, że wielu Polaków stara się o receptę na amantadynę i leczy się nią w domu samodzielnie, choć badania naukowe nie potwierdzają jej skuteczności. Z dyskusji w mediach społecznościowych i na forach wynika zaś, że ten lek jest popularny wśród niezaszczepionych. A jak ostatnio napisał na swoim koncie na Twitterze Michał Chudzi, lekarz, kardiolog, na jednym z ostatnich dyżurów na oddziale Covid-19 miał pacjenta lat 60, nieszczepionego, bez innych chorób, po pięciu dniach amantadyny w domu, przyjętego z ponad 50 proc. zmianami w płucach.