Czy będąc zatrudnionym w dużym NZOZ-ie na umowę o pracę (jako lekarz internista, bez obowiązku wizyt domowych, co jest zawarte w umowie) mogę podjąć współpracę kontraktową (lub o dzieło) z tą samą firmą jako lekarz pomocy wyjazdowej dla nagłych wezwań pediatrycznych, używając prywatnego (zarejestrowanego na własną prywatną praktykę) samochodu?
Zatrudnienie u jednego pracodawcy zarówno na podstawie umowy o pracę jak i umowy cywilnoprawnej, czyli tzw. kontraktu, osoby wykonującej ten sam zawód i w jego ramach te same rodzajowo obowiązki powodować może, w razie kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, zarzut próby obejścia przepisów o czasie pracy w godzinach nadliczbowych oraz przepisów dotyczących składek na ubezpieczenie społeczne (art. 22 § 11 i 12 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy, tekst jedn.: Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 z późn. zm. oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2000 r., sygn. akt II UKN 523/99, OSNP 2002/1/22).
Kwestią dyskusyjną jest czy w sytuacji opisanej w pytaniu pracownik w ramach jednej i drugiej umowy wykonywałby te same rodzajowo obowiązki. Wydaje się jednak, że tak. Pracując zarówno jako lekarz internista bez wyjazdów na wizyty domowe, jak i będąc zatrudnionym na podstawie umowy cywilnoprawnej stricte do takich właśnie wizyt, lekarz w jednym i drugim przypadku udziela świadczeń zdrowotnych polegających na diagnozowaniu i leczeniu pacjentów.
W uchwale z dnia 12 kwietnia 1994 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że umowa zlecenia zawarta przez zakład pracy z sanitariuszem, zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, przewidująca wykonywanie przez niego po godzinach pracy - za ustalonym w niej wynagrodzeniem - pracy tego samego rodzaju, co określony w umowie o pracę, stanowi umowę uzupełniającą umowę o pracę (sygn. akt I PZP 13/94, OSNAPiUS 1994 nr 11, poz. 139).
Biorąc pod uwagę orzecznictwo Sądu Najwyższego należy stwierdzić, że poważne wątpliwości zawsze budzić będzie prawidłowość zatrudnienia na podstawie umowy o pracę i jednocześnie umowy cywilnoprawnej w jednym zakładzie opieki zdrowotnej lekarza udzielającego świadczeń zdrowotnych, bez względu na to czy zatrudnienie to będzie w różnych komórkach organizacyjnych, np. oddziale i przychodni, czy o różnych porach doby np. w dzień i na nocnych dyżurach, czy też w różnych miejscach wykonywania świadczeń np. stacjonarnie i wyjazdowo, ponieważ mają one drugorzędne znaczenie. Istotne jest, że lekarz w ramach tych dwóch umów wykonywać ma rodzajowo te same czynności, choć niekoniecznie muszą być one faktycznie takie same.
Biorąc pod uwagę treść pytania należy jeszcze wyjaśnić, że tzw. kontrakt w służbie zdrowia to umowa zawarta nie na podstawie przepisów prawa pracy, ale przepisów ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93 z późn. zm.). W zdecydowanej większości jest to umowa zlecenia, która polega na dążeniu do osiągnięcia określonego celu, choć nie zawsze ten cel może zostać osiągnięty, czyli pacjent zostanie wyleczony. Inną umową cywilnoprawną jest umowa o dzieło, w której wykonawca odpowiada za uzyskanie określonego efektu, czyli właśnie za osiągnięcie celu dla jakiego umowa została zawarta. W opiece zdrowotnej tego typu umowy występują bardzo rzadko, ponieważ z zasady udzielanie świadczeń zdrowotnych polega na dążeniu do wyleczenia pacjenta a nie na założeniu z góry, że stan ten się na pewno osiągnie.
Anna Gotkowska
Zatrudnienie u jednego pracodawcy zarówno na podstawie umowy o pracę jak i umowy cywilnoprawnej, czyli tzw. kontraktu, osoby wykonującej ten sam zawód i w jego ramach te same rodzajowo obowiązki powodować może, w razie kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, zarzut próby obejścia przepisów o czasie pracy w godzinach nadliczbowych oraz przepisów dotyczących składek na ubezpieczenie społeczne (art. 22 § 11 i 12 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy, tekst jedn.: Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 z późn. zm. oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2000 r., sygn. akt II UKN 523/99, OSNP 2002/1/22).
Kwestią dyskusyjną jest czy w sytuacji opisanej w pytaniu pracownik w ramach jednej i drugiej umowy wykonywałby te same rodzajowo obowiązki. Wydaje się jednak, że tak. Pracując zarówno jako lekarz internista bez wyjazdów na wizyty domowe, jak i będąc zatrudnionym na podstawie umowy cywilnoprawnej stricte do takich właśnie wizyt, lekarz w jednym i drugim przypadku udziela świadczeń zdrowotnych polegających na diagnozowaniu i leczeniu pacjentów.
W uchwale z dnia 12 kwietnia 1994 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że umowa zlecenia zawarta przez zakład pracy z sanitariuszem, zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy, przewidująca wykonywanie przez niego po godzinach pracy - za ustalonym w niej wynagrodzeniem - pracy tego samego rodzaju, co określony w umowie o pracę, stanowi umowę uzupełniającą umowę o pracę (sygn. akt I PZP 13/94, OSNAPiUS 1994 nr 11, poz. 139).
Biorąc pod uwagę orzecznictwo Sądu Najwyższego należy stwierdzić, że poważne wątpliwości zawsze budzić będzie prawidłowość zatrudnienia na podstawie umowy o pracę i jednocześnie umowy cywilnoprawnej w jednym zakładzie opieki zdrowotnej lekarza udzielającego świadczeń zdrowotnych, bez względu na to czy zatrudnienie to będzie w różnych komórkach organizacyjnych, np. oddziale i przychodni, czy o różnych porach doby np. w dzień i na nocnych dyżurach, czy też w różnych miejscach wykonywania świadczeń np. stacjonarnie i wyjazdowo, ponieważ mają one drugorzędne znaczenie. Istotne jest, że lekarz w ramach tych dwóch umów wykonywać ma rodzajowo te same czynności, choć niekoniecznie muszą być one faktycznie takie same.
Biorąc pod uwagę treść pytania należy jeszcze wyjaśnić, że tzw. kontrakt w służbie zdrowia to umowa zawarta nie na podstawie przepisów prawa pracy, ale przepisów ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93 z późn. zm.). W zdecydowanej większości jest to umowa zlecenia, która polega na dążeniu do osiągnięcia określonego celu, choć nie zawsze ten cel może zostać osiągnięty, czyli pacjent zostanie wyleczony. Inną umową cywilnoprawną jest umowa o dzieło, w której wykonawca odpowiada za uzyskanie określonego efektu, czyli właśnie za osiągnięcie celu dla jakiego umowa została zawarta. W opiece zdrowotnej tego typu umowy występują bardzo rzadko, ponieważ z zasady udzielanie świadczeń zdrowotnych polega na dążeniu do wyleczenia pacjenta a nie na założeniu z góry, że stan ten się na pewno osiągnie.
Anna Gotkowska